Według Stanisława Michalkiewicza można dopatrzeć się wielu podobieństw pomiędzy polityczną filozofią Adolfa Hitlera a obecnymi władzami Izraela.
Zdaniem publicysty "Najwyższego Czasu" Izrael prowadzi agresywną politykę, która opiera się na bezwzględnym niszczeniu swoich przeciwników. W taki sposób Michalkiewicz skomentował korespondencję, w której były szef izraelskiego sztabu generalnego Mosze Jaalon ostrzegł, że jeżeli Iran nie wskaże miejsca, w którym ukrył bombę atomową, to może zostać zmieciony z powierzchni ziemi.
Według Michalkiewicza postawa świata wobec Iranu pokazuje cynizm oraz hipokryzję w polityce. W jego ocenie Izrael sam posiada bombę atomową i nikt
nie robi z tego problemu.
Warto tutaj przypomnieć, że o Izraelu podobnie wypowiadał się niemiecki pisarz oraz noblista Guenter Grass, za co został powszechnie skrytykowany. Niemiec, podobnie do Michalkiewicza zarzucał światu, że nie dostrzega agresywnej postawy Izraela.
Komentator "Radia Maryja" nie przebiera w słowach i porównuje postawę władz Izraela do działań Hitlera i III Rzeszy: "Możemy sobie wyobrazić, jak ucieszyłby się Adolf Hitler, gdyby mógł usłyszeć tę deklarację! Non omnis moriar - miałby prawo tak powiedzieć bez najmniejszej przesady - bo przecież Izrael, przyznający sobie prawo unicestwienia każdego, kto stanie na drodze urojeń wyznawanych przez kierujących tym państwem szowinistów w rodzaju „oszusta pokojowego” Szymona Peresa, jest ideologicznym, a może nawet - również politycznym spadkobiercą przywódcy III Rzeszy"- czytamy w jego felietonie,
Inne tematy w dziale Polityka