Eine Eine
638
BLOG

Hermeneutyka dialogiczna osoby

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 31
Za twórcę hermeneutyki dialogicznej osoby, powszechnie uważa się Martina Bubera. Wiadomo jednak , jak wiele w tym zakresie M.Buber zawdzięcza Ferdynandowi Ebnerowi, austriackiemu nauczycielowi, którego dziennik opublikowany w latach 1916 -19 przyniósł zręby koncepcji dialogicznej “Ja”. O F.Ebnerze i jego pneumatologii osoby, niedawno zrealizowałem post [1].M.Buber urodził się w Wiedniu w 1878 r. w rodzinie rabinackiej pochodzenia galicyjskiego .Dzieciństwo i młodość spędził we Lwowie, studia odbywał w Szwajcarii, Niemczech oraz w Wiedniu. W latach 1922-33 był profesorem uniwersytetu we Frankfurcie n/ Menem, a od 1938 w Jerozolimie, gdzie zmarł w 1965.M.Buber przez wielu filozofów uważany jest za “założyciela naszych czasów”. Niewątpliwie był on wielkim moralistą XX wieku. Położył także ogromne zasługi w dziedzinie ocalenia i krytycznego oświetlenia religijnych tekstów wywodzących się z kręgu mistycznego ruchu chasydzkiego powstałego na terenach południowo-wschodnich Rzeczypospolitej.Współtwórcami hermeneutyki dialogicznej relacji “ Ja - Ty “ byli : L.Feurbach, G. Marcel i P. Sartre. Pierwszy przeciwstawiając się Heglowi , stworzył dialogikę raczej wspólnoty ( “ my “ ) bez odniesienia do transcendencji ( absolutu ).    Drugi , katolicki filozof, dialogikę pogłębił o nowe rozumienie osoby przez ontologię “ tajemnicy” i na koniec trzeci, zasłynął tezą : “ inny to piekło “ i zaadresował ją do tych, dla których “ Bóg umarł “.         Według M.Bubera, człowiek nie jest bytem zwróconym do siebie, lecz do innych. Człowiekiem jest się przez powiązanie z “ drugim “, przy czym przez drugiego M.Buber rozumie ludzi i Boga. M.Buber zajmuje się partykułami : Ja ,Ty, To ,On, Ona, Oni, My [2].Partykuła “To” oznacza rzeczy, obiektywny jednowymiarowy świat przedmiotów. Zaimki “Ja” , “Ty”, oznaczają inne wymiary świata, a mianowicie wymiary ludzkie.            M.Bubera najbardziej interesują dwie relacje: relacja “Ja – Ty” ,oraz relacja “Ja – To”. Co dzieje się “ między           “ Ja – Ty”, a co “ między “ Ja - To ?Czy to, co określamy słowem “ między “ ma taka samą naturę w tych obydwu przypadkach ?“Kto mówi Ty, nie ma za przedmiot czegoś. Kto mówi TY, nie ma czegoś, nie ma nic.”(s.40)Relacja “Ja – Ty” jest relacją między osobami, a to oznacza , że nigdy nie może polegać na: władaniu, stwarzaniu, niszczeniu, manipulowaniu, sterowaniu mnożeniu, ubożeniu.Autentyczna relacja “Ja – Ty” ( nie jej pozór, iluzja ) polega na tym , że “Ja” zaistnieje, gdy wymówi “Ty”. Gdy zgodzi się, że druga osoba nie jest nigdy “ To”, lecz zawsze “Ty”.Przyznanie drugiemu sposobu istnienia, egzystencji jako osoby jest warunkiem koniecznym do zaistnienia mojego “Ja”. "Ty" istnieje dla mnie jako residuum nieokreśloności, nieprzewidywalności , jako transcendencja. “Ty” mówi do mnie w niepowtarzalny sposób, nie jest ograniczony w czasie i przestrzeni, nie jest do skopiowania, jest wolny w radykalnym sensie ( totalnie ).“ Ty spotyka mnie dzięki łasce- nie znajduje się go, poszukując.”(s.44)Relacja “Ja – Ty” , owe “ pomiędzy “ jest tajemnicą, jest stawaniem się osób, ale nie w sensie zewnętrznym, czasoprzestrzennym. Relacja ta nie jest faktem ściśle socjologicznym czy psychologicznym. Jeśli M. Buber pisze , że człowiekiem stajesz się w łączności z drugim , to nie ma na myśli socjalizacji człowieka według znanych haseł materializmu historycznego ( “ człowiek istota społeczna “ , “ społeczeństwo formuje człowieka “ ).Antropologia filozoficzna dialogiczna jest zaprzeczeniem materialistycznego pojmowania fenomenu człowieka. Jeśli M. Buber mówi , że “Ja” istnieje tylko w łączności z innymi , to natychmiast wyjaśnia , że ma na myśli relacje między osobami a nie pomiędzy obywatelami, członkami organizacji, urzędnikami itp.Bycie “ obywatelem “ to rzeczywistość całkowicie inna od bycia” osobą “.Najpierw trzeba być osobą - mówi M.Buber - aby w ogóle mogła zaistnieć sfera relacji pomiędzy obywatelami”.Egzystencjalny więc charakter relacji “Ja – Ty” polega na tym, że człowiek egzystuje w przestrzeni duchowej, w której nie ma podziału na przedmiot - podmiot lecz istnieje “ komunia “, owa tajemnica obdarowywania wzajemnego “ mojością “.“ Miłość to odpowiedzialność Ja za TY. Na tym się zasadza – nie mogąca istnieć w żadnym uczuciu- równość wszystkich kochających.”(s.47)Relacja natomiast “Ja – To” ,jest relacją między osobą a rzeczą. Polega ona głównie na władaniu, posiadaniu, determinowaniu, manipulowaniu, stwarzaniu, niszczeniu. Ma ona naturę kartezjańskiej dychotomii : podmiot - przedmiot .“Ja” myśli - więc jest. “To” ma istnienie wtórne, podporządkowane podmiotowi poznającemu. “Ja” istnieje radykalnie inaczej od świata rzeczy. “Ja” panuje nad rzeczami, one są dla niego obiektami, instrumentami, narzędziami, środkami do określonych celów.W świecie relacji “Ja – To” nie ma tajemnic, są tylko problemy , zadania do efektywnego rozwiązania w odpowiednim czasie. Ten świat jest przewidywalny nawet przy założeniu probabilistycznego charakteru praw.Być może , że powyższe twierdzenia o relacji “Ja – To” były i są znane poza filozofią dialogiczną. Ale M. Buber odkrywa fakt , przed nim nie uświadomiony a mianowicie , że człon “To” w relacji “Ja- To”, oddziaływuje na człon “Ja”.Człowiek ,który egzystuje tylko w świecie rzeczy, który swoje działania ogranicza tylko do takiego świata, który każdego Ty traktuje jako To, czyli wszystko uprzedmiotawia , ten człowiek siebie unicestwia jako osobę.“Ja” staje się też “To”, osoba znika w świecie relacji “Ja – To” , staje się też rzeczą, materiałem , może być zawładnięte, zlikwidowane itd. Innymi słowy relacja “Ja–To” jest egzystencjalnie nie możliwa. W tej relacji jest pozór “Ja” , iluzja “Ja”, rzeczywiste , osobowe Ja znika.W 50 lat po Buberze wielkoskalowe doswiadczenia ludzkości potwierdzają , że w świecie “ To “ - “Ja” nie może istnieć. “Mieć” wyklucza “ być “. Mimo popularnych haseł w rodzaju: mniej mieć, a więcej być.Hermeneutyka dialogiczna osoby Martina Bubera została wspaniale rozwinięta w dziele filozoficznym ks.prof. Józefa Tischnera, ucznia fenomenologa Romana S. Ingardena. Najbardziej niezwykłą pracą tego polskiego filozofa jest “Filozofia dramatu” ,często mylona przez powierzchownego czytelnika z filozofią gatunku scenicznego.J.Tischner przenosi problematykę hermeneutyki dialogicznej osoby w dziedzinę aksjologii. Człowiek jest istotą dramatyczną, gdyż jego życie ziemskie rozgrywa się w przestrzeni dobra i zła. Człowiek jest egzystencją dramatyczną, gdyż określają go trzy czynniki: otwarcie na Drugiego, otwarcie na “scenę” dramatu czyli wspólnotę ludzką, oraz na przepływający czas, od narodzin do śmierci.Przestrzeń obcowania Ja z Ty ma strukturę wydarzeń: spotkania, wzajemności i błądzenia.Spotkanie jest wzajemnym ugodzeniem w rdzeń duszy. W spotkaniu może narodzić się  Dobro lub Zło. Spotkanie jest łaską, jeśli Ja odpowiada miłością na wezwanie płynące od Ty. Właściwym horyzontem spotkania jest horyzont etyczny , a dokładnie – agatologiczny (agaton-dobro).Wzajemność Ja i Ty polega na tym, że Ja nie jest ciężarem dla Ty, lecz Ty jest ciężarem dla Ja. Ja jest zapytanym: “ Czy mi pomożesz?”. Ty jest pytającym ,który wyłania się z “biedy”. Ja odpowiada:” tak, pomogę ci”.Błądzenie jest kondycją ludzką. Błądzić można w żywiole piękna, w żywiole prawdy i w żywiole dobra. Jest pokusa brzydoty, kłamstwa i zła. Bez łaski Boga ,błądzenie jest dramatem istnienia osoby. Dom staje się kryjówką, warsztat pracy – katorgą, a świątynie pustoszeją. W tym dramacie osób jawi się pytanie o Boga.Ono samo jest dramatem. Czy Bóg jest? Gdzie jest Bóg? Skąd przychodzi Bóg do człowieka? Otwieram J.Tischnera i czytam:“ Dla Martina Bubera ,Bóg przychodzi poprzez Drugiego. Dla jednych Bóg jest daleki, dla innych bliski, wedle jednych przychodzi by nas oskarżyć, wedle innych -–aby nas zbawić.Są i tacy ,którzy sądzą, że w ogóle nie przychodzi. Wśród rozmaitych opinii i przypuszczeń jedno jest szczególnie godne uwagi: właściwie istnieje tylko jeden dramat – dramat z Bogiem”. Literatura[1] www.autodafe.salon24.pl/69865 [2] M.Buber, Ja i Ty, Wybór pism filozoficznych,Warszawa,1992[3] J.Tischner, Filozofia dramatu, Paryż,1990
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Kultura