Kto robi rewolucję oświatową?

Wczoraj po południu, media polskie jednomyślnie ogłosiły początek rewolucji oświatowej. W rzeczywistości słowo: „re-volutio” ma w języku polskim odpowiednik : wracać do początku.

Wracamy do struktury systemu oświatowego 8 + 4/5z czasów PRL , a dokładnie - z lat 1966-1999.

　Inną "rewolucją" [ukrytą] jest powrót do wewnętrznej struktury szkoły powszechnej II Rzeczpospolitej : 4-klasowa i 7-klasowa szkoła ,tylko obecnie ten podział jest zakryty nazwami: I-IV poziom podstawowy,oraz V-VIII poziom gimnazjalny.Prawdpodobnie, biedne wiejskie samorządy zatrzymają się na 4-klasowej szkole powszechnej....

　Zmiana struktury systemu oświatowego jest totalnym wstrząsem dla administracji każdego kraju.Rozwleczenie jej w czasie[do roku 2023] może drogo kosztować [nie w znaczeniu bankowym].Urzędnicy resortu muszą o tym dobrze wiedzieć, bo dali szeroką autonomię lokalnym samorządom.Tymczasem wejście staro-nowej struktury powinno być szybsze i bardziej gładkie:jednocześnie,w tym samym 2017 roku, uczniowie klas VI wchodzą do klasy VII,uczniowie II klas gimnazjum do klasy I liceum/technikum,a uczniowie klas III liceum do klasy IV [maturalnej]. 

　Prawdopodobnie przyczyną tego rozwleczenia [czyli administracyjnego chaosu] jest nieopracowanie nowej teorii kształcenia i wychowania, programów nauczania,oraz podręczników.Nie wiemy ,czym będą zajęci w tej nowo-starej strukturze- dzieci i młodzież,czego będą uczeni,ku jakim ideałom i wartościom będą formowani w procesie dydaktyczno-wychowawczy,.

Nie podano do publicznej wiadomosci, kto naukowo,merytorycznie [jakie środowisko akademickie ] odpowiada za nową koncepcję kształcenia i wychownia,kto kieruje grupami autorskimi przygotowującymi programy, nowe metody pracy nauczycieli, podręczniki, nie podano personaliów prezydium specjalistów odpowiedzialnych za idee naczelne reformy kształcenia i wychowania. Dlaczego resort kieruje się w tej dziedzinie zasadą anonimowości?

　Pesymiści twierdzą , że nie podano informacji o czymś, czego nie ma wcale [upadek nauk pedagogicznych i dydaktyk szczegółowych na wyższych uczelniach], a te fundamentalne zadania merytoryczne zostaną wykonane przez urzędników MEN.

To możliwe : tylko urzędnik może napisać w ciagu roku podręcznik dla uczniów klasy VII[ta klasa nowego systemu pojawi się w roku 2017],a dobry urzędnik MEN podobno napisze w jeszcze krótszym czasie...

Rewolucji więc - obojętnie w jakim znaczeniu- to tutaj nie ma.Jest coś podobnego do skoku z trampoliny do basenu ,który nie był używany od lat.Parlament powinien wnikliwie zbadać racjonalne podstawy projektu takiego aktu,który ma być udziałem naszych dzieci i młodzieży.