"Przekrój” zawitał na salon ! Wybitny tygodnik pod redakcją równie wybitnego dziennikarza, opublikował dnia 4 sierpnia br. rozmowę z niejakim prof.Wiesławem Sztumskim, filozofem przyrody, ekologiem a w wolnych chwilach fizykiem, który z fizyki zapamiętał, że Werner Heisenberg budował bombę atomową dla Hitlera, oraz że teoria względności mówi, iż wszystko jest względne więc i prawda też, a logikę dwuwartościową należy zastąpić logiką wielowartościową.W rozmowie tej (którą można przeczytać przytoczoną tutaj :www.manipulatorzy.salon24.pl/2008,8,6,1,archive,html ) dowiadujemy się ,że:“Prawda naukowa stała się dziś towarem, a naukowcy za pieniądze skłonni są zatajać lub fałszować dane “.Z tym jednak, że profesor później- bardzo łaskawie i przytomnie- spod tej ostrej oceny wyłącza swoich kolegów i siebie :“ Też znam wielu uczciwych naukowców i chyba sam jeszcze do nich należę.” Profesor ów, jedyny sprawiedliwy w “sodomie i gomorze” nauki instytucjonalnej, od dawna ,w różnych gazetkach powiatowych tropi sprzedajnych fałszerzy wiedzy ludzkiej i grzmi donośnie, by to towarzystwo pozbawić wreszcie “kasy” i nawet miesięcznik “Sprawy nauki” (nr.10-11,2007) udzielił mu miejsca w dziale “listy do redakcji”, czym wzbudził zdumienie w środowisku, a znany fizyk prof.Lukierski pomieścił kilka trafnych uwag merytorycznych o wartości społecznej enuncjacji W.Sztumskiego.Nie o tym jednak chcę pisać, gdyż prof.W.Sztumski publikując takie kłamliwe opinie o nauce i badaczach kieruje się odkrytą przez siebie zasadą “szokingu kulturowego”:“Jak pan widzi, sam też ulegam presji współczesnej kultury, w której bardziej chodzi o zszokowanie odbiorcy niż przedstawienie obiektywnej prawdy.”Takie próby szokowania, przez filozofa przyrody udającego fizyka, zamiast przedstawiania obiektywnej prawdy, mnie nie imają się.Bardziej natomiast zainteresowała mnie teza owego filozofa przyrody ,że klasyczna definicja prawdy we współczesnej epoce nie ma zastosowania. I tu przytoczę obszerny cytat z wypowiedzi:“ ... bo dzisiaj coraz większą rolę odgrywają rzeczywistości pomyślane, takie choćby jak rzeczywistość komputerowa, wirtualna. ..Żeby sensownie posługiwać się pojęciem prawdy, trzeba stwierdzać zgodność jakiejś wypowiedzi z różnymi rzeczywistościami. ... Na osłabienie pojęcia prawdy niewątpliwie wpłynęła też teoria względności i logika wielowartościowa. Jedna przyczyniła się do relatywizacji prawdy, a druga obok pojęcia prawdy i fałszu wprowadziła elementy pośrednie (różne stopnie prawdopodobieństwa). Skoro w różnych rzeczywistościach możliwe są różne prawdy częściowe, względne i prawdopodobne, to prawdą można dowolnie żonglować i manipulować na zamówienie......
W ostatecznym rachunku prawdą dziś jest to, co przyczynia się do osiągnięcia pożądanych celów.”To, że w rzeczywistości wirtualnej są “fakty” ,jest już banałem. Jak również ,że mamy wielość rzeczywistości wirtualnych, a tym samym wielość “faktów”.Natomiast to, że profesor filozofii przyrody uważa rzeczywistość wirtualną za tożsamą ontycznie z rzeczywistością realną, oraz zbudowane sądy na podstawie “faktów” z rzeczywistości wirtualnej, uważa za prawdziwe, konfrontuje je między sobą i na podstawie tej konfrontacji dochodzi do wniosku, iż jest wiele “cząstkowych” prawd, bo tylko takie są możliwe- właśnie to wszystko, jest “prostytuowaniem “ nauki i powinno być karalne: co najmniej okresowym odebraniem praw do nauczania innych w Katowicach i Bielsku Białej.Okresowym,by miał trochę czasu na przemyślenie wypowiadanych bzdur.Albowiem Wiesław Sztumski tym samym mówi tak: na wielu filmach ludzie przelatują (bez napędu) między wieżowcami czyli grawitacja jest wyłączona, a w podręcznikach fizyki pisze się ,że grawitacji nie można na razie wyłączyć, zlikwidować, wobec tego – trzymając się mojej filozofii prawdy- powiemy, że prawo grawitacji Newtona jest na dzień dzisiejszy częściowo prawdziwe, a częściowo nie prawdziwe.Jeszcze lepiej rozumie W.Sztumski, Einsteina teorię względności: wszystko jest względne, wszystko zależy od układu odniesienia.Biedny, naczytał się fizyki z dodatku naukowego redaktora Ciesielskiego w GW i nie wie o tym ,że właśnie dlatego uważa się Einsteina za geniusza, ponieważ wykrył on istnienie własności przyrody absolutnych, a nie – relatywnych, niezależnych od dowolnego układu odniesienia, i że nic tak nie wkurzało starego Alberta, jak nazwa nadana jego fizyce, a wymyślona przez jakiegoś głupka z NYT-u po przeprowadzeniu wywiadu z fizykiem.O “ rozumieniu” przez Sztumskiego logiki wielowartościowej i jej rzekomych konsekwencjach dla klasycznej definicji prawdy, już nie wspomnę, niechże profesor Wiesław Sztumski dalej kupczy owymi “częściowymi prawdami” ,które w istocie są - pełnymi fałszami.
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura