Redukcjonizm we współczesnej kulturze i nauce jest zjawiskiem dominującym. Każdy poszukuje sposobu, by jego wizja, jego teoria wyeliminowała wszystkie inne ,konkurencyjne, by jego metody, język opisu wyparły inne, by różnorodność sprowadzić do jednego, by mieć Teorię Wszystkiego.Redukcjonizm w naukach dzisiaj, to matematyzacja i fizykalizacja wszystkich fenomenów świata. To próba znalezienia uniwersalnego wytrycha, który otworzy wszystkie zamki, rozszyfruje wszystkie kody natury.Właśnie temu poświęcił swój niezmiernie gruby tom ,znany brytyjski popularyzator nauki, redaktor prestiżowego magazynu “Nature” Philip Ball, nadając mu niezbyt fortunny tytuł” Masa krytyczna”[1].P.Ball twierdzi, iż narodziła się nowa fizyka i nadaje jej nazwę: fizyka społeczeństwa. Niekiedy tę nazwę lekko modyfikuje pisząc o statystycznej fizyce społeczeństwa.Fizyka społeczeństwa, jaką opisuje P.Ball wydaje mi się być nadzieją dyktatorów, lub tych, którzy do tej roli sposobią się. Gdyby się okazało ,iż jest taka fizyka, która umożliwia wymuszanie na grupach społecznych (lub całych społecznościach) pożądanych zachowań tłumnych, jednoznaczne reakcje na identyczne bodźce, która doprowadza nawet do jednolitych stanów psychicznych całych mas społecznych, to dopiero “cysorz miałby życie”!Może się mylę, ale odnoszę wrażenie po lekturze tej książki ,że jej autor prawie twierdzi, iż taka fizyka rodzi się na jego oczach.Rozbiorę na części składowe, ów twór w wydaniu P.Balla. Statystyczny opis procesów tłumnych ,masowych, nie jest nowością. Probabilistyka układów fizycznych takich, jak np. gaz w określonych warunkach lub procesy transportu masy, energii, pędu w strukturach molekularnych dowolnej fazy, liczy sobie sporo lat ,by wymienić przecież nie współczesnych: JC.Maxwella, R.Boltzmanna lub J.Gibbsa.Teoria przemian fazowych rodzaju pierwszego(topnienie, krzepnięcie, wrzenie),teoria własności ciał w niskich temperaturach, II zasada termodynamiki, zbliżają się już do sędziwego wieku.Jedynie termodynamika procesów nierównowagowych(Onsager, Prigogine), deterministyczny chaos, perlokacje, bifurkacje, fraktale, to fizyka ostatniego półwiecza. I co z tą fizyką czyni P.Ball ?Stosuje ją do setek, jeśli nie tysięcy (bez przesady z mojej strony) zjawisk i kwestii z dziesiątków dziedzin świata ożywionego, począwszy od kolonii bakterii poprzez ruch drogowy, rynek, biznes, życie rodzinne, a skończywszy na globalnej polityce, kulturze, współpracy i konfliktach.Jaka jest jego metodologia badania i opisu? Jakie założenia, hipotezy?Przede wszystkim - nie uwzględniać natury jednostek zbiorowisk badanych. Zjawiska przepływu cząstek chemicznych, samochodów w ruch drogowym, przechodniów na ciągach pieszych, osób przechodzących przez drzwi ogromnego budynku, akcji w sieci giełdowej, towarów na globalnym rynku, opinii grup społecznych, fali epidemicznych chorób, itd. itd. mają podobną zewnętrzną formę, podobne kształty ,podobną postać.Nieważne więc, czym są jednostki tych zbiorowisk, jednostki tłumu ,element składowe masy całościowej. Obojętne, czy to bakterie, czy ludzie, czy pojazdy na autostradzie. Stąd hipoteza: tak różnymi co do natury elementami rządzą podobne prawa, podobne korelacje, a z nich będzie można formułować podobne przewidywania, oczekiwać z pewnym prawdopodobieństwem- podobnych skutków. Redukcjonizm absolutny i w sterylnej postaci, oraz funkcjonalizm równie absolutny.Dlatego pasuje do tego jak ulał, język matematyki. Grafy, sieci, gry, rozkłady statystyczne, symulacje komputerowe, modelowanie fizyczne – od tych technik, ocieka gruby tom. Wyniki i rezultaty – różne. Dużo banału i trywialności, np. na długo przed narodzinami “nowej fizyki” ludzie dobrze radzili sobie z drzwiami w ogromnych budynkach, ze ścieżkami na skwerkach, ze sterowaniem ruchem ulicznym .Wiele jest opisów odkryć, dobrze znanych socjologom i psychologom interpersonalnym, z początków ubiegłego wieku. Autor jest jednak uczciwy intelektualnie, więc to widzi i sygnalizuje. Chociaż, zaskakuje pominięcie przez niego dzieła E.Canettiego [2],który to autor, o wykształceniu ścisłym, wprowadził do socjologii mas szereg istotnych pojęć(“kryształ” masy, rodzaje mas) możliwych do natychmiastowego opisu w schematach statystyki sieci lub grafów.Możliwe ,że przyczyna tego faktu leży w różnicy typów myślenia, stylów myślenia obydwu.P.Ball, to anglosaska szkoła behawioryzmu. Dla niego istnieją tylko korelacje między zewnętrznymi parametrami. Nie interesuje go mechanizm przyczynowy procesów. A Canettiego przeciwnie, chociaż dwie trzecie życia spędził u wyspiarzy, to zgodnie z tradycją niemieckiej filozofii (studia w Niemczech i Austrii) nie zatrzymuje się na analogiach zewnętrznych, poszukuje głębszych przyczyn i nigdy nie splamił by się porównaniem człowieka- jednostki masy ludzkiej ,do punktu lub cząstki płynu.Najcenniejszą myślą w książce P.Balla, wartą zapamiętania i szczególnej uwagi, jest idea oddziaływań lokalnych i pojęcie najbliższego otoczenia elementów masy, oraz wpływ tego fenomenu na zachowania globalne masy. Ruch zbiorowy(np. ławicy ryb, stada ptaków w locie, ruch samochodów na autostradach) ma kształt i strukturę wyznaczoną przez minimalne, co do prędkości i zakresu ruchy pojedynczych osobników i najbliższego sąsiedztwa.Na koniec zgłoszę wątpliwość, czy w doniesieniu do materii tej książki można użyć zwrotu “ fizyka społeczeństwa”. Mamy tu raczej do czynienia, z transpozycją grupy pojęć z fizyki statystycznej ośrodka ciągłego (np. płynów) i z termodynamiki przemian fazowych, do specyficznych ,uprzednio skonstruowanych modeli zjawisk i procesów społecznych. Wyniki badań na tymi modelami, są następnie konfrontowane z rzeczywistymi zjawiskami i procesami, a stwierdzenia oparte na nich, dosyć często są cenne poznawczo.Oczywiście tytuł książki (pojęcie technologii jądrowej, związane z tzw. reakcją łańcuchową), jeśli ma jakiś związek z treścią książki, to bardzo nikły .Chyba, że autor ma własną definicję masy krytycznej, nie równoważną tej, która od lat funkcjonuje w fizyce.Zdecydowanie więcej jest natomiast nadziei, na to ,że fizyka społeczeństwa, pozwoli maksymalnie zracjonalizować społeczne procesy wielkoskalowe i ułatwi tym samym życie i pracę liderów i kierowników struktur państwowych, gospodarczych i politycznych. Ale czy pozwoli na to, natura ontologiczna owych elementów ,substratów, zjawisk masowych, w którą wpisany jest czynnik wolnej woli oraz nieprzewidywalności? Literatura[1]Philip Ball, Masa krytyczna,Kraków,2007[2] E. Canetti, Masa i władza,Warszawa,1996
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura