...
Podsłuchajmy może urzędników przez dziurkę od klucza... Wybierzmy sobie Urząd Miasta X.
Za drzwiami słychać szepty. To głosy odpowiedzialnych za pobieranie podatków miejskich. O czym te szepty...? Ano o tym, jak pobierać podatek od nieruchomości. Podatki rzecz święta i płacić należy. Pozornie temat wydaje się nieciekawy, ale podsłuchujmy dalej...
Urzędnik właśnie przekazuje telefonicznie polecenia dyrektorom różnych placówek oświatowych. Ma takie prawo - ostatecznie odpowiada za sprawne działanie finansów w tychże placówkach. Zatem instruuje dyrektorów w ten sposób:
jeśli szkoła wynajmuje od miasta nieruchomość (budynek szkolny), i jeśli następnie podnajmuje część tej nieruchomości innym podmiotom (np. gabinetom lekarskim, osobom prowadzącym działalność gospodarczą, ogniskom wychowawczym czy też szkole tańca nowoczesnego) to podmioty te są zobowiązane do płacenia podatku od nieruchomości. Każdy z dyrektorów ma zatem przygotować odpowiednie aneksy do umów i obciążyć najemców podatkiem...! I bardzo dobrze! Brawo...! Podatki rzecz święta i płacić należy...
W tym momencie jakiś nieokrzesany podsłuchujący mógłby nie wytrzymać i zapytać urzędników: ależ ustawa o podatkach i opłatach lokalnych obowiązuje od 1991 roku, a UM w X zaczyna ją stosować dopiero od 2010 roku...?! A fe...! Stawiać takie pytania, choć wiadomo, że podatki to rzecz święta i należy je płacić...! (...prędzej czy później)...
A zatem urzędnik nakazuje dyrektorom szkół podpisywanie stosownych aneksów. Oczywiście urzędnik zdaje sobie sprawę, że istnieją podmioty zwolnione z płacenia podatku od nieruchomości - niech wtedy składają odpowiednie formularze i sprawa załatwiona. Pozostali niech płacą, bo podatki rzecz święta i płacić trzeba.
Najciekawsze w tym jest to, że... hmmm... nie można dotrzeć w tej sprawie do żadnych urzędowych dokumentów (chyba, że pismo Wydziału Edukacji UM w X bez numeru dziennika jest traktowane jako dokument urzędowy)... Jeśli ktoś dopatrzy się nieprawidłowości - będzie można zrzucić winę na... dyrektorów szkół.
Odejdźmy już od drzwi - podsłuchiwanie to brzydki nawyk. Lepiej zacznijmy podglądać... Popodgladamy zatem obowiązujące w Rzeczypospolitej prawo i zastanowimy się, czy urzędnicy postępują w zgodzie z przyjętym porządkiem prawnym. Najpierw ustawy *), interpretacje urzędowe **), w końcu orzeczenia Sądów Administracyjnych ***). O w mordę... Niepotrzebnie zaglądaliśmy... Taka piękna akcja urzędników może pójść na marne, choć podatki rzecz święta i należy je płacić...
Co takiego podpowiedziało nam prawo...? Ano podpowiedziało, że (uwaga, będzie teraz bardzo mądrze pisane):
1.Szkoła jest posiadaczem zależnym, a posiadacz zależny, oddając rzeczy innej osobie w dalsze posiadanie zależne nie traci jej posiadania. Tym samym obowiązek płacenia podatku od nieruchomości ciągle spoczywa na szkole (oczywiście akurat szkoły są zwolnione z płacenia, ale zasada pozostaje)...
2.W każdym przypadku podatnik podatku od nieruchomości jest zobowiązany do osobistego wywiązania się z obowiązku podatkowego, co oznacza, że tego zobowiązania nie może on przenieść na inny podmiot. Nawet umową cywilno-prawną...
Według pewnego magistratu podatki to rzecz święta i należy je płacić... nawet te nienależne. Jeśli prawnicy potwierdzą mój punkt widzenia - będzie to kolejny przykład na to, jak niektórzy urzędnicy przodują w nowatorskich interpretacjach prawa...
Na zakończenie mam pytanie do Czytelników będących znawcami prawa:
czy można ubiegać się o zwolnienie od podatku, do płacenia którego nie jesteśmy zobowiązani (uprawnieni)...? Tym razem liczę na komentarze z odpowiedzią...
A może ktoś domyśla się, gdzie jest podmiot liryczny (Urząd Miasta X) niniejszego postu...? Zaręczam, że istnieje rzeczywiście...
- - -
*) ustawa Ordynacja podatkowa, ustawa o podatkach i opłatach lokalnych
**) np. Indywidualna Interpretacja Podatkowa PM Wałbrzycha z dnia 19 września 2008 roku lub PM Krakowa z dn. 22 maja 2009 roku i wiele innych
***) np. wyrok WSA w Gliwicach (I SA/Gl 2013/05) lub WSA we Wrocławiu (I SA/ Wr 1311/08) i wiele innych
.
Inne tematy w dziale Polityka