Eine Eine
845
BLOG

Fizyka jest jednością teorii i doświadczenia.

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 36
Stanisław Heller nareszcie odstąpił od nieczytelnych dla mnie wykładów z filozofii języka ,podczas których przedstawił niekończące się ciągi analiz partykuły “ jest” i w ostatnim swym wpisie [1] wystukał pewną ilość zdań na temat swojego widzenia i rozumienia historii fizyki.Historykiem fizyki nie jestem ,ale odnoszę wrażenie ,że zrozumiałem główną tezę S.Hellera odnośnie dziejów nowożytnych fizyki.Brzmi ona – w moim opisie – tak:najważniejsze znaczenie dla rozwoju fizyki mają przypadkowe odkrycia “doświadczalników” czyli fizyków eksperymentujących w rodzaju : Galvaniego, Oersteda, Faradaya, Becquerela, a prace teoretyczne ,szczególnie zmatematyzowane, to tak naprawdę hamują rozwoj fizyki, lub w ostateczności coś tam czasami wyjaśniają ale częściej - zaciemniają.Tu odpowiedni cytat z tekstu S.Hellera:Fizyka najnowsza, to następstwo dwóch całkowicie nie teoretycznych odkryć, jak nastąpiły one bardzo przypadkowo: 1. Luigi Galvani zupełnie nie zamierzając spostrzegł, że odcięte żabie udko drga w momencie burzowego wyładowania błyskowego. Fakt ten wyzwolił impuls do badań, które ostatecznie doprowadziły do umiejętności wytwarzania elektryczności, dzisiaj nazywanej prądem elektrycznym. 2. Równie przypadkowo H. Becquerel, zajmujący się badaniem substancji fluoroscencyjnych, znalazł minerał zawierający uran, który to położony w pobliżu opakowanej kliszy, naświetlił ją, zaś dzięki niezwykłej intuicji, Becquerel podjął właściwy trop, który doprowadził do odkrycia promieniotwórczości jako następstwa rozpadania się uranu, a bardziej ściśle mówiąc, jego transmutacji w ołów, której towarzyszy promieniowanie przenikliwe.....W rozwoju nowożytnego przyrodoznawstwa przypadek i intuitywne (manipulatywnie) eksperymentowanie odegrało daleko większą rolę, jak rzeczywiście dostarczało wiedzy nowych zjawisk, zaś rozważania teoretyczne tę wiedzę jako jej rozumienie raczej zaciemniły, aniżeli tłumaczyły.W rozważanym tekście ,niestety nie występuje określenie pojęcia “przypadkowe odkrycie” i czytelnik tekstu nie wie co autor rozumie pod tym pojęciem. Dlatego ośmielę się zauważyć ,że jedynie odkrycie Galvaniego można uznać za przypadkowe. Natomiast odkrycia promieniotwórczości naturalnej, promieni Roentgena, indukcji elektromagnetycznej, pola magnetycznego prądu elektrycznego, itp. zgodzę się nazwać przypadkowymi pod warunkiem dopełnienia:takie wydarzenie może nastąpić po kilkuletnich intensywnych badaniach laboratoryjnych określonej dziedziny zjawisk.M.Faraday odkrył zjawisko indukcji elektromagnetycznej po 11 latach uporczywych eksperymentów z magnesami i obwodami prądów elektrycznych. Jest to więc bardzo dziwny “przypadek” wymuszony na naturze metodyczną myślą i zorganizowanym czynem człowieka.Natomiast odkrycie zjawiska podwójnego załamania światła w kryształach szpatu islandzkiego przez mnicha Grimaldiego było w istocie przypadkowe.Tym samym :upatrywanie w ściśle przypadkowym odkryciu jakiegoś zjawiska, istotnego czynnika rozwoju fizyki, jako nauki o przyrodzie jest - nieporozumieniem.A we mnie powyższe, szczególnie budzi protest: w rozważanej dziedzinie (powstanie i rozwój nauki)w ogóle nie ma przypadków. Przyroda w swych dziejach, odsłania przed człowiekiem różne stany, obiekty i warstwy nie przypadkowo, lecz w odpowiednim czasie, w sposób zdradzający obecność dynamicznie rozwijającego się Projektu wszechrzeczy. Oczywiście powyższej myśli nie zamierzam nikomu narzucać, jedynie ją zgłaszam do namysłu.Jednocześnie, Stanisław Heller formułuje znacznie szerszą tezę metodologiczną:Rozwój i postep w fizyce w decydującym stopniu zalezy od doświadczenia a nie od myśli teoretycznej ,od modeli teoretycznych.Oto odpowiedni cytat:Aby zatem kolejnym badaczom otworzyć możliwość odkrywczych wglądów w istotowe własności przyrody, usiłujemy wykazać, iż należy swoiście jeszcze raz wrócić do źródeł i zrekonstruować to, co w historii najnowszej nauk fizykalno-matematycznych zostało mniej lub bardziej celowo zniekształcone. Stąd nasze zwrócenie uwagi na drugorzędność teoretyczną w rozwoju wiedzy o elektryczności i radioaktywności...iż sprawozdawcy za punkt odniesienia obierają teoretyczne zinterpretowanie tego, co zostało ustalone manipulatywnie, a dopiero wtórny tych zjawisk opis narzucają jako rozumienie. W ten sposób dokonywana jest manipulacja i zafałszowanie rozwoju nauki o przyrodzie!W konfrontacji z powyższym ,ale i w pilnowaniu by sprawa nie przybrała charakteru jałowego i humorystycznego sporu: ”co jest pierwsze –jajko czy kura ?” przejdę od razu do mojej tezy:W fizyce jednakowo cennym jest teoria, jak i eksperyment.Oczywiście, eksperyment zawsze otwiera nowe rozdziały fizyki, zmusza do opracowania nowych kategorii teoretycznych, a więc ma rację S.Heller gdy pisze o wielkim znaczeniu teoriopoznawczym empirii. Szkoda tylko ,że wykrzywia i deformuje dzieje nowożytnej fizyki widząc w nich wyłącznie dominującą rolę odkryć eksperymentalnych. Powinien –jeśli kreśli historię fizyki- być obiektywny, a nie jest, świadomie pomijając niewygodne fakty dla z góry przyjętej tezy.Pominął bowiem na przykład:J.C.Maxwella, który odkrył piórem na papierze fale elektromagnetyczne.J.W.Gibssa ,który teoretycznie zbudował całą aksjomatyczną termodynamikę a potwierdzenie doświadczalne prawdziwości jego twierdzeń nastąpiło wiele lat później.A.Einsteina ,który nie wychodząc z żadnego rzeczywistego eksperymentu zbudował teorię względności przewidując na podstawie tzw. “eksperymentów pomyślanych”(Gedanken Experimente) szereg nie przeczuwanych nawet przez doświadczalników zjawisk.W.Heisenberga ,który stosując rachunek macierzowy i operatorowy przewidział nowe własności mikroświata.P.Diraca oraz A.Yukawę, którzy matematycznie odkryli nowe cząstki elementarne.Oraz dziesiątki innych teoretyków, bez odkryć których fizyka zatrzymałaby się na etapie teorii działania kołowrotu i zasad pływania statków lub lotów balonem.Gdyby nie pominął, to jego tekst miałby treść zgoła inną. Możliwe ,że pojawiłaby się w nim niekwestionowana dziś przez nikogo- kto zna fizykę i jej historię - prawda:Fizyka, to cudowna jedność teorii i doświadczenia, a teoria fizyczna to niezwykle abstrakcyjna i skuteczna matematyka rzeczywistości.Niestety, miast tej prawdy, wystąpiły w rozważanym tekście – ćwierć prawdy. Literatura[1] www.eureka.salon24.pl/99940,index.html                      
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Kultura