Eine Eine
53
BLOG

Widzisz mnie Ołeksa ?

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 8
 Był u nas na Żabiem dawnymi laty niestary człowiek, Ołeksa Matarha, rodem z Bereżnicy. Znałem go. Biedak był.Bereżnica od tego się nazywa - tam brzegi same, jamy, przepaście, u nich tylko las i niedźwiedzie.Przystał na hodowańca do bezdzietnego gazdy Łoskurij, niedaleko Bereżnicy, tam na Jamach. Sprawny był człowiek a pobożny, pamiętam, wówczas chodził bez kapelusza, aby słońce święte uczcić.Oczy miał słabe, widział coraz gorzej, no i prawie oślepł. Kłopot z tym w gospodarstwie, co ma robić gazda? Drugiego hodowańca wziąć , a tego porządnego przepędzić?Posyła go tedy ojciec przybrany Łaskurija, na odpust do świętego chramu w Maniawie. Wtedy jeszcze tam był monastyr.Było letnie święto, Spasa i tłum biedaków przyszedł do Maniawy, do źródła ,prosić o cuda.Jednego wiozą na taczkach, bo porażony, drugiego prowadzą bo ślepy, trzeci głuchy sam jakoś drepce i dużo jeszcze takich pokręconych tamtędy idzie.Modlą się głośno i jęczą:-Spasie, wróć mi oczy-Spasie, daj mi abym mógł chodzić-Spasie, daj abym usłyszał.I tak każdy ze swoją biedą.Ołeska Matarha-jak sam opowiadał- nie jęczy tylko tak mówi :Spasie, Jezusie słodki, Twoja święta wola, daj tak aby było najlepiej. A to Spas wyszedł, cały złoty ze słońca i woła do niego:Ołeksa, widzisz mnie? Widzę Hospody- mówi Ołeksa. Przejrzał.  Stanisła Vincenz (1888-1971) z : Na wysokiej połoninie – Listy z nieba,Warszawa,1982,s.194
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Kultura