Redukcjonizm w nauce, to imperialny szowinizm jakiejś dyscypliny, której twórcy i propagatorzy, stracili poczucie rzeczywistości i objawiają “zawrót głowy” od sukcesów. Fizyka przeszła przez te chorobę teoriopoznawczą, a możliwe ,że z nowej postaci tej choroby, jeszcze się nie wyleczyła.Redukcjonizm, o którym piszę, miał prostą postać: każdą wiedzę o świecie tzn. o przyrodzie i człowieku, da się ostatecznie sprowadzić(zredukować) do mechaniki. Przez mechanikę rozumiano oczywiście – mechanikę klasyczną. Ten redukcjonizm miał nazwę – mechanicyzm i osiągnął rangę wręcz systemu filozoficznego przenikającego wszystkie dyscypliny wiedzy ludzkiej, a jego apogeum przypadło na wiek XIX.Mechanicyzm miał solidne i bezdyskusyjne źródła: wspaniały rozkwit mechaniki w wiekach XVII – XVIII ,oraz jej natychmiastowe i oszałamiające zastosowania techniczne w postaci cywilizacji maszynowej w XIX wieku. Oto uszczegółowienie poprzedniego zdania[1].Isaac Newton ( 1643-1727 )ostatecznie sformułował dynamikę klasyczną punktu materialnego oraz dynamikę układu planetarnego, wykorzystując do tego odkryte przez siebie prawo powszechnego ciążenia [2].Leonhard Euler (1707 – 1783) w Petersburgu przedstawił w pracy Methodus Inveniendi(1744) rachunek wariacyjny i przy jego pomocy sformułował, jako pierwszy, zasadę najmniejszego działania[3].Józef Ludwik Lagrange (1736- 1812) w swej Mechanice analitycznej (1788) zastosuje na skalę niespotykaną dotąd analizę matematyczną, co należy uznać za pierwszy krok w kierunku unifikacji wiedzy ludzkiej w systemie mechaniki[4].G.Monge (1746-1818) ze swoją statyką budowli i L.Carnot (1753 – 1823)z ogólną teorią maszyn, uformują teoretyczne podwaliny cywilizacji maszynowej XIX wieku.I na koniec, Pierre Simon Laplace(1749- 1827) ostatecznie wykończy mechaniczny “system świata” z nieskończoną i absolutną przestrzenią euklidesową ,z nieskończonym i absolutnym czasem ,wypełniony materią , której wszystkie formy podlegają prawom mechaniki i tylko mechaniki.Według Laplace’a wystarczy znać warunki początkowe tego systemu, oraz wszystkie siły rządzące ciałami w tym systemie, by móc ściśle i jednoznacznie określić(czyli znać) jego przyszłe, wszystkie stany.Determinizm przyrody, to filozoficzny rezultat konsekwentnego programu redukcjonizmu ,który został umożliwiony rozwojem i postępem mechaniki[5].Wiek XIX, to frontalny atak mechanicyzmu(redukcjonizmu) na wszystkie pozostałe dyscypliny naukowe, atak wyprowadzony z fizyki przez fizyków, lub z niej ochoczo wywiedziony przez entuzjastów fizyki. Nauki społeczne, psychologia, biologia, chemia podlegają mechanicyzmowi.La Mettrie, w pracy Człowiek – maszyna ( 1748),wszystko co stanowi człowieka(lub każdy żywy organizm) sprowadzi do materii i jej mechanicznych właściwości, nawet etyka i funkcje społeczne są przejawem działania “mechanicznego zegara”, jakim jest każdy organizm zwierzęcy[6].Baron d’Holbach (1723 – 1789) w pracy System przyrody (1770) napisze krótko a dobitnie:“Wszystko co nie jest materią, jest niczym.. Przyroda czyli materia istnieje z konieczności, podlegając bezwzględnym prawom, i jest w ruchu sama z siebie .“ Życie społeczne ,etyka indywidualna lub społeczna podlegają siło fizycznym a hedonizm jest najbardziej rozumna postawą[7].Kultura – w tym sztuka- wieków XVII-XVIII również pielęgnuje i sławi “cywilizację maszynową”.Jednak, jak to najczęściej bywa, w szczycie rozkwitu(wiek XIX) dochodzą do głosu zarodniki końca, śmierci. Dwa z nich warte są zapamiętania: termodynamika i elektrodynamika.Prace Sadi Carnota (1796- 1832) nad odkryciem prawa wzrostu entropii i asymetrii czasowej, spotęgowane wspaniałymi analizami statystycznymi Josiaha Willarda Gibbsa (1839 – 1903) stały w jaskrawej sprzeczności z determinizmem mechaniki klasycznej.James Clerk Maxwell (1831-1879) odkrył natomiast, że materia może być w stanie podobnym do “ducha”, jest właściwie przestrzenią(geometrią) obdarzoną elektromagnetycznymi właściwościami a nie mechanicznymi, w związku z czym ewentualne redukcja tego bytu wszechświatowego(eteru) do mechaniki jest absolutnie niemożliwa[8].Przełom wieków XIX-XX to początek końca redukcjonizmu mechanicystycznego. Czy to znaczy ,że wiek XX pożegnał definitywnie redukcjonizm? Możliwie ,że popełniam błąd, ale moja odpowiedź brzmi: nie !Są trzy postaci redukcjonizmu we współczesnej nauce o przyrodzie, jaką jest fizyka.Postać pierwsza, we wnętrzu fizyki, to dążenie do fundamentalnej elementarności, pogoń za niewielką liczebnie grupą elementów (cząstek), których nieskończenie różne kombinacje mają dać wszystko, co istnieje. Właściwie, dążność do dotknięcia i opanowania czegoś co już presokratycy nazywali “ Jedno”, a co jest wszystkim, co jest: “ doskonałą kulą Bycia”.Ta dążność, owa idea fix XX- wiecznej fizyki nosi nazwę Teorii Wszystkiego (Theory of Evrythings).Reprezentuje ona doskonały redukcjonizm na wszystkich poziomach: epistemologicznym, ontologicznym i metodologicznym[9].Postać druga, to imperialny redukcjonizm fizyków i ich wielbicieli definiowany zdaniem: każdą wiedzę o świecie ,tzn. o przyrodzie i o człowieku, da się ostatecznie sprowadzić (zredukować) do fizyki.Fizykalizm- bo o nim mowa- fanatycznie propagowany przez neopozytywistów wiedeńskich(Carnap, Schlick, Wittgenstein) operował sloganem: nie ma poznania poza fizyką.Zaskakującym jest fakt, że fizykalizm jako najbardziej zaborczy redukcjonizm, opanował nauki o człowieku: biologię i psychologię. Zejście w biologii na poziom molekularny, poniżej poziomu komórki, owej podstawowej struktury obdarzonej funkcją życia, spowodowało , że biolodzy doszli do fałszywego przekonania że istota życia może być wyjaśniona fundamentalnymi prawami fizyki[10].Zredukowanie zjawisk i praw organizmów żywych do zjawisk i praw fizyki, biolog uważa za zrozumienie fenomenu życia ,co należy traktować jako dowód upadku myśli naukowej.Jeszcze bardziej idiotyczna jest sytuacja w naukach o życiu psychicznym człowieka(neurologii, psychologii myślenia, pamięci i emocji).Znany powszechnie fakt korelacji pomiędzy stanami i procesami psychicznymi człowieka a stanami i procesami fizyko-chemicznymi w mózgu, redukcjoniści interpretują banalnie prosto: stany i procesy psychiczne, to nic innego jak stany i procesy fizjologiczne w mózgu i w centralnym systemie nerwowym[11].La Mettrie redivivus ! Tylko w subtelniejszej formie .Nie mechanicznej, lecz elektromagnetycznej. Redukcja wszystkiego co psychiczne i duchowe do fizyki zadziwia nawet samych fizyków!I na koniec trzecia postać redukcjonizmu : matematyzacja wszystkich dziedzin wiedzy ludzkiej ! Narodziła się w fizyce ale rozprzestrzeniła się na wszystkie nauki. Nikt nie kwestionuje przydatności matematyki, jako skutecznego narzędzia opisu procesów i faktów przyrodniczych oraz warunku możliwości budowy technologii zmieniających środowisko. Skala ingerencji pozytywnej matematyki w wielu naukach, jest tak rozległa ,że fakt ten został uznany za bardzo tajemniczą cechę rzeczywistości badanej przez nauki[12 ].Okazuje się jednak ,że w chwili obecnej, w fizyce, która jest dyscypliną chyba najbardziej zmatematyzowaną wśród wszystkich dyscyplin naukowych ,powtarzam – w fizyce ,redukcjonizm powodowany przez matematykę na planach :epistemologicznym, ontycznym i metodologicznym powoduje właściwie likwidację fizyki ! Jej zamianę w czystą matematykę.Odnoszę wrażenie ,że rozumienie świata polega na rozumieniu praw mojego myślenia o nim ! Zamiast badać rzeczywiste zjawiska i procesy dziejące się poza moim umysłem, badam funkcje, równania i struktury matematyczne. Zamiast badać grawitację w realnych warunkach fizycznych, badam symetrie równań tensorowych opisujących obiekty geometrii abstrakcyjnych. Zamiast badać zachowanie fizycznych mikroobiektów w zewnętrznych, fizycznych polach ,badam gęstości prądów i potoków prawdopodobieństwa matematycznego.Tymczasem program Hilberta upadł bezpowrotnie, twierdzenie Goedla, obraca na nice racjonalność matematyki, jako narzędzia, sama matematyka ostanio podlega wstrząsom głębinowym, aż do swych fundamentów ,czy to może pozostać bez wpływu na wartość tego narzędzia w uporczywym dążeniu fizyki do rozumienia przyrody?A co zrobić z psychologią matematyczną? Sztuczną inteligencją, jako modelem teoriopoznawczym rzeczywistej inteligencji człowieka? Socjologią matematyczną? Biologią matematyczną? Matematyzacją estetyki, etyki, filozofii, pedagogiki, teologii? Jak się do takiej monstrualnej redukcji ustosunkować, jak oceniać jej skutki? A może jak się bronić, jak przeciwdziałać? Odnoszę wrażenie ,że redukcjonizm matematyczny czyni zbędny w rozwoju nauk parametr osobowy, ludzki, a modelowanie i symulacje komputerowe to wrażenie potęgują [ 13 ].Jeżeli nauka i namysł nad światem mają być układem otwartym ,lepiej tych pytań nie rozstrzygać i wątpliwości sądami kategorycznymi nie uśmierzać. Literatura[1] M.v.Laue, Historia fizyki,Warszwa,1960,s.29-56[2] A.Koyre, Od zamkniętego świata do nieskończonego wszechświata,Gdańsk,1998,s.163-245[3] D. A. McQuarrie, Matematyka dla przyrodników i inżynierów,Warszawa,2006[4] R.Penrose, Droga do rzeczywistości,Warszawa,2007,s.450-471[5] B.J.Gawecki, Zagadnienie przyczynowosci w fizyce,Warszawa,1969,s.27-36[6]J.O.La Mettrie,Człowiek-maszyna,Warszwa,1953[7]P.T.d’Holbach, System przyrody, czyli prawa świata fizycznego i moralnego,t.1-2,Warszawa,1957[8] R.Penrose,loc.cit. s.421-450[9] S.Weinberg, Sen o teorii ostatecznej,Warszawa,1994[10] E.Nagel, Struktura nauki,Warszawa,1970,s.344-469[11] S.Horst, Beyond Reduction,Wesleyan University,2007[12] Matematyka współczesna, praca zb.pod red. L.A.Steena,Warszawa,1983,s.318-377[13 ] R.G.A.Dolby, Niepewność wiedzy,Warszawa,1998,s.279-298
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura