awersja awersja
41
BLOG

Przegląd farsy nr 56...

awersja awersja Polityka Obserwuj notkę 0

MGM. 

Polska fabryka snów (o potędze) – Ministerstwo Gospodarki Morskiej - jakoś tak po macoszemu traktowana jest przez media. Redakcja Przeglądu chcąc nadrobić braki w informowaniu przypadkowego społeczeństwa o sukcesach MGM postanowiła zaglądnąć na stronę http://www.mgm.gov.pl/ … No i zaglądnęła sobie, o czym niniejszym informuje przypadkowe społeczeństwo… W zasadzie to byłoby wszystko, co by można napisać o MGM gdyby nie… 

…gdyby nie dwie interesujące rzeczy. Pierwszą jest powołanie na stanowisko podsekretarza stanu w MGM pana Rafała Borutko. Redakcja wnikliwie przeczytała życiorys nowego wiceministra i zastanawiała się nad powodami takiej właśnie motywacji. Gdyby nie upartość i doczytanie do końca wspomnianego życiorysu, Redakcja uważałaby, że to obsadzanie stołków w administracji publicznej dupami kolesiów. Oj, bardzo byłaby Redakcja niesprawiedliwa w takiej ocenie, bowiem pod koniec życiorysu pana Borutko znalazła wreszcie odpowiednie kwalifikacje… Zacytujmy (pis.oryg.): „w chwilach wolnych uprawia sport m.in. narciarstwo, pływanie”…

Tak, to rzeczywiście przekonuje o słuszności wyboru pana Borutko. Nie wiadomo dlaczego Redakcji przypomniał się dialog z czasów, kiedy Redakcja stanęła przed komisją wojskową pewnego WKU jednocześnie poczuwając w sobie głębokie powołanie. Oto ów dialog:

 - Jaka macie kategorię, poborowy…? 

- A1, obywatelu majorze… 

- Chcecie służyć w marynarce na własne życzenie, czy wolicie na nasze życzenie…? 

- Na własne, obywatelu majorze… 

- A pływać potraficie…? 

- Zaraz, zaraz… to okrętów nie macie…? (koniec dialogu) 

Drugą interesującą rzeczą jest nowatorski sposób prezentowania pracowników MGM. Pokazywane są jedynie ich podobizny… Nie ma życiorysów, bo widocznie nie za życiorysy zostali powołani na stanowiska… Nie ma imion i nazwisk, bo nie za imiona i nazwiska zostali powołani na stanowiska… Jak można sądzić, szef gabinetu politycznego ministra, asystent ministra i rzecznik prasowy zostali powołani za sam wyraz własnej facjaty… Ale za co został powołany anonimowy dyrektor generalny – Redakcja nie wie…

 Wódka. 

Toczą się negocjacje w UE o wódce. W tych negocjacjach ważny głos zabiera polska delegacja. Mało tego – politycy krajowi i eksportowi wypowiadają się w mediach o wódce, wódce oraz o wódce…  

…a wszystko zgodnie z ustawą z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 147 poz. 1231)… Szczególnie z art. 1. 1. mówiącym, że „organy administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego są obowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożywania, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów, działania na rzecz trzeźwości w miejscu pracy, przeciwdziałania powstawaniu i usuwaniu następstw nadużywania alkoholu, a także wspierania działalności w tym zakresie organizacji społecznych i zakładów pracy”.

A swoją drogą interesujący jest również art. 1.3. – „Organy, o których mowa w ust. 1, współdziałają również z Kościołem Katolickim i innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi w zakresie wychowania w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi”… Czy ktoś z Czytelników zechce wyjaśnić Redakcji zasady pisowni „Kościół Katolicki”…?

NIE Referendum2007.

Apel Redakcji o głębsze zainteresowanie ideą Referendum2007 spotkał się z żywiołowym zainteresowaniem mediów. Tygodnik „NIE” opublikował „Portret kobiety lekko wkurwionej”.  Spostrzegawczość pana Roberta Jarugi, autora tekstu, jest porażająca. Inteligencja – również. Objawia się to szczególnie w stwierdzeniu, że „jak już kobieta ułoży sobie szczęśliwie życie z jakimś dobrotliwym samcem, to od razu zaczyna polować na jeleni z wyższej półki. Być może to jakaś forma frustracji seksualnej?”…  

TAK, panie Jaruga…! Masz pan rację…! Bo kto jak kto, ale pan znasz się najlepiej na frustracjach seksualnych, nieprawdaż…? Pisanie w gazetach o kobietach aktywnych przez samca o poziomie inteligencji czterech piw jasnych pełnych jest również objawem frustracji seksualnych… Trzeba mieć wyjątkowo małego ptaszka (cokolwiek to znaczy), aby w obywatelskiej inicjatywie widzieć jedynie niezaspokojenie seksualne…

Dziwię się trochę panu Urbanowi, który pozwala panu na łamach NIE odreagowywać frustracje – od tego są specjalistyczne poradnie…

Z drugiej jednak strony Redakcja (odrobinę sympatyzująca z Referendum2007) jest niezwykle wdzięczna panu Robertowi „Mały Ptaszek” Jarudze… Od teraz każdy krytyczny głos w stosunku do Referendum2007 i pani Justyny można odeprzeć argumentem: „to pogląd Urbana!”…

Dziękujemy, „Mały Ptaszku”… Bardzo dziękujemy… 

awersja
O mnie awersja

Licznik odwiedzin: Poza autorem nikt tutaj nie zagląda...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka