Eine Eine
631
BLOG

Wiem - lecz nie potrafię tego wypowiedzieć

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 47

 

Mimo, że to dopiero pierwsze dni roku akademickiego ,zdążyłem już przeżyć „przygodę „ pedagogiczno-psychologiczną ,która wprawiła mnie w prawdziwy ambaras swoją zagadkowością.

Podczas konwersatorium dla magistrantów, poświęconego problemom gazodynamiki relatywistycznej w obecności pól fizycznych, uczestnik tych zajęć, który miał do wytłumaczenia pewne szczegółowe zagadnienie, po długim milczeniu wypalił ku mojemu zaskoczeniu: „ja to wiem proszę pana, tylko nie wiem jak to powiedzieć, jak to sformułować, ale ja to wiem.”

Kiedy byłem świeżo upieczonym asystentem i prowadziłem ćwiczenia do wykładów profesora –relatywisty, który zaraz potem wybył z kraju na stałe i zmarł na obczyźnie, hen za oceanem, to bardzo często student stający bezradnie przed trudniejszym problemem ,w strachu przez negatywną oceną ,uporczywie twierdził, że on naprawdę wie jak to zrobić, tylko nie może tego wypowiedzieć ,nie wie jak to wyartykułować.

Moja reakcja była wówczas jednakowa, podbudowana książkową wiedzą z zakresu psychologii rozumienia i myślenia. „ Pan wybaczy, ale nie dam się na to nabrać- odpowiadałem ostro i apodyktycznie- wiedzieć to znaczy mieć możliwość wyartykułowania, dokonania wypowiedzi słownej, gdyż myślenie jest werbalne, myślimy pojęciami i odpowiadającymi im nazwami, terminami.

 Nie myśli pan w ogóle o zjawisku lub prawie lecz o konkretnym zjawisku i prawie, które mają swoje nazwy, za którymi stoją jednoznaczne pojęcia i relacje między nimi. Jeśli pan nie może wypowiedzieć tego co pan wie to znaczy ,że nie istniej treść aktualnego pańskiego myślenia, a myślenie bez przedmiotu na który jest skierowane nie istnieje. Proszę więc nie mówić uporczywie, że pan wie bo dlatego pan nie może wypowiedzieć, gdyż nie ma pan nic do wypowiedzenia. To opowieść o tym co się działo ze studentem gdy byłem młody.

Dzisiaj jest inaczej, bo ja jestem inny. Poprosiłem owego studenta do siebie, poczęstowałem papierosem – odmówił jako niepalący, nalałem schłodzonego silnie piwa (bo tylko takie lubię),i poprosiłem go by mi spróbował jednak powiedzieć co dokładnie wie, gdyż wierzę mu ,że on wie ale ma niespodziewane kłopoty z wyłuszczeniem słownym tego.

 Ożywił się i otrząsnął z widocznego przygnębienia i zaczął nieskładnie, urwanymi zdaniami próbować powiedzieć nie tyle mnie, ile sobie samemu, co on wie w tej kwestii (pominę jej szczegóły techniczne).Rozmowa była dość długa i w miarę jak rozwijała się po jego stronie, odsłaniały mi się te momenty kiedy on sam, nagle, w swoim umyśle, dostrzegał nowe powiązania, nowe elementy pojęciowe by pod koniec powiedzieć: no, tak teraz wiem.

Wtedy mnie ogarnął niepokój: „ czy to znaczy ,że pan nie wiedział kiedy pan krzyknął -ja wiem - ? Wobec tego pan oszukiwał podwójnie : siebie i mnie.

 Ten zarzut nie uczynił na nim większego wrażenia. Spokojnie odpowiedział: „Nie oszukiwałem nikogo ,ani siebie, ani pana. Ja wiedziałem jak to jest, tylko nie mogłem wypowiedzieć tego.”

 Po rozstaniu, byłem wzburzony. Czego dotyczył jego okrzyk : „ja wiem” ?Skąd brała się ta pewność”? Kiedy ja mówię : „wiem co nazywamy natężeniem pola,” to w umyśle mam obrazy symboli, wzorów, linii sił, widzę ładunki elektryczne itd. Aktywna jest moja wyobraźnia, imaginacja. I pod wpływem tych wewnętrznych obrazów formułuję zdania, używam odpowiednich słów, terminów.

 Czy jest możliwe, by wiedzieć i być głęboko przekonanym o tym, że się wie , bez jakiejkolwiek treści aktów myślenia? Jeżeli tak, to skąd płynie ta pewność? Dodatkowymi ,uzupełniającymi pytaniami w rozmowie z tym studentem spowodowałem ,że u niego, w umyśle zaczęły pojawiać się byty pomyślane i relacje między nimi i mógł stopniowo werbalizować to, co dzieje się w jego wnętrzu ale przypuszczam, że gdy na sali twierdził kategorycznie ,że wie – to wówczas nic nie wiedział.

Nie twierdzę ,że oszukiwał w sytuacji zagrożenia, nie. Bardzo często wiemy, że jest tak a nie inaczej a na pytanie :dlaczego ? lub skąd wiesz? – milkniemy. Skąd wiemy ,że wiemy i dlaczego najczęściej nie możemy tego opisać, co wiemy? Czy myślenie jest językowe? Czy umysł dostaje informacje o swoim stanie z jakiś domen wnetrza,które trudno zracjonalizować?

Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (47)

Inne tematy w dziale Kultura