Bardzo wzruszyłem się informacją, że pan premier zaproponował przypadkowemu społeczeństwu referendum w sprawie reformy służby zdrowia. Tak bardzo wzruszyłem się, że aż postanowiłem napisać specjalny post poza "Przeglądami farsy"... Bo i farsa zaproponowana przez pana premiera wymaga nie lada ekspozycji...
A dlaczego uważam, że to farsa...? A dlatego, że:
1. "Jeżeli mamy zaspokoić przynajmniej część tych żądań, to musimy zwiększyć dochody, czyli zwiększyć podatki. W ten sposób nie dochowalibyśmy naszych zobowiązań. Przed wyborami obiecywaliśmy obniżenie podatków. Trzeba więc zwrócić się do społeczeństwa i przeprowadzić w tej sprawie referendum" (Kaczyński) - co z pozostałymi niespełnionymi obietnicami...? Czy również będą referenda w tej sprawie...?
2. W demokratycznych wyborach przypadkowe społeczeństwo wybrało władzę, od której oczekiwało wiedzy i sprawności działania w rozwiązywaniu problemów. A teraz ta władza będzie pytała przypadkowe społeczeństwo o radę...? Skąd ja mam wiedzieć, jaki byłby optymalny sposób rozwiązania problemu służby zdrowia...? A może tak zamiast referendum pan Kaczyński zapyta specjalistów...? Tańsze to i chyba bardziej wiarygodne, niż moja opinia wyrażona w referendum...
3. Jeśli już tak bardzo pan Kaczyński chce referendum, to może przy okazji wspomoże obywatelską inicjatywę Referendum2007 w (bezsensownej) sprawie odwołania wszystkich po kolei...
...można jeszcze wymieniać 4,5,6,7,8...500, ale już mi się nie chce. Ileż można wymieniać głupoty, które ciemny lud kupi w imię demokracji...?
Inne tematy w dziale Polityka