Z pewnym opóźnieniem przeczytałem posty “trubro”(Jeszcze raz o laserach) oraz Freemana ( O czym nie wiemy nadal,), w których jest interesujący temat: dlaczego odkrycia, wynalazki lub nowe teorie czasami nie są dostępne szerszej publiczności od razu, lecz są ujawniane niekiedy w wieloletnim opóźnieniem? czy mamy do czynienia ze “spiskiem”? świadomym działaniem tych instytucji ,które ukrywają przed światem dokonania osób do których, nabyły prawa wyłączności?Problem interesujący, bo jego analizy rzucają światło na strukturę cywilizacji, na centra wywierające wpływ na bieg spraw cywilizacji i kultury. Przecież to nie jest tak, że nie istnieją centra myśli politycznej, technicznej, które nie mają ambicji wpływania na postać cywilizacji, jej dalszy rozwój i postęp.Nie ma rządu światowego, ale poszczególne rządy państw prowadzą grę, której pożądany wynik powinien być najkorzystniejszy dla danego państwa lub grupy państw. Nauka i technologia z tej gry nie są wyłączone, a przeciwnie.Moim zdaniem -bez demonizowania i fantazjowania,bez naśmiewania się ze “spiskowej historii świata”- ważne odkrycie naukowe lub technologiczne zawsze i wszędzie jest pod kontrolą kół wojskowych danego kraju.Racjonalizm u nas nie ma wysokich notowań, dlatego naszą ulubioną śpiewką jest: w dobie UE, globalizacji, NATO, supermocarstwowości USA, nie warto chronić własnego t..ka własnymi siłami, inni nas ochronią i przyjdą z pomocą, wobec czego gadki o sekretności badań z uwagi na obronność, to brednie, a sama sekretność (jeśli jest), to dowód paranoi zbiorowej.Niestety taka filozofia, to specjalite a la Polonaise. Każdy ( w sensie – państwo) –od najmniejszego do największego- utajnia swoje badania naukowe i technologiczne w przeciwnym razie jest idiotą i swój goły t...ek wystawia na skok drapieżnika.Najbardziej tajne wyniki posiadają dwaj partnerzy europejscy: Niemcy i Rosja ( Francuzi są podobni, na trzecim miejscu). Od niedawna dopiero podano do wiadomości, że Niemcy to pierwsze miejsce w produkcji przemysłowej i pierwsze miejsce w eksporcie tej produkcji( w skali światowej).Prawdopodobnie mają nowy napęd pojazdów dowolnego typu.Niedawno telewizyjny kanał N-24 pokazał duży reportaż z doświadczalnych jazd małych jednostek morskich(ścigaczy, łodzi patrolowych),bardzo dziwnych profili i o nowym napędzie(spalinowy pełni funkcje startera),rozwijających prędkości rzędu 100 km/h informując ,że tego typu pojazdy od dawna są produkowane na skalę przemysłową.Zasady działania nie opisano,jedynie telewidz mógł zauważyć gwałtowne strumienie wody wytryskujące z tylnej części kadłuba pojazdu. Niemcy są twórcami dynamiki płynów (gazów i cieczy) jeszcze przed I wojną światową, trudno przypuszczać by zniszczyli swoją tradycję w tym obszarze. Prowadzą tajne badania na wszystkich kontynentach świata, w Azji i Ameryce południowej mają dziesiątki własnych placówek naukowych i technologicznych, wiele dokonań amerykańskich to w istocie niemieckie, osiągnięte przez Niemców na usługach firm amerykańskich.Francuzi nie ujawniają swoich wyników w dziedzinie miniaturyzacji reaktorów atomowych, Rosjanie swych badań na nowym napędem lotów powietrznych.I zawsze tak było(i będzie).Wynalazek Bella czekał na pozwolenie upowszechnienia ponad 20 lat, telefonia komórkowa blisko 30 lat, komputery osobiste blisko 20 lat. Jedynie łączność radiowa wymknęła się spod kontroli na skutek niefrasobliwości Marconiego.Z Włochami, to w ogóle kiepsko idzie: Majorana podobno miał schemat bomby zarówno jądrowej nuklearnej, jak i termonuklearnej, pokazał przyjaciołom i zaraz potem zniknął na zawsze.O tym, czy łapy wojskowych są czynne w dziedzinie nauki i technologii, sygnałem może być następujące zjawisko.Niech będzie tematyka A i wzrastająca liczba raportów z badań w tej tematyce. Nagle ,jak nożem uciął tematyka znika ! Z dnia na dzień przestali pisać? Nie ! Musiało się okazać ,że są zastosowania wojskowe tej tematyki, no to moratorium.Przykład ?Fale grawitacyjne. Spróbuj opublikować coś na ten temat, odpowiedź: nieinteresujące, wątpliwe, spekulatywne. A lat temu 30 ” zatrzęsienie” publikacji z tej dziedziny, coś musiano odkryć, bo nagle, ciach i znika temat.LIGO i temu podobne, to bajki dla zamydlenia oczu.Albo- teoria pól sprzężonych, dynamika ośrodka ciągłego, gazodynamika w obecności pół E ,B. To wszystko “trefne’ tematy. Słyszysz w kółko: nic tam nie dzieje się nowego, to nic nie warte. Uwierzysz w to, a wyjdziesz na durnia. Najważniejsze dla techniki wojskowej dziedziny to : fizyka ośrodków ciągłych ! A nie jądrówka i LHC.Jest i drugi powód sekretności w ujawnianiu wyników badań i odkryć. Skutki globalne społeczno –cywilizacyjne nagłego ich wprowadzenia do użycia.Wyobraź sobie dzień wprowadzenia nowego napędu lądowych pojazdów (nie elektrycznego , nie chemicznego i nie silniki cieplne !).Jakie skutki gospodarcze i społeczne ! Miliony, setki milionów pudełek i pudeł blaszanych z napędem spalinowym na złom ! Dziesiątki państw egzystujących na płynnej mazi wydobywanej z wnętrza ziemi,nagle – pod ścianą straceń. Tysiące firm zgarniających petrodolary ,zatrzymane w pędzie.Do takiej przemiany dochodzić trzeba etapami, stopniowo, no i nie zapominać o uzasadnieniach ! Dlatego, oto gawiedź już coś czuje, ale tego jeszcze nie ma, utajnione, dla jej dobra.Nad wpuszczeniem procesorów do życia gospodarczego ( poza komputerami), zastanawiano się blisko 10 lat, rozważając skutki społeczne- i to było moim zdaniem poprawne.Poza tymi dwoma przyczynami(wojsko, kształt i stabilność cywilizacji), są tutaj także zjawiska całkiem zagadkowe.Na przykład dziedzina astronautyki.NASA, to wielce zagadkowe towarzystwo, lubują się w tajności i sekretności. A od narodzin po dziś dzień – NASA to agencja niemieckiego towarzystwa, rządzili tam i nadal rządzą Niemcy ( W.v.Braun, J.v.Puttkamer). Panowie z NASA wyspecjalizowali się w karmieniu publiczności – animacjami i planszami malarskimi, a dla kogo zatrzymali oryginalne zdjęcia? Komu je pokazują? I co na nich jest widoczne? Jeśli publikują, to z opóźnieniem kilkunastoletnim i w starannej selekcji.Niedawno, NASA oznajmiła, że zaginęły bez śladu nagrania rozmów Armstronga będącego na Księżycu, z bazą w Huston.No i oczywiście nie było kopii. Dobre, co?Mam jeden z nielicznych, egzemplarz książki J.v.Puttkamera :”Columbia,hier spricht Adler!”, wyd. niemieckie z roku 1969, numer katalogu Biblioteki Kongresu USA: 79-97987, w której są obszerne partie rozmów Neila z bazą, dziwne by nie powiedzieć-porażające są informacje Armstronga co robi, co widzi, co stwierdza.Kilka razy krzyczał na Ziemię ,gdy bił stalowym prętem o powierzchnię Księżyca : hej, chłopcy, on jest pusty, on jest blaszany, posypany piaskiem, w środku jest pusto. Gdyby miał na imię Iwan, to zachowanie byłoby jasne :zabrali ze sobą dużo spirtu i po pijaku wyszedł z kapsuły...Albo rozpaczliwe wołania do Ziemi ,że przy powrocie nie mogą połączyć się z orbitującym wokół Księżyca statkiem Apollo, obwód lądownika “Adler” jest bowiem za duży do wciśnięcia go w obejmujące jarzmo otworu włazu do “Columbii”, na Apollo 11. Po prostu- za duży ! Przy hermetyczności próżniowej dopasowania !Czy ktoś z NASA puścił farbę na ten temat i na tematy podobne z innych wypraw ? Nie. Dlaczego? nie wiem !Opowieści i przygody Harry Potera w zestawieniu z opowieściami NASA o wędrowaniu nad Ziemią i poza Ziemię, snutymi dla wąskiego grona publiczności, to blade i mizerne fantazjowanie, z tym, że opowieści Harrego są ogólnie dostępne.
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura