Na którymś z blogów , natrafiłem na dwie informacje o mnie i obydwie mijają się z prawdą.
Jedna , że nie lubię fizyki kwantowej/mechaniki kwantowej.
A to nie prawda. Dowodem tego może byc dziesiątki moich artykułów poświęconych badaniom i odkryciom fizyki kwantowej, przedstawianych z uznaniem i satysfakcją.
Natomiast nie lubię filozofii przyrody , która leży u podstaw działań tzw. hadronowców, czyli tych, co to uważają ,że cała prawda o przyrodzie leży w okolicach LHC.
Uważają oni , że aby wykryc najgłębsze tajemnice przyrody, to należy dzielic/rozbijac obiekty i zjawiska przyrody na coraz to mniejsze elementy Dla nich “najgłębsze tajemnice przyrody” leżą w przyrodzie – najgłębiej.
A to jest bzdura, lub prostacka filozofia przyrody.
Głębokie tajemnice przyrody tkwią w każdy jej mgnieniu, w każdym bycie , którego świadomośc ludzka doświadcza.
Horrendalną bzdurą jest mniemanie ,że w czasach gdy nie było LHC , ludzie nie doświadczali najgłębszych tajemnic przyrody i nie próbowali ich zgłębiac.
Hadronowcy twierdzą ,że gdy rozbiją i podzielą przyrodę na najmniejsze fragmenty i zbadają własności tych fragmentów, to z ich pomocą wyjaśnią własności przyrody w całości. Komiczna filozofia przyrody !
Zdolniejszy uczeń gimnazjum wie i rozumie, że całośc /układ ma inne własności, niż jego części /elementy składowe. Jedna molekuła wody (H2 O ) ma zupełnie inne własności niż zbiór 10^23 molekuł : nie jest mokra, nie jest przezroczysta, itd.
Aby zrealizowac swoją manię poznawania przyrody przez dzielenie [dia-bolein] hadronowcy potrzebują olbrzymich energii .Niektórzy obserwatorzy sugerują, że zależnośc między skalą przestrzeni penetrowanej, a potrzebną do tego energią ma postac
E(2)/E(1) = [L(1)/L(2)]^(-3)
co oznacza, że jeśli dla penetracji przestrzeni o rozmiarach 10^(-11)[m] [atom wodoru] potrzeba nam użyc energii rzędu 10^1 [eV,] to dla penetracji przestrzeni jądra atomu wodoru [czyli struktury protonu ], która jest rzędu
10^(-15) [m ] potrzeba energii rzędu 10^12 [eV].
Uzyskanie takich i większych energii wydaje się mieć granicę technologiczną, tak więc hadronowcy ze swoją manią dzielenia przyrody, harcują już przy limesach możliwości cywilizacji ludzkiej.
Na dodatek popełniają gruby błąd teoriopoznawczy .Z racji tego, iż przy tych energiach jakimi operują, wciąż ukazują się nowe obiekty [cząstki] to hadronowcy ogłaszają, że w przyrodzie istnieją takie właśnie cząstki elementarne, np. kwarki, lub sub - kwarki.
Tymczasem jest inaczej: to oni stosując tak wielkie energie lokalnie tworzą, produkują te cząstki, których w czasoprzestrzeni wyznaczonej przez Układ Słonecznych ,w sposób naturalny - nie ma ,bo nie ma powszechnie w nim takich energii. Albowiem gdyby były takie energii [ i takie obiekty naturalne, jakie otrzymują na czas hiper krótki ], to nie byłoby w nim życia.
Oczywiście, człowiek jest bytem obdarzonym wolną wolą i cechuje go pragnienie przekraczania wszelkich limesów, ale warto przypomniec radę Karola Wojtyły: nie wszystko co technicznie możliwe, człowiek powinien realizowac. Roztropnośc i rozwaga każą nam -sobie samemu- wyznaczac granice.
Ale czy można posądzac hadronowców o roztropnośc, po przyjrzeniu się jaką kasę społeczną marnują na swoje gry i zabawki?
I wreszcie drugi zarzut streszczający się do tego, że ja nie uznaję kwantów/fotonów, nie wierzę w ich istnienie.
Taki zarzut może sformułowac tylko ten , kto nieuważnie czyta, lub czyta bez zrozumienia tekstu.
Piszę stale jednakowo: promieniowanie elektromagnetyczne wykazuje swoistą dualnośc, tak co do natury, jak i w opisie. W aktach emisji i absorpcji objawia naturę kwantową , a przemieszcza się jako ruch falowy.
Kiedy światło wydobywa się z substancji, to proces ten jest zkwantowany, gdy się przemieszcza – jest falowaniem , a gdy trafia na substancję, to może byc pochłonięte, ale tylko porcjami, kwantami energii. Fale oceanu nie są rojowiskiem oddzielnych kropel , jednak gdy uderzają o skały na brzegu lądu, to powstałe krople nie są falami.
Dualizm przyrody i dualnośc modeli przyrody nie jest obrazem od rzeczy.
Od rzeczy jest stosowanie jednej oliwiarki na różne zakamarki. Od rzeczy jest także - gdy się jest zatrudnionym przy młotku - używac do wszystkiego – tylko młotka.
A na takich właśnie , wyglądają mi hadronowcy kręcący się koło Genewy. Notka nie jest o mnie . jest raczej zapytaniem: co sądzisz czytelniku o hadronowcach i ich młotkach, a także i o tym dlaczego dualnośc przyrody jest stale zamieniana na monizm, w analogii do nieśmiertelnego pytania malucha: co myc- ręce, czy nogi?
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie