Werner Heisenberg w rozmowie z Nielsem Bohrem miał kiedyś powiedzieć, że : “ nauka jest grą z naturą”, na co Bohr podobno mu odpowiedział, że bardziej go interesuje to, jaką grę prowadzi natura z naszą nauką.
Rzeczywiście muszą być jakieś posunięcia ,ruchy natury w tej grze, jeśli gra w ogóle ma istnieć, a nie być złudzeniem umysłu ludzkiego.
Na kanwie całej tej historii z LHC, która jak na razie jest imponującym spazmem technologii i o kabaretowym znaczeniu medialnym, coraz wyraźniej widzę ,że dotychczasowy ciąg posunięć natury, trwający jeden wiek, który odsłonił przed nami zadziwiający świat mikroobiektów zwanych obiektami kwantowymi (cząstkami elementarnymi), ten ciąg nieoczekiwanie zamarł.
LHC, to maniakalny pomysł na ożywienie trupa – powiedział mi hadronowiec.
Nie oszukujmy się, natura jakby znieruchomiała w głębokim namyśle nad następnym, kolejnym ruchem, który zawsze otwiera nowe światy. A może się mylę? Może natura wykonuje cały czas nowe ruchy- odsłony ,a my zaślepieni ,nie widzimy tych nowych domen i wciąż nieustannie grzebiemy w glebie jałowej? A bogatsi biegają po mroźnym tunelu w kółko, setki metrów pod powierzchnią ziemi?
Taka asymetria w grze “nauka- natura” zapowiada nieodwołalny koniec tej gry, czyli koniec nauki.
To tak jakby w partii szachowej, białe grały wyłącznie po prawej stronie szachownicy, a czarne swymi figurami po stronie lewej. Może lepiej będzie szarpnąć szachownicą rozsypując figury, a następnie zacząć nową grę, nie mająca nic wspólnego z grą w szachy?
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura