Jako mieszkaniec Europy środkowej, w oparciu o obiegową wiedzę, miałem niejasną, ale jednak istniejącą wizję Buddyzmu. Co do zasady wydawało mi się, że jest to pacyfistyczny kult, droga do oświecenia i takie tam wspaniałe i szlachetną idee.
„Buddyzm opiera się naCzterech Szlachetnych Prawdach głoszonych przezSiddharthę Gautamę, oraz na przedstawionej przez niegoOśmiorakiej Ścieżce, która prowadzić ma do ustaniacierpienia. " za wikipedią.
To, że mongołowie z XIII w., co by o nich nie mówić, niewątpliwie agresywny i wojujący lud, przyjęli w Chinach buddyzm, może budzić zdziwienie. Chodzi mi tutaj o Kubiłaj-Chana i jego wybór.
Było na to jednak całkiem sensowne wytłumaczenie. Mongołowie sami mając, dość prosty system wierzeń oparty na szamanizmie i wierze w Tengri – Wieczne Niebo, przyswajali sobie wyznania podbitych ludów. Dość łatwo przyjmując, w sposób zamienny, pod pojęcie Tengri bogów z innych religii, gdyż jak pisze J. Marozzi w biografii Tamerlana"Wiarę traktowali Mongołowie dość lekko",a ja dodałbym, że też instrumentalnie. Niewątpliwie było to też powodem ich słynnej tolerancji religijnej – gdy opłacała się w celach podbijania, lub panowania nad innymi.
Wydawałoby się, że zagadka buddyzmu Kubiłaj Chana rozwikłana. Doszło do podbicia narodów, druzgocąco przytłaczających Mongołów liczebnością i z powodów pragmatycznych, czy też innych, przyjęli oni religię podbitej społeczności.
Przynajmniej mnie takie wytłumaczenie by wystarczyło, gdyby mieszkańcy Chin w XIII wieku byli w większości Buddystami.
Niemniej przeczytałem sobie biografię Kubiłaj-Chana autorstwa J. Man, i przedstawił on szereg faktów jakie mocno poprzestawiały moją opinię na temat Buddyzmu.
Po pierwsze Kubiłaj- Chan jako Wielki Chan będący zarazem cesarzem Chin miał przede wszystkim doradcówkonfucjanistów i taoistów i to te wyznania dominowały w jego imperium. Buddyzm był dominujący w Tybecie, kraju jeszcze nie podbitym.
W buddyzmie lamajskim - jakże pokojowym – jeden z czterech bogów królów to Wajsrawana – wojownik uzbrojony w oszczep lub pałkę, którą pokonuje niewiernych – czyli przy okazji bardzo tolerancyjny gość ;-).
Przy okazji buddyzm oferował Kubiłaj-Chanowi model stworzony w Europie przez Cezara Augusta. Połączenie najwyższego kapłana, z najwyższym królem – cakravartin-raja. Ideologia ta usprawiedliwiała podbój ziemi i rządy nad światem, co rewelacyjnie pasowało jako podbudowa ideologiczna, do tego co wprowadzał w życie Czyngis Chan, a co starał się kontynuować jego wnuk Kubiłaj.
W stolicy, Kubiłaj nakazał wzniesienie prywatnego rodzinnego miejsca kultu – dla strażnikaMahakalaktóry jest – UWAGA –bogiem wojny. Znanego przez Hindusów jako Sziwa Niszczyciel, a w Japonii czczony jak „wilki czarny”.
W Tybecie ten prywatny patron Kubiłaja pożera tych, którzy nie okazują szacunku buddyzmowi (takie propagowanie tolerancji religijnej). Postać Mahakala jest dość przerażająca,a przybranie głowy z czaszek osadzonych na żółtych włosach jasno pokazuje jegopacyfizm.
Główne źródło „Kubiłaj-Chan Władca Największego Imperium w Dziejach” John Man.
Tylko Kościół autentycznie stał na drodze Hitlerowi w jego kampanii na rzecz wyparcia prawdy. Nigdy wcześniej się Kościołem nie interesowałem, ale teraz odczuwam wielkie wzruszenie i podziw, ponieważ tylko jeden Kościół miał odwagę i upór by stać po stronie intelektualnej prawdy i duchowej wolności. Przez to jestem zmuszony przyznać, że to, czym kiedyś pogardzałem, dziś wychwalam bez powściągliwości A. Einstein "Celem Chrześcijanina jest stawanie się coraz lepszym człowiekiem." także elGuapo "to co piszemy o innych, nie zawsze świadczy o tych osobach, ale zawsze świadczy o nas" - pewnie cytat "prawda przeciw światu" przysłowie celtyckie "Stay on issue, not on personam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości