Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II od nowego roku akademickiego planuje cykl wykładów z pseudonaukowej i sprzecznej z nauczaniem Kościoła ideologii gender.
Wykłady te mają być prowadzone na nowym kierunku studiów, który ma tytuł sformułowany w slangu pop-kultury:
teksty kultury i animacja sieci,
i będzie prowadzony z nowym rokiem akademickim w Instytucie Filologii Polskiej przy współpracy z Ośrodkiem Brama Grodzka – Teatr NN [ lewacko -liberalną grupę ,współpracującą z Krytyką Polityczną- wtrącenie moje].
Władze uczelni informują, że będzie to kierunek nowoczesny i innowacyjny.
To właśnie w jego programie znajduje się wykład: "Gender- feminizm, queer studies, men’s studies”.
O wyjaśnienia, w tej bulwersującej katolików sprawie, do rektora uczelni ks. prof. Antoniego Dębińskiego zwrócił się ks. bp Wiesław Mering.
Zdaniem Biskupa, gender nie stanowi wykładni chrześcijańskiej antropologii i filozofii, a ideologia ta służy interesom grupy ludzi chcących narzucić wszystkim -swoje chore wyobrażenia o naturze człowieka, fenomenie płci i biologii gatunku.
Ta ideologia ma tylko jeden cel: walkę z chrześcijaństwem w Europie i w USA. Niepokoi mnie to, co dzieje się na KUL – poinformował przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego.
W odpowiedzi ks. prof. dr hab. Antoni Dębińskiego, rektora KUL można przeczytać:
„Obowiązkiem uniwersytetu, zwłaszcza uniwersytetu katolickiego, jest analizowanie ważnych wątków dyskursu publicznego w sposób zorganizowany i usystematyzowany. W ten sposób przygotowujemy naszych studentów do krytycznego i dojrzałego uczestniczenia w życiu społecznym” .
DO odpowiedzi rektora KUL dołączyło się kierownictwo Instytutu Filologii Polskiej odrzucając negatywną opinię Biskupa o Ośrodku Brama Grodzka – Teatr NN gniewnie:
„Uważamy tę współpracę za niezwykle cenną i poczytujemy ją sobie za zaszczyt”.
Czyli władze KUL-u idą w zaparte i ani myślą ustąpić z bycia „koniem trojańskim” w polskiej kulturze katolickiej ,zawlekającym do tej kultury lewacką patologię antropologii filozoficznej .
Najbardziej dziwne i zagadkowe jest jednak to , że rektor tej uczelni nie wie, że na uczelni kierowanej przez niego, istnieje wydział oraz kierunek, gdzie gender właśnie powinien być przedmiotem krytycznego badania i gdzie studenci mogą dyskutować dowoli nad problematyką gender.
Myślę o Wydziale Teologii i jego Instytucie Nauki o Rodzinie z takimi pochodnymi dyscyplinami jak: teologia płci, teologia mediów i sieci .Tam jest miejsce i tam są wykładowcy – księża , gdzie student pozna prawdę o degeneracji kulturowej zwanej „gender” i zostanie przygotowany właściwie do krytycznego i dojrzałego uczestniczenia w życiu społecznym.
Tylko, kto o tym poinformuje rektora KUL ks.prof.dr hab.Antoniego Dębińskiego? A może ksiądz Rektor wie o tym, tylko nie lubi teologii?
W takiej sytuacji to naturalne , że podległy jemu instytut języka polskiego, miast zajmować się np. badaniami nad współczesnym językiem Polaków, lub projektem kanonu literatury polskiej i światowej dla młodzieży, postanowił wesprzeć antychrześcijańską ideologię gender.
Gender na KUL-u , to jeden z licznych sygnałów tego, że kultura i nauka katolicka w Polsce gubi kryteria i drogowskazy proponowane przez dwóch ostatnich papieży: Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Tym samym powstaje pytanie: na którym uniwersytecie polskim można jeszcze spotkać się z poszukiwaniem prawdy i umiłowaniem prawdy o bycie , a nie z dekadencją kultury i zaprzeczeniem idei uniwersytetu?
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie