Media donoszą ,iż pani minister oświaty rozważa możliwość wprowadzenia do szkół podstawowych jako literaturę dodatkową, komiks przygotowany w Holandii pod auspicjami Towarzystwa im Anny Frank, komiks poświęcony holocaustowi Żydów zaprojektowanemu i wykonanemu przez niemieckich nazistów.Jakie cele wychowawcze i kształcące mogą się wiązać z prezentowaniem dzieciom- nawet w formie łagodzącej wymowę treści- kwintesencji zła w postawie i czynach hitlerowskich morderców?Nie znam tego komiksu ,ale czy jest możliwe by były w nim opisy bohaterskich czynów oporu ze strony ludności żydowskiej prowadzonej do komór gazowych wobec zbrodniarzy uzbrojonych po zęby? Przecież ofiarami w większości były dzieci, kobiety i starcy, niewinni i bezbronni.Przypuszczam, że jedynymi “herosami” są w tym komiksie esesmani i ich psy. Czyżby chodziło o to, by dziecko czytając ów komiks podziwiało “ubermenszów”?Nie znam tego komiksu, ale czy jest możliwe, by nie było w nim okrucieństwa morderców i niezmierzonego cierpienia ofiar? Płaczu i rozpaczy rozdzielanych rodzin? Ogromu bólu fizycznego zadawanego przez niemieckich siepaczy? Znęcania się nazistowskich zbrodniarzy nad niewinnymi i bezbronnymi ludźmi przed zadaniem im hańbiącej i okrutnej śmierci?Oczywiście, w tym komiksie musi to być ,nawet jeśli ma on postać opowieści świadków, którzy przeżyli. Taki tekst nie jest graficzną bukoliką, nie dotyczy sielanki. Co będzie więc działo się z dziećmi wrażliwymi ,o słabym systemie nerwowym po takiej “wychowawczej” lekturze?Przez kilka lat po wojnie ,wożono dzieci- także szkół podstawowych -do niemieckich obozów śmierci(Oświęcim, Majdanek, Tręblinka) z oczywistym rezultatem: szokiem psychicznym niemożliwym do neutralizacji przez słaby i będący w rozwoju, organizm dziecka.Dziecko, to krucha roślinka w rozwoju, wymagająca specjalnych warunków ochronnych. Ukazanie mu całego potencjalnego zła tkwiącego w człowieku może być ponad jego siły duchowe, dopiero przecież rozkwitające w nim. Wobec żądań psychologów i pedagogów ,zaprzestano tego okrutnego procederu i ograniczono się (i słusznie) do starszej młodzieży licealnej.Wracając do owego nieszczęsnego komiksu, można będzie oczekiwać- na fali powrotu do zabliźnionych ran- komiksów z innych dziejów ”rzemiosła śmierci”.A dlaczego nie miałyby powstać komiksy opisujące rzeź Polaków na Kresach wschodnich przeprowadzoną przez Ukraińców, zbrodnicze akcje NKWD w Katyniu i podczas zsyłek na Sybir lub równie bandyckie wypędzenie Polaków z Wielkopolski i z łódzkiego przez hitlerowców itd.Trudno jednak zaniechać innych pytań:Czy naprawdę powrót do dziejów zła zgotowanego ludziom przez ludzi ,powrót do historii ”rzemiosła zadawania śmierci” ma dodatni wpływ na zdrowie psychiczne naszych dzieci? Czy możemy oczekiwać pozytywnych rezultatów pracy wychowawczej wykorzystującej komiksy o straszliwym upadku moralnym człowieka? Małe dzieci pięknie rosną i dojrzewają, gdy karmi się ich przykładami dobra czynionymi przez ludzi(a jest ich pełno !).Z rzezi, masowych mordów i ludobójstwa, nic pozytywnego dla nowego życia nie wynika. Nowe życie nie rozwija się w cieniu komór gazowych. W cieniach komór gazowych rodzą się urojenia i obłęd nowych wizji zniszczenia i destrukcji losu człowieczego.Zdrowie duchowe naszych dzieci i ich prawidłowy rozwój, są zbyt cennymi wartościami, by oddawać je w gestię urzędników resortu oświaty.
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura