Eine Eine
143
BLOG

Wielkość Pontyfikatu Benedykta XVI

Eine Eine Polityka Obserwuj notkę 18

 

 
Wielkość pontyfikatu kościoła rzymsko-katolickiego zazwyczaj mierzy się wielkością formatu duchowego papieża.
Benedykt XVI jest człowiekiem, ze wszystkimi ułomnościami naszej ziemskiej natury. Człowiekiem zapewne rozważającym w swej duszy - z uwagi na lata życia - moment pożegnania się z nami, chociaż Dobry Pan, może dać nam radość przeżywania z Nim jeszcze długiego czasu, wszak to tajemnica naszej modlitwy w intencji Jego zdrowia ,wystawionego na tak zajadłą agresję psychiczną ,obecną w przestrzeni mediów.
Wielkość najniższego sługi Chrystusa ? Możliwe ,że dla kogoś zabrzmi to z nutą fałszu, zwłaszcza na tle wrzasku i złorzeczeń pewnej części świata mediów.
Benedykt XVI ,to wielkość ducha i umysłu. A także niezłomność charakteru. Pamiętam jego współcierpienie z umęczonym ,w bolesnym odchodzeniu, Janem Pawłem II.
Był kochającym bratem Jana Pawła II w wierze i medytacji nad Tajemnicą Wcielenia i Odkupienia, i  jest kontynuatorem jego przesłania :”prymatu ducha nad materią,  etyki nad techniką”..
Pamiętam boleść jego serca i ducha, widoczne w ekspresji jego twarzy i ciała, gdy modlił się w Oświęcimiu za dusze zabitych i zagazowanych w teutońskiej furii przez tych jego rodaków ,którzy przepędzili Boga, by zająć jego miejsce.
Często otwieram jego dzieła, by obcować z mądrością i wiedzą Benedykta XVI, które to władze jego duszy, zapewne wyprosił we wczesnych latach życia u Mądrości Bożej . Jego teologia i filozofia religii, jego antropologia filozoficzna w sprzężeniu z namysłem nad tajemną naturą Chrystusa , nie mają sobie równych we współczesnej myśli chrześcijańskiej.
To one zaowocowały głębokim pojmowaniem ciągłości Kościoła, rozumieniem ducha tradycji, który winien przenikać podążanie wiernych ku nowym horyzontom cywilizacji i kultury i tkwiły u podstaw aktu przebaczenia grupie schizmatyków abp. Marcelego Levebre'a , oraz woli przyjęcia jej na powrót w bramy Kościoła. Płaci za ten akt dużą cenę goryczy i upokorzenia w wyniku zmanipulowania opinii publicznej przez zimnych i bezwzględnych graczy na rzecz nowego “oświeconego i wyzwolonego" ładu moralnego”ludzkiego świata.
Wreszcie , ta mądrość i wiedza Benedykta XVI rozświetliła pielgrzymkę ewangelizacyjną do ziemi ludów Afryki. Zaproponował tam program moralny i religijny, jako fundament lepszej przyszłości kontynentu. W obecności prezydenta Kamerunu, papież z wielkim akcentem oznajmił :
 
w obliczu cierpienia ,przemocy ,ubóstwa czy głodu, korupcji, nadużywania władzy -chrześcijanin nigdy nie może milczeć. “
 
W drugim dniu pobytu na kontynencie powiedział do biskupów:
 
Trudności spowodowane zwłaszcza przez zderzenie tradycyjnego społeczeństwa z nowoczesnością i zeświecczeniem, powinny zachęcić was do gorącej obrony podstawowych wartości rodziny afrykańskiej i do uznania za priorytet jej ewangelizacji”.
 
Sprawa AIDS, wielkiej i tragicznej plagi krajów Afryki ,została przez Benedykta XVI rozważona na tle wartości rodziny sakramentalnej, promowania wierności małżeńskiej i abstynencji seksualnej.
Niezwykła aktualność tej problematyki , jest na tym kontynencie spotęgowana masową akcją amerykańskich i europejskich organizacji propagowania swobody obyczajowej i rozprowadzania środków antykoncepcyjnych ,jako przeciwwagi dla misji ewangelizacyjnej Kościoła.
Szczególnie groźne są naciski różnych agencji międzynarodowych na rządy państw afrykańskich, aby zalegalizowały sterylizację afrykańskich kobiet i tzw. bezpieczny seks. Przeciwstawiające się tym sekretnym planom, lokalne kościoły chrześcijańskie znalazły wsparcie moralne w słowach i postawie papieża potępiającego owe działania “oświecenia" Afryki.
Wielkość duchowej sylwetki Benedykta XVI ukazała mi się także , gdy zamyśliłem się nad jego głębokimi sławami wypowiedzianymi podczas Mszy św. w Juandzie :
 
“Niektóre wartości życia tradycyjnego zostały zburzone. Czy jest to nieodwracalna, nieuchronna ewolucja ? –zapytał tłumy wiernych uczestniczących w mszy.
I odpowiedział kategorycznie:
żadną miarą – nie ! Bardziej niż kiedykolwiek musimy wbrew nadziei ,uwierzyć nadziei “(Rz4,18).
Benedykt XVI ma nadzieję, że wartości tradycyjne ocaleją. Wbrew i naprzeciw wrzaskliwemu światu powierzchni życia ,który kłamliwie kusi totalną negacją tradycji.
Negacją tradycji wartości, obyczaju, kultury, w wyniku  której każdy z nas zostanie pozbawiony tożsamości , indywidualności i stanie idealnie sterowny.
Papież , ma nadzieję , że człowiek nie wyrzeknie się swego człowieczeństwa ,nie uświęci neodarwinistycznych zasad walki o supremację mojego “Ja” nad wszystkimi i wszystkim, zasad niegodnych jednostek tego gatunku, że człowiek nie uczyni z siebie i bliźnich “surowca i materiału ludzkiego”, nie odmówi prawa do istnienia na ziemi najsłabszym, najbardziej cierpiącym i niezdolnym do maksymalizacji warunków życia za każdą cenę.
Nie tylko ma taką nadzieję i ją głosi. Niewidzialną siłą swego ducha, tą nadzieją obejmuje nas, wspólnotę ludzką, w aktualnym czasie. Czyli dźwiga z nami ,nasz ciężar i mozół egzystencji ziemskiej. Jest solidarny.
I w tej solidarności jest niezłomny oraz prawy. Niezłomny ,to znaczy nie kunktatorski ,nie zawierający fałszywych kompromisów i pozbawiony obłudy dyplomatycznej, czego publicznie żałował niedawno prymas Belgii kardynał G.Danneels zarzucając Benedyktowi XVI ,że był w drodze do Afryki “mało dyplomatyczny”.
Prawość jego charakteru nie pozwala mu zapewne być dyplomatycznym, jeśli idzie ewangelizację świata ,świata który zapomniał o tym, że kiedyś był na nim Ten, co jest drogą życia i zbawieniem, i który zapowiedział, iż powróci w chwale ,by założyć nową Ziemię.
Postawa i słowa Benedykta XVI świadczą, iż dla niego ,a tym samym dla Kościoła ,ewangelizacja nie może być grą, nie może być dyplomacją, lecz po prostu i zwyczajnie : dawaniem świadectwa wiary w Chrystusa.
Obecność wśród nas Papieża o takim formacie duchowym, jest niewątpliwym pocieszeniem i pomocą dla wielu wiernych zatroskanych i zmartwionych wzrastającym chaosem moralnym i kulturalnym świata.
Benedykt XVI zapewne o tym wie i pamięta.
.
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka