awersja awersja
55
BLOG

Na peryferiach spraw ważnych i bardzo ważnych.

awersja awersja Polityka Obserwuj notkę 0

           Na Salonie.24 kilkakrotnie pisałem o przedszkolakach... Oczywiście zrozumiałym jest, że temat maluchów nie spotyka się z zainteresowaniem salonowych bywalców: tutaj królują wielkie Słowa, szczytne Idee, Bóg, Honor, Ojczyzna, Konstytucja, Wielka Polityka, Wielcy Politycy i dupa Maryni. Dlatego też od razu ostrzegam: jeśli szukacie tutaj powyższych zagadnień - dajcie sobie spokój z dalszym czytaniem. Tutaj będzie tylko o takich pierdołach, jak społeczeństwo obywatelskie czy odpowiedzialność urzędników (tak samorządowych, jak i państwowych). Jednym zdaniem: będzie o irracjonalnych abstrakcjach.

 

           Dla wytrwałych, którzy doczytali do tego miejsca - krótkie przypomnienie. Miasto Łódź, od kilku lat brak ok. 1000 miejsc w przedszkolach, od kilku lat UMŁ nie robi nic, aby zmienić tę sytuację. Oficjalne stanowisko Wydziału Edukacji: za trzy lata problem sam się rozwiąże (sześciolatki do szkół), czyli na zasadzie: po co uprzątać śnieg z ulic - wiosną sam stopnieje.

 

           Od 20 lat bałuckie TPD prowadzi niepubliczne przedszkole (niepubliczne nie oznacza prywatne!). TPD jest OPP itd... Od kilku lat TPD stara się o dawny budynek przedszkolny (!) zajmowany teraz przez dzielnicowy ZNP. ZNP nie jest OPP, ale ZZ. Od kilku lat TPD nie otrzymuje urzędowych odpowiedzi od UMŁ (j.s.t.). Od kilku lat TPD spotyka się z poparciem - począwszy od rady osiedla, a skończywszy na posłach i senatorach Najjaśniejszej. Od kilku dni przedszkole (to z 20-letnim stażem) ma oficjalną informację, że musi zrezygnować ze znacznej części zajmowanej powierzchni. Ot, i cała historia...

 

           W zasadzie nie byłoby w tym nic interesującego, gdyby nie... rodzice. Zebrali się w przedszkolu, posłuchali o dotychczasowych staraniach TPD, posłuchali też o szarych prognozach na przyszły rok szkolny. Chyba troszkę wkurzyli się, bowiem zaczęli zastanawiać się nad protestem w tej sprawie. Sądzicie, że będzie okupacja...? a może choćby pikieta...? albo petycje pisane tu i ówdzie...? a może wykorzystanie przedreferendalnej gorączki i zwrócenie się do polityków...? Oj, nie...

 

           Rodzice postanowili, że na urzędniczą niemoc skorzystają z czegoś, o czym urzędnicy nie mają bladego pojęcia. Zaskoczą ich... Czym...? Ano kodeksem postępowania administracyjnego... Jak...? Ano tak, że w ubiegły piątek złożyli 157 imiennych pism skierowanych do PMŁ, w których żądają bezzwłocznego załatwienia sprawy na rzecz TPD (wszystko w oparciu o kpa). Zastrzegli termin: 7 dni. Nie mają takiego prawa? Być może, ale nawet o tym fakcie UMŁ musi poinformować każdego ze 157 petentów osobnym pismem...

 

           O nietypowej formie protestu rodzice poinformowali media. Zorganizowali coś na podobieństwo konferencji prasowej. Była prasa, radio, telewizja. Po niedługim czasie w mediach ukazały się owoce tego spotkania. Urzędnicy dyskutujący o szansach w referendum (tzn. czy zachowają stołki) nagle zostali zaskoczeni „strajkiem włoskim” rodziców. Co ciekawe - w wypowiedziach dla mediów zaskoczeni urzędnicy zajmowali najróżniejsze stanowiska (często sprzeczne ze sobą). Na marginesie można zauważyć, że niektórzy urzędnicy nie zdają sobie sprawy, iż za każdą swoją wypowiedź muszą brać odpowiedzialność. Taką samą odpowiedzialność za ich wypowiedzi bierze UMŁ. Również społeczeństwo nie jest „ciemnym ludem” i na żądanie przydzielenia budynku przedszkolnego „nie kupuje” odpowiedzi: nie ma wolnych budynków. Oczywiście, że nie może być wolnych budynków, bo to byłaby niegospodarność UMŁ! Są jednak budynki, które łatwo i szybko można przywrócić jako typowo przedszkolne, w imię zaspokojenia potrzeby społecznej...

 

           Należy sprawiedliwie przyznać, że padły również „konkretne” deklaracje. Poparcie wyraził nawet... łódzki ZNP (który może „stracić” budynek przedszkolny z przepięknym ogródkiem zabaw)...! Wszystko jest zatem na dobrej drodze, ale poczekajmy do piątku, kiedy minie termin urzędowej odpowiedzi.

 

           Dlaczego zawracam głowę Salonowcom takimi zupełnie nieatrakcyjnymi tematami...? Oczywiście zakładając, że doczytaliście do tego miejsca... Otóż...

 

           ...w mojej chorej wyobraźni widzę Polskę jako wspólnotę obywatelską, widzę apolitycznych urzędników właściwie wypełniających swoje obowiązki za godziwą pensję, widzę polityków tworzących prawo nie w oparciu o nakładanie na obywateli kolejnych obowiązków, lecz o gwarantowanie kolejnych praw, wreszcie widzę obywateli świadomych i przekonanych, że są „prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot”.

 

           O tym, czy w Łodzi przy ulicy Kasprzaka 66 zacznie działać w przyszłym roku szkolnym przedszkole TPD dowiecie się z mediów...

           

awersja
O mnie awersja

Licznik odwiedzin: Poza autorem nikt tutaj nie zagląda...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka