Na blogu KAP-a napotkałem interesujący i ważny post zatytułowany: Mapy myśli,
poświęcony racjonalizacji naszego działania przez technikę wspomagania procesów zapamiętywania wiedzy,nieodzownej do tego działania.
Zacytuję fragment tekstu będący wyjaśnieniem idei, o której pisze KAP :
«Musi być porządek (L), a jednocześnie musi być to porządek umożliwiający dowolne wiązanie ze sobą poszczególnych słów (P).Kolejna sprawa - wiemy, że oko patrzy w centralny punkt kartki. Wiemy, że mózg potrzebuje głównej zakładki do zapamiętania naszej notatki. Wiemy, że mózg łatwiej zapamiętuje, gdy się stosuje łańcuchową metodę skojarzeń.
Narysujmy więc w centralnym punkcie notatki rysunek określający jednoznacznie czego dotyczy nasza notatka, a potem w kolejnych odnogach wypisujmy główne słowa kluczowe dotyczące naszego wykładu (powtórzę: nie piszmy wszystkiego a tylko słowa klucze; zaufajmy pamięci, a ta naprawdę potrafi się odwdzięczyć).Poniżej przykładowa mindmapa - inaczej mapa myśli.»
Bezsprzecznie jest tak,że trwalej zapamiętujemy i szybciej wydobywamy z pamięci te informacje i porcje wiedzy,które podczas poznawania lub uczenia się ich ,wystąpiły w powiązaniach z innymi.
Izolowane informacje o faktach,informacje o prawach rządzących tymi faktami bez wielostronnych relacji i związków z innymi,nie tylko z trudem zostają zapamiętane(lub wcale) ale także szybko są zapominane lub w ogóle nie wchodzą do resursów pamięci trwałej.
Zainspirowany tekstem KAP-a,powyższe pragnę rozszerzyć stwierdzając,że:
Mapa myśli (mindmap ) ukazująca relacje i związki pomiędzy danymi(data) oraz prawami rządzącymi danymi nie tylko usprawnia i optymalizuje proces zapamiętywania ale również optymalizuje proces rozumienia wiedzy.
Jest to teza psychologii kognitywnej(cognitive psychology) gruntownie przebadana doświadczalnie.Wiedza ustrukturyzowana,wiedza pod postacią struktur logicznych jest lepiej i łatwiej rozumiana, aniżeli wiedza pod postacią zbioru informacji nie powiązanych logicznie,zestawionych chaotycznie,przypadkowo, bez jakichkolwiek skojarzeń.
Strukturalizm w psychologii poznawczej ma ważne zastosowania w procesie kształcenia i samokształcenia.
Uczenie się jest zoptymalizowane, gdy poznajemy fakty w powiązaniu z innymi,lepiej rozumiemy i trwalej zapamiętujemy.
Do pedagogiki ,przeniósł tę dyrektywę psycholog amerykański Jerome Bruner w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku[1].Niestety,nie spotkała się ona z uznaniem przez nasz resort oświaty po dziś dzień.
Przejrzałem sześć podręczników fizyki do gimnazjum,pióra różnych autorów ,ale zgodne z podstawami programowymi tego przedmiotu ,gdyż były to podręczniki zatwierdzone przez MEN do użytku w szkołach jako pomoc w rozumieniu i zapamiętywaniu faktów oraz praw, niełatwej dla dzieci dyscypliny naukowej.
Jakaż to może być pomoc- w świetle idei mindmapy zaprezentowanej przez KAP-a - kiedy układ treści w tych podręcznikach jest dowodem świadomego antystrukturalizmu psychologicznego?
Kolejne tematy realizowane przez autorów podręczników są nie powiązane ze sobą logicznie.Na przykład,uczeń po paragrafie o cieple właściwym,przechodzi nagle do zjawiska prądu elektrycznego,a po nim czyta o gęstości ciał,następnie nieoczekiwanie poznaje zwierciadła kuliste, by po nich rozważać przyspieszenie w ruchu jednostajnie przyspieszonym.Totalny groch z kapustą,pomieszanie z poplątaniem.
Żadnych mozliwości skojarzeń,porównań,wskazania analogii lub różnic,brak ciągłości myśli ,jeśli idzie o dziedzinę zjawisk.Fizyka, jako sieczka informacji oboksiebnych,bez wewnętrznej struktury,która przecież jest warunkiem rozumienia i zapamiętania.
W liceum jest ciut lepiej,chociaż spotkałem stosowany w Warszawie podręcznik do I klasy równie chaotyczny w układzie ,podobny do przypadkowego obrazu w kalejdoskopie.
Jest zdumiewające i zarazem przygnębiające,dlaczego w kraju,kompetentne zespoły programowe do fizyki ,podczas prac nad podstawami programowymi tej nauki,ignorują struktury pojęciowe i nomologiczne fizyki i pichcą taki «misz – masz» treści, a następnie on obowiązuje autorów podręczników.
Przecież uczeń powinien przechodzić przez ciąg informacji kolejno o zjawiskach : mechanicznych,cieplnych,elektrycznych,optycznych i atomowych.
Oczywiście , kolejność jest dyskusyjna.W pewnych krajach,kurs propedeutyczny fizyki ( a gimnazjalny takim kursem jest) nie zaczyna się od mechanik,i lecz od optyki lub elektryczności ,jako że pojęcia mechaniki są bardzo abstrakcyjne,luźniej związane z doświadczeniem egzystencjalnym dziecka.
Natomiast w obrębie danej warstwy fenomenów nie robi się gmatwaniny,skakanki,nie łamie się struktur pojęciowych, jeżeli chcemy by uczenie się było optymalne w zakresie rozumienia i zapamiętania,by szkolna fizyka nie była dla ucznia udręką.
Uczniowi trzeba pomóc w tym , by odróżniał pojęcia i prawa podstawowe od pochodnych,by widział wynikania tych drugich, z tych pierwszych.Poznanie danego pojęcia na tle grupy związanych z nim,w pewnej całości,w pewnej strukturz- e optymalizuje proces kształcenia.
Widziałem w podręcznikach francuskich,niemieckich na zakończenie każdej struktury pojęciowej grafy tej struktury ,czyli jak pisze KAP – mapy skojarzeń myśli,i ten zabieg metodyczny jest dla ucznia (nie dla nauczyciela), by lepiej zrozumiał i zapamiętał to, o czym się uczył.
Dlaczego naszych nauczycieli fizyki w tym kierunku nie kształci się ? Dlaczego autorzy podręczników nie dostają od zespołów programowych MEN takich « map myśli», by treść opracowywanego podręczniak przez nich, odzwierciedlała je – tego nie wiem.
Możliwe ,iż jest to jedna z wielu tajemnic ekipy p.Hall,ministra-wielkiego destruktora polskiej oświaty.
Graf struktury pojęciowej i nomologicznej działu "Staytyka płynów" w gimnazjum
Graf struktury pojęciowej i nomologicznej działu:"Elektromagnetyzm" w liceum ogól.
Literatura
[1]] J.Bruner,Proces kształcenia,Warszawa,1964
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura