Badania opinii publicznej. Tak, mają swoich gorących zwolenników. Przeciwników - również. Choć moim skromnym zdaniem należałoby stwierdzić, że mają one swoich zwolenników i przeciwników w zależności od badanego problemu. Jednak te stwierdzenie również będzie nieprecyzyjne, bowiem tak po prawdzie to nie problem determinuje, że badanie jest przyjmowane entuzjastycznie. Determinują to natomiast wyniki badania. Jeśli są one korzystne dla naszego punktu widzenia - przyjmujemy je z aplauzem. W innym razie wyrażamy opinię mniej więcej taką, jaką kilka dni temu wyraził kandydat wicepremier prezes mgr inż. Waldemar Pawlak.
Poprzednia moja publikacja opierała się na analizie badań CBOS. W komentarzach Kot z Cheshire odradzał mi korzystanie z badań sondażowych. Poniekąd - rozsądnie. Ale czy zawsze robimy rzeczy rozsądne...? Tym bardziej, gdy wyniki badań dają nam wielką inspirację do napisania kolejnej notki na Salonie.24...
Wyobraźmy sobie, że jakaś sondażownia zadaje nam pytanie o następującej treści: CZY I JAK CZĘSTO ZDARZA SIĘ, ŻE ODCZUWA PAN DUMĘ Z TEGO, ŻE JEST PAN POLAKIEM...? Przyznam, że na tak zadane pytanie miałbym trudność w znalezieniu odpowiedzi. Przygotowujący badanie jednak przewidział, że respondentem może być internautą o bardzo małym rozumku i przygotował podpowiedzi. Bardzo często, dość często, raczej rzadko, praktycznie nigdy się to nie zdarza, trudno powiedzieć. Uf... Teraz wystarczy tylko określić, czy odczuwanie dumy dwa razy w tygodniu (wtorki i piątki od godz. 11.30 do godz. 17.00) to bardzo często, czy tylko często. Hmmm... trudno powiedzieć. Podobnie, jak 9% rodaków.
Proszę zwrócić uwagę, że dla badających odczuwanie dumy nie jest zjawiskiem ciągłym. Nawet opcja bardzo często nie oznacza zawsze. Można z tego wysnuć wniosek, że (zdaniem ankieterów) nie ma Polaka dumnego ze swojej polskości 24 godziny na dobę przez cały rok. W zamierzchłych czasach uczono mnie, że duma narodowa jest czymś innym, niż choćby czkawka, którą można mieć bardzo często, lub praktycznie nie mieć wcale. Z dumą podobnie jest jak z uczciwością. Czy Ty, Salonowcu, jesteś uczciwy bardzo często, często, raczej rzadko, nigdy...? Trudno powiedzieć, nieprawdaż...?
Gdyby analizował to znawca z zakresu badań społecznych rzekłby, że ankieterzy popełnili błąd skali. Jednak dla takiego ignoranta, jakim jest ~awersja, nie ma to najmniejszego znaczenia. Stwierdza na podstawie tych wyników, że nie ma Polaka dumnego ze swojej polskości zawsze i wszędzie. Duma narodowa jest zjawiskiem chwilowym. Jak czkawka.
Na moment zatrzymajmy się przy kolejnym diagramie - ODCZUWANIE DUMY I WSTYDU. Szkoda, że nie zostały podane dane źródłowe wykorzystywane do zestawienia, w którym 62% rodaków jest dumnych. Zastanawiam się, jak często należy odczuwać dumę, by być uznanym za dumnego. Również zastanawiam się nad tym, jak można równocześnie odczuwać dumę i wstyd (4%). Może to wstyd z tego, że jest się dumnym...? A może odwrotnie...? W końcu zastanawiam się, dlaczego nie potrafię wyliczyć, skąd bierze się owa liczba 62. Są dwie odpowiedzi. Ta druga dowodzi, że można odczuwać dumę, ale równocześnie nie być dumnym. Coś, jak ciąża urojona...
No dobrze, jesteśmy dumnym narodem. A z jakiego powodu...? Ankieterzy poprosili: proszę opisać, w jakiej sytuacji (w jakich sytuacjach) odczuwał(a) lub odczuwa Pan(i) dumę z tego, że jest Pan(i) Polakiem/Polką. Ankietowani grzecznie odpowiedzieli. Sport. 27%. Później długo nic, i wreszcie ankietowani wytknęli błąd popełniony we wcześniej opisywanym badaniu - zawsze, w każdej sytuacji(18%). Jakie są inne powody do naszej dumy...? Raczej nieistotne - wskazywało je mniej, niż 7% respondentów...
Czasami wstydzimy się z naszej polskości. Z czego konkretnie...? Życie polityczne(31%). Zachowanie Polaków za granicą (26%). Przestępczość Polaków(14%). Całkiem fajne wyniki. Szkoda tylko, że nie podano zastosowanej metody badania. Dlaczego szkoda...? Ano dlatego, że mając wyłącznie cyferki ułożone w liczby i zamienione na procenty możemy pokusić się o stwierdzenie, że skoro 14% Polaków wstydzi się za przestępczość, to co z pozostałymi 86% respondentów...? Jest im to obojętne...? A może są z tego dumni, ale wstydzili się o tym powiedzieć w poprzednim pytaniu...?
Owszem, Drogi Salonowcu, czepiam się. Masz również rację, że odrobinę manipuluję wynikami badań. Zauważ jednak, że robię to w sposób otwarty, bez owijania w elanę. A wiesz, jak często spotykasz się z taką manipulacją, nie mając o tym najmniejszego pojęcia...? Kot z Cheshire ma rację przestrzegając przed wiarą w sondaże... Gdybym był skłonny zdradzać na Salonie.24 swoje zawodowe tajemnice napisałbym motto: „dajcie mi dowolne dane, a udowodnię co zechcecie”...
Jeśli jeszcze nie masz przekonania do tego, co wyżej zostało napisane, mam dla Ciebie propozycję udziału w krótkim sondażu. W badaniu CBOS „POWODY DO DUMY I WSTYDU DLA POLAKÓW” (marzec 2010) zapytano o powody wstydu (pisałem o tym wyżej). W raporcie przedstawiono odpowiedzi oraz procent respondentów podpisujących się pod nimi. Przedstawię teraz, Drogi Salonowcu, jedną opcję odpowiedzi (copy-paste z badania CBOS w pełnym brzmieniu). Przeczytaj uważnie odpowiedź i zadeklaruj, czy jest to powód do wstydu, czy też nie...
[Proszę opisać, w jakiej sytuacji /w jakich sytuacjach/ wstydził(a) się lub wstydzi się Pan(i) tego, że jest Pan(i) Polakiem/Polką.]
„Elementy tradycji, historii Polski, ciemne strony historii, katolicyzm i jego skutki”.
Masz tylko trzy opcje odpowiedzi:
TAK NIE :-)
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka