Jedna pracowała nad zniszczeniem polskiej oświaty ,druga nad zniszczeniem polskiej nauki.Między nimi była ostra rywalizacja. Gdy jedna wyda ustawę lub rozporządzenie o głupiej treści i jawnie destrukcyjne dla dziedziny, za którą jest odpowiedzialna, to druga natychmiast ją przebija wydając w swoim zakresie jeszcze głupsze zarządzenie lub bardziej destrukcyjny projekt zmian.Ta od oświaty, idąc po linii działań wcześniejszych Pań (Dzieżgowskiej i Łybackiej) likwidujących w kraju państwowy system przedszkoli łącznie z “zerówką” przygotowującą maluchy do szkoły- postanowiła ostatecznie obniżyć poziom zdrowia 6 letnich dzieci a także zniszczyć szkoły podstawowe wprowadzając do nich sześciolatków ,z którymi biedni rodzice nie wiedzą co począć.No to, ta od nauki ,przebija tę od oświaty i w rzekomej trosce o poziom uczelni i placówek badawczych, projektuje wprowadzenie na szeroką skalę tytułu i stanowiska “volks-professoren”, bez habilitacji ,o kadencji siedmioletniej, na mocy głosowania krypto-komisji terenowych, których członkowie spełniać będą zasadę :oceniał Marcin-Marcina a sam głupi jak...Były sobie raz ,Panie dwie...Czy pan Premier o tym wie?A kto to wie, kto to wie ...
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura