Drogi Czytelniku...
...czy już przeczytałeś informację o projekcie „Przedszkole dla każdego”...? Projekt inicjatywy obywatelskiej przygotował ZNP. Czy zamierzasz podpisać się pod tym projektem...?
Widzisz, Drogi Czytelniku, czasami dajemy się nabierać na wielkie słowa i szczytne idee, na pierwszy rzut oka nie widząc w nich nic fałszywego. Niekiedy jednak rzucamy okiem raz drugi i trzeci - dostrzegamy wtedy drobne niuanse, które diametralnie zmieniają nasze poglądy w sprawie. Jeśli pozwolisz, Drogi Czytelniku, chciałbym zwrócić Twoją uwagę na kilka takich właśnie niuansów...
Niuans pierwszy: 1700. Tyle właśnie miejsc braknie w łódzkich przedszkolach publicznych. Być może dla Ciebie, Drogi Czytelniku, jest to obojętne - nie masz dzieci w wieku przedszkolnym, ani nie masz wnuków w wieku przedszkolnym... Wtedy z czystym sumieniem mógłbyś poprzeć akcję ZNP... Jeśli jednak liczba 1700 nie jest dla Ciebie tylko miejscem w przedszkolu, ale widzisz za każdym razem konkretne dziecko - syna, wnuczkę, berbecia z sąsiedztwa, córkę koleżanki z pracy albo wnuka znajomego, z którym łowisz ryby - patrzysz na problem z całkiem innej perspektywy. Czy projekt ZNP rozwiąże problem braku miejsc w przedszkolach...? - oczywiście, że nie... Mało tego - potrafię udowodnić (nawet na przykładach), że po przyjęciu tego projektu problem zacznie narastać lawinowo... Ciągle chcesz poprzeć akcję ZNP...?
Niuans drugi: nieszczerość. Zacytujmy Sławomira Broniarza: „Chcemy, aby każde dziecko w Polsce, niezależnie od miejsca zamieszkania i zasobności portfela rodziców, miało zapewnione miejsce w przedszkolu”... Być może ZNP rzeczywiście tego chce, ale jakoś to chcenie nie wychodzi związkowi... Szczególnie w Łodzi... Czy wiesz, Drogi Czytelniku, że łódzcy związkowcy nauczycielscy zajmują budynek przedszkolny przy ulicy Kasprzaka 66... Czy wiesz, że bałuckie TPD jest gotowe uruchomić tam przedszkole... Czy wiesz, że póki co nic z tego nie wyjdzie, bo związkowcy ani myślą wyprowadzić się z budynku i z pięknego ogrodu zabaw... Czy pozwolisz, że przypomnę Tobie słowa Marka Ćwieka, prezesa Okręgu Łódzkiego ZNP...? Oto one:
„Nie zamierzamy oddać naszego budynku, bo jest on w pełni wykorzystywany” (marzec 2009 roku)...
„Nie jesteśmy zachwyceni, ale cóż. Trzeba usiąść i porozmawiać. Jeśli miasto, które ma obowiązek zapewnić związkom miejsce do działania, znajdzie nam inną siedzibę, jakoś się dogadamy” (styczeń 2010 roku)...
„Jest porozumienie. ZNP zgodził się oddać budynek przy ul. Kasprzaka. W przyszłym roku będzie tam przedszkole TPD” (Wiesława Zewald po rozmowie z Markiem Ćwiekiem, marzec 2010 roku)...
W przyszłym roku...? Tak, tak... dobrze przeczytałeś, Drogi Czytelniku. Nie teraz - za rok... A wiesz, że już wkrótce dowiesz się, iż ZNP wcale nie zamierza wynieść się z tego budynku...? Ty jeszcze tego nie wiesz, ja już wiem... Oto przykład szczerości w intencjach ZNP... Teraz zamiast odjąć 140 - do liczby 1700 należy doliczyć kolejne 80, prawda...? Czy ciągle, Drogi Czytelniku, chcesz popierać projekt ZNP...?
Niuans trzeci: dwulatki w przedszkolu. Z pewnością widziałeś, Drogi Czytelniku, dwuletnie dziecko. Czy Twoim zdaniem wygląda jak przedszkolak...? Jeśli dwulatka w wózku nazywasz przedszkolakiem - poprzyj chyżo projekt ZNP... Być może przed kolejnymi wyborami w ZNP zostaniesz poproszony o poparcie projektu, aby do żłobków posyłać kobiety w ósmym miesiącu ciąży... Będzie to równie mądre, jak posyłanie dwulatków do przedszkoli, nieprawdaż...?
Sławomir Broniarz o dwulatkach w przedszkolu rzekł: „Jeśli będą pieniądze od rządu, to da się to zrobić. Z naszych obliczeń wynika, że projekt kosztowałby budżet około 2 mln zł rocznie. Możemy wydawać na bezzałogowe samoloty, a żal nam na przedszkola?”... Hmm... Na bezzałogowych samolotach nie znam się, ale wiem z pewnością, że mój kalkulator jest innej marki niż ten, z którego korzysta ZNP... wychodzi mi, że miesięcznie ZNP chce na każde województwo przeznaczyć niecałe 10.500 złotych... A jaki jest Twój kalkulator, Drogi Czytelniku...? Czy również wylicza, że trzeba popierać projekt ZNP...?
Być może po przeczytaniu tego komentarza pozostaniesz gorącym zwolennikiem projektu ZNP - to Twoje święte prawo... Voltaire powiedział: „Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia”... zgadzam się z Voltairem... uważam jednak, że niektóre poglądy winny być głoszone w zaciszu pustego wielkiego budynku przedszkolnego lub na przepięknym placu zabaw, gdzie zamiast przedszkolaków zabawy w piaskownicy uprawiają związkowcy łódzkiego dzielnicowego ZNP...
Czy ciągle popierasz projekt ZNP...?
---
Cytowane wypowiedzi pochodzą z powszechnie dostepnych publikacji.
Inne tematy w dziale Polityka