Eine Eine
259
BLOG

Świadomość, przyroda i...fizyka

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 28
 Teoria ewolucji jest nie falsyfikowalna w sensie popperowskim, gdyż na każdy argument przedstawiający fałszywą hipotezę z niej wyprowadzoną, ma natychmiastową odpowiedź w postaci kontrprzykładu. Mówisz ewolucjonistom, że ewolucja polega na zmianach od prostych organizmów do złożonych ,otrzymujesz natychmiast kontrprzykład.Teoria ewolucji boi się falsyfikacji jak diabeł święconej wody i dlatego aż się roi w niej od hipotez “ad hoc” czyli naukowo bezwartościowych. Ewolucjoniści każdej maści, mają głęboko w nosie wiedzę na temat ewolucji fizycznej wszechświata, kompletnie nie rozumiejąc, iż ewolucja biologiczna musi być wyznaczona przez mega-ewolucję kosmiczną i skorelowana z nią. Również ignorują decydującą role świadomości w przemianach biologicznego świata.R.Dawkins w swej ostatniej książce [1] poświęconej krytycznej ocenie wypowiedzi adwersarzy ewolucjonizmu nie uczynił nawet wzmianki na temat ciekawych konsekwencji hipotezy “multiuniverse” dla neodarwinizmu  i skupil uwagę na sprowadzaniu chrześcijaństwa do parapetu "gusłów,szamaństwa,czarnej magii,itd" co jest jawnym, acz nie zaskakującym mnie (a dlaczego,zgadnij koteczku ?!), plagiatem przenikliwych mysli o wierze i religiach  naszego przezacnego Quasiego.Dysponowanie przez człowieka świadomością( i samoświadomością) jest faktem przyrodniczym. Udział aktów świadomości podczas wykonywania przez człowieka różnych czynności fizycznych –też.Eksperymentalne badanie zjawisk fizycznych jest dzisiaj w wysokim stopniu zautomatyzowane, ale nikt chyba nie zaprzeczy, że co najmniej na końcu procedury eksperymentalnej, ludzka świadomość musi odebrać dane i relacje między nimi i zrozumieć je.W przeciwnym razie nauka nie miałaby sensu. Pierwiastek ludzki nie może być wyeliminowany z procesu badania przyrody. Akt świadomości badacza wprowadza jednak zmianę stanu układu. Jest to odkrycie (i teza) dokonane pierwszy raz przez fizyka angielskiego Charles G.Darwina w 1929 roku [2] i rozwinięte w 1932 roku w słynnej pracy matematyka Johna von Neumanna [3].W mechanice kwantowej mamy dwa procesy fundamentalnie różne.Po pierwsze: proces ewolucji stanu układu w czasie, bez obserwacji i pomiarów, czyli bez aktów świadomości. Roger Penrose [4] nazwał takie procesy- procesami U, orazPo drugie:proces pomiaru dowolnego parametru układu zawsze związany z aktem świadomości(odczyt i zrozumienie),zwane przez tego samego autora - procesami R.Natura tych dwóch procesów jest ontologicznie różna.Pierwszy proces (proces U), polegający na niczym nie zakłóconej, odwracalnej i ciągłej ewolucji w czasie stanu układu, opisuje równanie falowe Schroedingera dotyczące tak zwanego wektora stanu układu ”psi”.Jest to liniowe równanie różniczkowe, którego najbardziej ogólnym rozwiązaniem jest kombinacja liniowa rozwiązań w postaci równania fali harmonicznej. Fizycznie takie rozwiązanie można zinterpretować jako nałożenie(superpozycję) nieskończonej liczby ciągów fal, którego każdy składnik reprezentuje jeden stan ( wektor stanu “psi”) rozważanego układu kwantowego.Drugi proces (proces R), to proces ewolucji skokowej, nieodwracalnej i probabilistycznej, który jest wywołany aktem pomiaru nad układem kwantowym z udziałem świadomości ludzkiej. W wyniku procesu R(pomiaru, obserwacji lub aktu świadomościowego),znika superpozycja stanów i pojawia się z pewnym prawdopodobieństwem jeden stan układu kwantowego, który następnie ewoluuje zgodnie z równaniem Schroedingera(proces U).Wśród pomyślanego łańcucha naprzemiennych procesów U i R zawsze istnieje stan samoświadomości obserwatora(eksperymentatora), który jest znany dokładnie ,bez nieokreśloności Heisenberga i nie podlegający mechanice kwantowej, niemożliwy do opisania przez nią.Jak trafnie zauważyli C.G.Darwin i J.Neumann tylko obserwator ma możliwość określenia swojego stanu (posiada samoświadomość) i tym samym ma możliwość dokonania pomiaru i obserwacji stanu pozostałej ,poza nim ,rzeczywistości.Stąd wynika – przy obecnym stanie fizyki- że procesy R, skokowe i nie deterministyczne ściśle związane z aktami świadomości, powodują nieustanne akty redukcji superpozycji stanów dowolnego układu kwantowego, do jednego stanu. Akty świadomości obserwatora powodują wyłonienie się z nieskończonego oceanu potencjalnych stanów- tylko jednego określonego stanu.Jeżeli teraz skorzystamy z teorii Hawkinga-Hartleya o istnieniu funkcji falowej wszechświata [5], to można się zgodzić ze Zbigniewem Jacyną-Onyszkiewiczem, który twierdzi:“przed zaistnieniem pierwszego człowieka wszechświat był w stanie stacjonarnym, będącym superpozycją stanów kwantowych odpowiadających wielu możliwym wszechświatów. Dopiero w momencie zaistnienia pierwszego człowieka ,który dokonał świadomej obserwacji wszechświata, ze wszystkich potencjalnie istniejących wszechświatów, skokowo(proces R) został zaktualizowany wszechświat o takich prawach fizyki i takiej przeszłości, która umożliwia istnienie człowieka cielesne w postaci jaką znamy z biologii”.[6]W ten sposób urzeczywistnił się jeden z możliwych wszechświatów z całego multiunivers, tak zwany wszechświat antropiczny. Powstanie tego wszechświata jest skutkiem przyczynowości wstecznej czyli celowości. Urzeczywistniony w ten sposób wszechświat ma taką historię i strukturę, która umożliwia zaistnienie człowieka takiego jakiego znamy. Cała przeszłość nasza i naszego świata narodziła się w chwili zaistnienia pierwszego człowieka, w jednym przeskoku kwantowym (procesie R).Tego jednak nie można wykazać eksperymentalnie.Obydwie więc skale czasu-tak różniące się między sobą- istnienia wszechświata (ok.10E9 lat) oraz stworzenia i zaistnienia ludzi( ok. 10E5 lat) mogą być prawdziwe. W warstwie fenomenologicznej (zjawiskowej),przeszłość wszechświata może liczyć ok.15 mild.lat, gdy tymczasem rzeczywiste zaistnienie tego wszechświata mogło nastąpić stosunkowo niedawno.“ Z punktu widzenia kosmologii kwantowej prawdziwość lub błędność teorii ewolucji jest nie istotna dla poznania istoty człowieczeństwa, ponieważ dotyczy przeszłości jako produktu skoku kwantowego w chwili zaistnienia świadomości człowieka w przyrodzie.”Taka idea naukowa może mieć doniosłe skutki filozoficzne i społeczne. Stoi ona w ostrej opozycji  do obrzydliwej hipotezy ewolucjonizmu, która de facto znosi różnice pomiędzy człowiekiem, a światem zwierzęcym lub nawet nieorganicznym(ateistyczny monizm).Istotą człowieczeństwa nie jest śmiertelna cielesność lecz świadomość (samoświadomość), która nie podlega prawom przyrody. Pojawienie się umysłu w przyrodzie, to niesłychany skok ontologiczny.Idea ta zaprząta uwagę i siły twórcze Rogera Penrose ,który ma rację pisząc:“każda fundamentalna teoria fizyczna ,która pretenduje do jakiejś zupełności na najbardziej podstawowym poziomie zjawisk fizycznych, musi również umożliwić uwzględnienie zjawiska świadomości. Niektórzy usiłują ominąć (albo zbagatelizować) ten problem, utrzymując, że świadomość pojawia się jako zjawisko towarzyszące i wtórne(epiphenomenon)..bardzo mocno przeciwstawiałem się temu poglądowi.”[7]Oczywiście, dla biologów ona praktycznie nie istnieje, z uwagi na rodzaj wykształcenia uniemożliwiający zrozumienie zasad i praw kosmologii kwantowej (matematyka !).Z fizyków polskich J.A.Lukierski (Wrocław ) wystąpił z krytyką idei o znaczeniu ontycznym świadomości w procesach kwantowych [8], w przeciwieństwie do J.Janika, który nawet wzmocnił ją notą uzupełniającą [9], a nawiązującą do pracy filozoficznej E.Stein (!),[10]. Literatura[1] R.Dawkins, Haw a scientist changed the way we think,Oxford,2007[2] Proc.Royal Soc.,A 124,1929,ss.375-394[3]J.v.Neumann, Mathematische Grundlagen der Quantenmechanik,Berlin,1932,s.31[4]R.Penrose, Droga do rzeczywistości,Warszawa,2007,           ss.. 503-518[5] J.Hartle,S.W.Hawking, The wave Function of the Universe,Physicsl Review,t.D28,1983,ss.2960-2975[6] Z.Jacyna-Onyszkiewicz,Człowiek w świetle kosmologii,V Sympozjum Proekologiczne,Sułów/Milicza,27.IX.2003[7] loc.cit. s.993[8]J.A.Lukierski, Czy kosmologia kwantowa potrzebuje teologii ?,Forum Akademickie,nr.9,1998[9] J.Janik,Reflection on the Is:Physics Penetrates Ontology, Acta Physica Polonica A,suplement,vol.112 (2007),ss.189-191[10] E.Stein, Byt skończony a byt wieczny,Poznan,1995,    ss.64-154
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Kultura