Takie pojęcia jak: dusza, duch, duchowość są charakterystycznymi i zarazem fundamentalnymi pojęciami w kulturze europejskiej.
Pojawiły się grubo przed dwoma tysiącami lat ,na początku u presokratyków ( pitagorejczycy, Parmenides, Empedokles, Anaksagoras), a następnie i głównie w filozofii Platona i Arystotelesa.
Platona nauczanie, oraz jego pisma metafizyczne, są czysto racjonalną wizją dualizmu ontycznego. Jego analizy ontologii świata idei, oraz ontologii osoby , jej relacji z Jednym i Diadą, są nadal niedościgłym wzorem filozofowania, więc nic dziwnego ,że wielu uważa filozofię europejską za nieustanne eksplikacje i przypisy do Platona.
Chociaż z drugiej strony, jego mit jaskini i tzw. ”drugie żeglowanie” są drogą duszy Platona do tego, co nadzmysłowe i w istocie [zdaniem najnowszej szkoły interpretacyjnej Platona) są prefiguracją nauczania Jezusa z Nazaretu, o wymiarze profetycznym [1,2].
Zrozumiałe więc i oczywiste, że chrześcijaństwo –pośrednio przez Orygenesa, Plotyna, Augustyna, Tomasza Akwinaty, i Mistrza Eckharta- jest ufundowane na metafizyce Platona i stanowi po dziś dzień strukturę istotnościową kultury i cywilizacji europejskiej.
Jednak metafizyka ta funkcjonuje także poza światopoglądem chrześcijańskim. Mam tutaj na myśli pojawienie się w XX wieku psychoanalizy [ lub inaczej – psychologii analitycznej], jako dyscypliny naukowej uprawianej na uniwersytetach europejskich i prowadzeniu przez nią badań nad duchowością człowieka, nad procesami głębszymi od procesów psychicznych ,związanymi z osobliwym centrum „ja” osobowego, zwanego od czasów presokratyków - „duszą” człowieka.
Oprócz psychoanalizy, rozwija się inny nurt filozofii zwany personalizmem ,który również - poza filozofią chrześcijańską i obok niej- w bycie osoby odkrywa residuum o naturze duchowej i do egzystencji człowieka wprowadza dualizm ontyczny, np. dialogiczna struktura osoby u M.Bubera, lub E.Levinasa.
Jednak od czasów europejskiego Oświecenia mamy do czynienia z odrodzeniem się starożytnego materializmu i monizmu ontycznego. Według twórców i propagatorów tego nurtu antropologii filozoficznej, istnieje tylko jeden byt, nie ma ducha i materii – jest tylko materia. Zjawiska psychiczne : myślenie, uczucia, pamięć, wola są własnościami i funkcjami mózgu.
Monizm materialistyczny - o postaci najbardziej radykalnej i dogmatycznej występujący w pracach La Mettrie, L.Feuerbacha, Engelsa, Lenina i J.P.Sartre - rewolucja bolszewicka w Rosji, uczyniła ideologią i nadała jej funkcje instrumentalne w walce fizycznej z przeciwnikami politycznymi. Prawdopodobnie, nigdy przed tym w dziejach człowieka, filozofia bytu/ metafizyka nie była- w takim stopniu i w takiej skali- źródłem i podstawą zbrodniczego totalitaryzmu politycznego i społecznego.
Tak zwany „upadek” ZSRR i transformacja ideowa, polegająca na wyeliminowaniu marksizmu z oficjalnych doktryn społeczno-politycznych, zostały dokonane planowo ,a więc świadomie i celowo.
Nastąpiły zjednoczenie i unifikacja lewicy europejskiej[jej ustrojowa reprezentacja to – Unia Europejska] i pojawiła się nowa postać monizmu materialistycznego, której embrionalny zarys sformułował jeszcze przed II wojną światową komunista włoski Antonio Gramsci [3].
Już nie zwalcza , ani nie tępi się filozofii bytu nadprzyrodzonego, nie twierdzi się , że nie istnieją zjawiska i procesy duchowe, nie zaprzecza się istnieniu duszy człowieka, lecz istnienie tej sfery, tej warstwy rzeczywistości uważa się za pochodne tego i tylko tego świata. Nad-natura jest darem natury, duchowość człowieka jest owocem świata, owocem przyrody.
Francuski filozof i teolog, Henri de Lubac już w połowie ubiegłego wieku wystąpił z pojęciem „duchowa światowość”, które może być z powodzeniem zastosowane do analizy neo-oświecenia post-marksistowskiego.
Duchowa światowość, to wynaturzony antropocentryzm, dla którego moralnym, oraz duchowym ideałem jest człowiek. Duchowa światowość stawia w centrum człowieka, a nie Transcendencję. I tym samym jest szczelnym, zwartym auto-centryzmem,
Ona nie zwalcza religii ,nie odmawia prawa do istnienia duchowi i zjawiskom duchowym w bycie ożywionym, o ile ta sfera podporządkowana jest chwale człowieka, a nie jest odnoszona do chwały Absolutu, jako źródła duchowości.
Duchowa światowość tworzy kulturę i cywilizację otorbioną ,a nie otwartą. Otorbienie polega na tym ,że każda nowość ,każda kreacja jakiejkolwiek idei , pochodzi z „tego świata”.
W następstwie tego, jest jawny i nieznośny bezsens działania współczesnych ludzi [ którzy ulegli duchowości światowej] działania , które nazwę - münchhauseniada.
Albowiem ,czy może być coś bardziej absurdalnego niż przekonanie ,że atomy wodoru i węgla same z siebie utworzyły substancje żywe? Lub , czy naprawdę można się samemu ocalić i zbawić?
Symbolem scharakteryzowanej wyżej „duchowej światowości” może być Uroboros, mityczny wąż zjadający sam siebie, żyjący sam z siebie i sobą.
Henri de Lubac pisze [4]:
„Jeśliby taka duchowa światowość miała przeniknąć do Kościoła i niszczyć go poprzez zaatakowanie samej jego zasady[odnoszenie tego świata do świata nadprzyrodzonego-przypis mój], byłoby to nieskończenie bardziej bolesne, niż cała zwykła światowa świeckość. Przed takim złem nikt z nas nie jest całkowicie zabezpieczony. Subtelny humanizm, przeciwnik Boga Żywego – i skrycie, w równym stopniu także wróg człowieka – może się wślizgnąć w nas tysiącem wybiegów.”
Joseph Ratzinger, jeden z wybitnych , współczesnych teologów, a zarazem Benedykt XVI,265-ty papież kościoła rzymsko-katolickiego, ożywił ideę starożytnego chrześcijaństwa zwaną „dziedzińcem pogan” [5].
Uzasadnienie tego kroku znajdujemy w jego trzytomowej pracy [6] ,gdy przywołuje fragmenty eschatologicznego orędzia Jezusa ,w którym jest zapowiedź „czasu pogan” ,czasu w którym trzeba będzie głosić ewangelię całemu światu i wszystkim ludziom.
Duchowość światowa jest współczesnym wyzwaniem dla nowej ewangelizacji, daleko groźniejszym od wyzwań, jakie stwarzało programowo ateistyczne państwo sowieckie i jego satelitarne kolonie.
Uczestnictwo w „dziedzińcu pogan” wymaga uprzedniego ,analitycznego rozpoznania istoty współczesnej postaci ateizmu, który według Gramsciego [w opozycji do Marksa-Lenina-Stalina] powinien zawsze zaczynać od zmiany świadomości jednostki, a nie od zmiany bazy ekonomicznej.
Dowodem prawdziwości tego twierdzenia- dyrektywy, jest zapanowanie „duchowej światowości”, w przestrzeni której biedni materialnie ludzie, zniewoleni na wielu płaszczyznach, doznają „orgazmu” iluzji bycia panami swojego losu i natury, za sprawą ideologii upowszechnianej przez TV, filmy i internet.
Niestety,polska wersja realizacji "dziedzińca pogan",a dokładniej pisząc warszawska, ignoruje problem współczesnej postaci "duchowości",postaci zaproponowanej i wdrażanej przez europejski ateizm.A tymczasem na duchowość światową i wyzwania jakie stawia ona przed Kościołem zwrócił uwagę wiernych -papież Franciszek.
Natomiast problem dialogu z ateistami i poszukującymi wiary, oraz z innymi wspólnotami religijnymi został analitycznie przedstawiony już w nauczaniu Jana Pawła II, papieża dialogu.
Przypomina o tym Konferencja Episkopatu Polski[6] przez zacytowanie wypowiedzi Jana Pawła II w swym liście do wiernych,oddczytanym w kościołach 6 października br:
"W dialogu trzeba jasno mówić kim ja jestem,żebym mógł rozmawiać z kimś drugim , który jest inny.Trzeba bardzo jasno to mówić,bardzo stanowczo :kim ja jestem,kim ja chcę być,i kim chcę pozostać"[1979,Częstochowa].
Odpowiadając na ten postulat Jana Pawła II napiszę do czytelnika niniejszego:
jestem tym, który odrzuca "duchowość światową", jako fałsz ontyczny i epistemologiczny.
Duchowość jest transcendensem wobec tego świata.Pierwiastek duchowy w każdym bycie ożywionym jest nad-naturą ,a nie produktem ewolucji materii.Dowodzenie racjonalne prawdziwości tego stwierdzenia w procesie dyskursu i dialogu jest możliwe, przy otwartości spotykających się rozmówców.
Literatura
[1] H. Kraemer, Ku nowej interpretacji Platona, Studia filozoficzne 8,1987
[2]G. Reale, Historia filozofii starożytnej ,t. II, KUL,
Lublin,2001,str.73-189
[3]A. Gramsci, Pisma wybrane, Książka i Wiedza,Warszawa,1961
[4] H.de Lubac, Medytacje o Kościele,WAM,Kraków,2009
[5] J.Ratzinger, Jezus z Nazaretu, tom II, Jedność, Kielce ,2011,str.52-56
[6]List KEP z posiedzenia w dniu 21 czerwca 2013 roku
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie