Eine Eine
1316
BLOG

Wielki heretyk - Friedrich Wilhelm Joseph von Schelling

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 21
  Rola i znaczenie wielkich heretyków ,którzy rodzą się w łonie chrześcijaństwa, to zagadnienie doniosłe w obrębie filozofii religii. Skupia uwagę i przyciąga, lecz jednocześnie nie poddaje się jednoznacznym ocenom. Paul Ricoeur uważał ,że wielce heretycy wstrząsają doktryną i wiarą, lecz zarazem oczyszczają je i prowadzą do odrodzenia.W historycznej galerii twórców, którzy formowali fundamenty współczesnego ateizmu, mamy do czynienia z ogromnym zróżnicowaniem myśli buntującej się wobec idei Boga. Gwałtownik i najzagorzalszy przeciwnik chrześcijaństwa F.Nietzsche ,wieszczący absolutną śmierć Boga ,niewiele ma wspólnego z ojcem nowożytnego ateizmu Ludwigem Feuerbachem lub z Sigmundem Freudem albo z Ernestem Blochem ,gdyż ci cenili przede wszystkim chłodną ,racjonalną analizę doktryny i przeciwstawiali ją własnym konstrukcjom psychologicznym czy socjologicznym.Osobne miejsce w powyższym zestawieniu kilku nazwisk wielkich heretyków chrześcijaństwa, zajmuje F.W.J.v.Schelling, dlatego ,że treść i znaczenie jego myśli religijnej, nadal podlega ostrym sporom. Ścierają się i krzyżują rozmaite poglądy próbujące zaszeregować system schelingowski: neoplatoznizm czy anty-neoplatonizm? Panteizm i neopogaństwo? Gnoza czy kabalistyczny judaizm? Maksymalnie synkretyczna kosmogonia, czy tytanicznie skonstruowany mit religijny?Wydaje się ,że najbliższe prawdzie określenie to : gnoza chrześcijańska. Czyli herezja, ale wielka, monumentalna, wizyjna, niszcząca autora i tych, którzy jej zawierzyli i poddali się jej.Niedawno, bo na przełomie roku 2007/8 wydawnictwo IFIS PAN w znanej już serii “Klasyka filozofii” przygotowało tłumaczenie ostatniej pracy F.W.J.v.Schellinga, legendarnego a zarazem bardzo tajemniczego dzieła “Weltalter” ,który to tytuł tłumacz –Wawrzyniec Rymkiewicz, spolszczył jako “Światowieki”[1].W pracy tej Schelling podejmuje się przedstawić wizję narodzin Boga chrześcijan. Z punktu widzenia ortodoksji, jest to ogromna herezja, ale dla gnostyków i neoplatoników , to znakomita uczta duchowa (tak przypuszczam).Wizja Schellinga – moim zdaniem – jest bezpośrednim nawiązaniem do tej części twórczości Platona ,którą dzisiaj znawcy określają “drugim żeglowaniem” lub “naukami niepisanymi”.G.Reale wyróżnia dwa etapy platońskiego “drugiego żeglowanie” : teoria idei i teoria zasad [2].Oczywiście tropy prowadzą nas –przy czytaniu Schellinga- do Platona teorii zasad. Teoria ta zawiera uzasadnienie ostateczne, gdyż wyjaśnia zasady, z których wywodzą się idee.Uzasadnienie wielości świata idei i świata materialnego odbywa się u Platona przez odwołanie do Jednego i nieokreślonej Diady oraz ich bipolarnej struktury. ”Diada” lub “nieokreślona Diada”, to dwoistość nieskończenie wielkiego i nieskończenie małego. "Jedno" nie miałoby mocy twórczej bez Diady, chociaż pod względem hierarchii stoi wyżej od Diady.W Filebie Platon pisze ,że byt powstaje jako synteza dwóch pierwotnych zasad, tego co determinuje i niezdeterminowanego, tego, co ogranicza i nieograniczonego. Jedno i Diada są splecione bipolarnym węzłem, stąd wynika ,że wszystko w sferach niższych(idei oraz świata materialnego, zmysłowego) jest mieszaniną sił biegunowo przeciwstawnych. Każdemu bóstwu odpowiada inne bóstwo biegunowo przeciwstawne, każdy bóg jest mieszaniną sił o charakterze biegunowo przeciwnych[3].E.v.Schelling buduje teogonię chrześcijańskiego Boga w bezpośrednim nawiązaniu do platońskiej filozofii o dwubiegunowej strukturze każdego bytu.Kosmiczną diadę o bipolarnej strukturze tworzą : Natura i Boskość (Bóg).Jaką wizję Natury znajdujemy u Schellinga?Natura to amorficzne ,pierwotne Życie ,które jest totalnym Chaosem.Chaos ma postać kipieli żądz i emocji, narkotycznej namiętności o dwóch elementów: Sucht i Begierde. Sucht to głód, który wszystko wciąga i zasysa. Begriede, to pragnienie, które rozpiera. Są to dwie siły pierwotnej natury: siła dośrodkowa ,przyciągająca i siła odśrodkowa, rozszerzająca. Istotą ich jest nieogarnięte przeciwieństwo, wieczny bój i zmagania.* Istnienie tego wiecznego przeciwieństwa nie mogło umknąć uwadze pierwszego, wewnętrznie czującego i patrzącego człowieka. Znajdując dwoistość w prapoczątkach Natury, lecz nie dostrzegając nigdzie jej źródła w świecie widzialnym, wcześnie musiał on sobie powiedzieć, że podstawa przeciwieństwa jest tak stara jak świat, i że tak jak w każdej Żywinie, podobnie w Prażywinie, musi już być jakaś podwójność ,która zstępując po licznych stopniach stała się na koniec tym, co zjawa się u nas jako światło i mrok, męskie i kobiece, duchowe i cielesne [str.16]. *Wiecznie płodzi się Przeciwieństwo, żeby wciąż na nowo pożarła je Jedność i Jedność wiecznie pożera Przeciwieństwo, żeby ono na nowo odżywało. To jest właśnie Ognisko, palenisko Życia, które stale samo siebie spala i odmłodzone wstaje znów z tych popiołów.Takie są właśnie siły tamtego wewnętrznego Życia, które bez ustanku samo siebie płodzi i znowu pożera, i które człowiek nie bez przerażenia musi przeczuwać jako coś ,co wszędzie się skrywa ,nawet jeśli teraz jest zasłonięte i przybrało na zewnątrz znamiona spokoju.[35]W ten sposób Natura nie dochodzi jednak nigdy do istnienia. A ponieważ jest nieustanne parcie na to ,żeby być a jednocześnie tego parcia być nie możę , więc staje wreszcie na stałej żądzy, nigdy nie zaspokojonym głodem istnienia.Gdyby Życie tutaj się zatrzymało to byłoby wtedy tylko wiecznym wdechem i wydechem.[36-7] Schelling prapierwotny chaos nazywa Abgrund- czeluść, otchłań, nicość aktywna, niebyt istniejący. Nad tą pierwotną nicością, w której króluje “Tak “ i równie silne “Nie” zwarte w morderczym uścisku mocowania się, unosi się druga nicość( Ungrund): Boskość. To właśnie Boskość jest przedmiotem pożądania tej pierwszej Nicości- Chaosu, czeluści, otchłani. Na początku są więc dwie otchłanie (Abgrund i Ungrund) i z nich wyłania się świadomość Boża ,one rodzą Boga, który im umożliwi samopoznanie niby w lustrze. “Bóg” Schelinga rodzi się z Chaosu. Ma rację tłumacz książki ,że Schelling dokonuje odwrócenia platonizmu: u Platona byt poprzedza niebyt, ład poprzedza chaos, absolut poprzedza zmienność i nietrwałość.U Schellinga jest odwrotnie: chaos poprzedza porządek, nicość –byt, fikcja –prawdę, nieświadome-świadome, otchłań – rzeczywistość, nieokreśloność- określoność, antyistnienie- istnienie, obłęd- rozum.Ze ślepego, mrocznego pożądania Natury, pożądania swej antytezy – Nie-natury, rodzi się Boskość ale tak jak wszystko w ontologii i teogonii schelingowskiej jest dualne, tak i Boskość jest bipolarna, przemieniająca się w Jedność bytu i niebytu, Konieczności i Wolności, Ciemności i Jasności, Ducha i Cielesności.Schelling wręcz powtarza credo teologii apofatycznej: “Boskość jest istnieniem pozbawionym istnienia ,zespoleniem negacji z afirmacją, a ty samym - Nadbytem, Nadistnieniem i Nadrzeczywistością “i przywołuje Anioła Ślązaka:Die zarte Gottheitist istein nichts und uebernichtsWer nichts in allem sichtMensch glaubeDieser sichst.Pojęcie Boskości i Boga u Schellinga pochodzi wprost od starożytnych (Plotyna,Porfiriusza i Proklosa) poprzez takich pośredników jak: Pseudo-Dionizy Aeropagita i Mikołaj Kazuńczyk. Przywołam ich:1.”jest Sobą w sposób pierwszy i Sobą – nadistotnie (Enneady,t.2.s.660)2.”niebyt ponad bytem” (Porfiriusz, Sentencje,s 26)3.”Bó nie jest niczym z bytu ani czymś z niebytu” (Pseudo-Dionizy,Pisma teologiczne,s.169)4.Ze wszech miar jest tedy prawdą ,że owo bezwzględne największe, to po prostu byt albo niebyt, albo byt i niebyt, albo ani byt ani niebyt”(Mikołaj z Kuzy,O oświeconej niewiedzy,s.56).Tak zrodzony Bóg i o takiej dualnej naturze, jest w istocie jednością mysterium fascinans i tremendum.Bóg, zgodnie ze swym najwyższym jestestwem nie jest objawiony, on się Objawia. On nie jest rzeczywisty, on Rzeczywistym się staje i w ten sposób właśnie zjawia się jako arcyswobodna Istota.[s.119] Objawia się i Stwarza, by móc w Stworzeniu objawić się sobie samemu, zobaczyć obraz siebie. Człowiek powstaje z otchłani (Ungrund) i sam jest otchłanią, która przyzywa otchłań nie stworzoną (Abgrund).Tym samym teologia może stać się antropologią. Schellinga projekt narodzin Boga chrześcijańskiego sugeruje ,że wszystko co możemy wiedzieć o Bogu zawiera się w wiedzy o nas samych. Jednak taka metafizyka świata nadprzyrodzonego musi ponieść klęskę. Umarły Bóg Nietzschego nadal przechadza się wśród ludzi łaknących Dobra i Miłości. Narodzona z nicości, nicość Schellinga jest martwa: kto z ludzi żywych może się modlić do nicości? Bóg filozofów, nie jest Bogiem żywej wiary.  Literatura[1] F.W.J.v.Schelling, Światowieki, Warszawa, 2007[2]G.Reale, Historia filozofii starożytnej, t. II, Lublin,2001,s.113-157[3] P.Philippson, Untersuchengen uber den griechischen mythos,Zurich,1964 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Kultura