Termin “ ewolucjonizm chrześcijański” wprowadził u nas Abp J.Życiński w pracy :”Bóg i Ewolucja’ wydanej przez Towarzystwo Naukowe KUL-u [1]. Jaki sens nadał temu terminowi autor?Ewolucjonizmu nie należy mylić z teorią ewolucji, podobnie jak “mechanizm ewolucji” nie jest tym samym co – ewolucja.Ewolucjonizm jest globalną ontologią przyrody, filozofią przyrody konstruowaną w oparciu o teorię ewolucji, użytą jako fundament, podstawę. Ewolucjonizm jest ideologią teorii ewolucji. Interpretuje tę teorię światopoglądowo, proponuje jej swoiste rozumienie, tworzy na jej podstawie obraz przyrody i jej historię. Ponieważ jest to obraz całej przyrody, we wszystkich jej przejawach i fenomenach, więc często używa się terminu “ pan-ewolucjonizm”.Jeżeli w fundamentach ewolucjonizmu tkwi teoria ewolucji to czy i jak, jest możliwy “chrzest” ewolucjonizmu?J.Życiński nie daje formalnej definicji terminu “ ewolucjonizm chrześcijański”. Poprzez analizę różnych cech ,narzuconych “ad hoc” na ewolucjonizm “świecki” dochodzi do następującego konkluzywnego określenia:“ W nowej perspektywie ewolucjonizmu chrześcijańskiego, immanentny Bóg jest na różne sposoby obecny w świecie stworzeń. Współukierunkowuje proces ewolucji ku Bożym ideałom, wartościom i celom, nie miażdży jednak logiką konieczności ani determinizmem oddziaływań, które ograniczałyby wolność stworzenia.”(s.200)Teoria ewolucji, ów fundament ewolucjonizmu(także chrześcijańskiego!) jest systemem hipotez o różnym stopniu prawdopodobieństwa, dotyczących min. powstania życia, świadomości i człowieka. U początków powstania życia(a także w procesie zmian form życia już powstałego) ,nauka zakłada wystąpienie fluktuacji, przypadku i nieokreśloności, które są źródłem lub przyczyną pojawienia się “ nowego”, emergencji.Nie ma aktu stworzenia, jest samorzutne wyłonienie się “ nowego” w układzie fizycznym, naturalnym bez ingerencji jakiegokolwiek czynnika spoza układu. Przyroda sama się stwarza. Wszechświaty same z siebie rodzą nowe wszechświaty, swoiste ”potomstwo”( L.Smolin- ewolucja kosmiczna).Dokonać “chrztu” takiej hipotezy ,to znaczy milcząco przyjąć, że przyroda, to Bóg. Wydaje mi się ,że J.Życiński nieświadomie tak czyni.Immanencja Boga w naturalnej rzeczywistości, to nie idea autorska J.Życińskiego. Bóg jest w przyrodzie i w jej historii(immanencja)-taka jest nadzieja każdego chrześcijanina od początku.Ale Bóg nie jest przyrodą. Bóg jest we wszystkim, ale wszystko nie jest Bogiem. Dlatego hipoteza ewoluującego Boga wespół z ewolucją przyrody występująca w tej pracy, jest przede wszystkim błędem logicznym. Dzieje Transcendencji nie są dziejami natury, mimo immanencji.Istnienie świadomości ludzkiej (człowieka) jest faktem. Towarzyszy mu największa z poznanych dotąd- złożoność i liczebność elementów towarzyszących fenomenowi świadomości( mózg ludzki).Teoria ewolucji formułuje hipotezę, że istnieje samorzutny kierunek zmian w przyrodzie: od prostoty i jednorodności do skomplikowania i złożoności, któremu towarzyszy przemiana gatunków i rodzajów bytów.Metaforycznie można napisać: od ameby(lub jednokomórkowca) do człowieka (no i dalej bez konkretnych prognoz),przez nieskończony łańcuch pośrednich ogniw- gatunków i rodzajów gwarantujących ciągłość procesu ewolucji.Załóżmy na moment, że hipoteza ta została bezdyskusyjnie zweryfikowana pozytywnie.Do czego w takim razie w tym procesie jest potrzebny Bóg? Życiński odpowiada: poprzedza ten proces, jest obecny w tym procesie i jest celem tego procesu.Myślę, że ewolucjonizm ateistyczny doskonale się obywa bez hipotezy Boga na początku i na końcu procesu ewolucji. Sądzę natomiast ,że będzie mile zaskoczony ,że oto Bóg chrześcijan też ewoluuje!Tym samym – moim zdaniem- Bóg jest potrzebny, by teoria ewolucji nie została odrzucona przez wierzących, by teoria ewolucji stała się powszechnie obowiązującym paradygmatem myślenia o przyrodzie człowieka. Każdego człowieka: zarówno ateisty jak i chrześcijanina. Na pewno nieświadomie, ewolucjonizm chrześcijański zapewnia, by tak się stało.Tymczasem każda teoria ,każdej nauki przyrodniczej jest systemem hipotez. Nie ma teorii naukowych prawdziwych lub fałszywych. Stopień wiarygodności każdej teorii naukowej zależy od jej zdolności przewidywania nowych faktów oraz od pozytywnej weryfikacji tych przewidywań czyli hipotez. A to znaczy, że teorie naukowe są historycznie zmienne: rodzą się, rozwijają i umierają.Utworzenie i stosowanie pojęcia “ewolucjonizmu chrześcijańskiego”, to nieświadoma próba sakralizacji teorii ewolucji, zrobienia z niej “ dogmatu “ religijnego. Czy nie wystarczy, że wcześniej zrobili z nią to samo ateiści?Nieoczekiwana jedność; chrześcijanie wspólnie z ateistami “sakralizują” teorię ewolucji.Kuriozum kulturowe; wątpienie co do hipotez naukowych, poszukiwanie faktów obalających teorię naukową, występowanie z nowymi, konkurencyjnymi hipotezami spotyka się z anatemą ze strony liderów anty-kościoła i kościoła !Jeśli jesteś autentycznym badaczem, to twoją powinnością etyczną powinno być wątpienie i krytycyzm wobec każdej teorii naukowej.Spróbuj to wcielać na przykładzie teorii ewolucji !Stracisz posadę zarówno na państwowej(świeckiej) uczelni, jak i uczelni konfesyjnej(katolickiej).Jak i dlaczego do tego doszło? Jak to wytłumaczyć? Jak do tego się ustosunkować? Literatura[1] J.Życiński,Bóg i Ewolucja. Podstawowe pytania ewolucjonizmu chrześcijańskiego,Lublin,2002
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura