Marsz ku nieskończoności !?
Kto maszeruje?
Ateiści, których dziadkowie byli wychowani na myśli Engelsa, Lenina, Stalina.
Maszerują ku nieskończoności?
Cóż to może znaczyć?
Tylko to :
- moc rozumu ludzkiego jest nieograniczona
- dzieje rodzaju ludzkiego mają ciągła linię postępu, wszystko co było ,co minęło jest niższe, słabsze, niedoskonałe ,a to co przychodzi ,cała przyszłość jest coraz to doskonalsza
-rozwój ludzkości nie ma końca
- opanujemy cały Układ Słoneczny i będzie dostępny pobyt na wszystkich jego planetach
- następnie będziemy wędrować przez cała naszą Galaktykę
- potem zrealizujemy podróże międzygalaktyczne i wszędzie natrafimy na planety z różnymi formami życia, a tych planet podobnych do Ziemi jest miliardy, miliardów
- a kiedy zapanujemy nad nieskończonością dostąpimy zbawienia i staniemy się bogami.
Powyższą religię nie ja wymyśliłem, natrafiłem na nią na salonie24.
Oczywiście ma ona znakomitych wyznawców na świecie. Należą do nich przede wszystkim ewolucjoniści , no i fanatycy technokracji , co to przeżywają prawdziwy intelektualny orgazm na myśl , że już niedługo komputery zastąpią człowieka.
Są także liderzy tej religii , a nawet kilku “guru”.
Z fizyków, którzy zabawiają się w odgrywanie roli “guru” wymienię : Stefena Weinberga, Lee Smolina i Michio Kaku.
Ci dwaj pierwsi to nawet założyli i zorganizowali światowe centra nowej religii, która nastanie gdy krypto-maoiści z Brukseli ogłoszą definitywny koniec chrześcijaństwa, a ten trzeci poprzestał na systematycznym i wieloletnim zaśmiecaniu znanych kanałów światowej TV, swymi fantazmatami o podróżach tunelami Einsteina-Rosena z jednego wszechświata do drugiego po dwóch – trzech miliardach lat rozwoju cywilizacji kosmicznej [a nie ziemskiej ].
Piszę o tym wszystkim nie tylko dlatego, że przeczytałem świeżo dwa wpisy na blogach salon24 ,swoiste manifesty nowej religii samoubóstwienia człowieka.
Oto właśnie w tym samym czasie, jeden z moich młodych przyjaciół-fizyków, ofiarował mi ostatnią książkę napisaną przez znanego fizyka Deutscha i wydaną w ubiegłym roku [1].
Zrobił to prawdopodobnie przez przekorę, zna bowiem mój stosunek do religijnych uniesień ateizmu., który żeruje na odpowiednio zinterpretowanej nauce.
Dawid Eliser Deutsch [ urodzony w Hajfie w r.1953 ] jest profesorem fizyki w Oxfordzie i członkiem Towarzystwa królewskiego w Londynie, nagrodzony medalem Diraca, ma bardzo poważne osiągnięcia w teorii komputerów kwantowych.
W Polsce jest znany z tłumaczenia książki “Fabric of Reality” [2].
Po dłuższym milczeniu napisał drugą książkę o tytule : “ Początek nieskończoności” i podtytule – “Wyjaśnienia zmieniające świat”.
Kiedy w niej pisze o jakimś konkretnym odkryciu naukowym – można czytać. Gdy pisze o metodologii nauk ścisłych – też ma to “ręce i nogi”.
Na przykład, twierdzenie , że opis i wyjaśnienie naukowe , racjonalne i w postaci teorii – zmienia świat, w którym żyje człowiek - jest prawdziwe i dobrze współbrzmi z wcześniejszym ustaleniem szkoły popperowskiej, iż teoria naukowa to” operator poznania”.
Nie trzeba być specjalnie inteligentnym, by zauważyć ,że wiedza zmienia nasze otoczenie i całe środowisko. Wytwórczość i rodzaj gospodarki, są prostą funkcją rozwoju i postępu wiedzy.
Kiedy jednak Deutsch opuszcza metodologię nauk ścisłych i przechodzi do filozofii i antropologii filozoficznej ,wtedy natychmiast wyłazi mu “słoma z butów”.
Deutsch jest fanem ewolucjonizmu i dzieckiem neodarwinizmu Strasznie kocha “memy” i używa ich jako wytrycha do wyjaśniania i interpretacji zjawisk kultury, moralności ,polityki.
Poza tym, w kwestiach społeczno - politycznych jest konserwatywnym lewakiem [Gramsci by go wyrzucił za drzwi za obskurancki komunizm].Dla niego wszystko co istnieje , istnieje wiecznie :
od minus nieskończoności, do plus nieskończoności.
Gatunek ludzki będzie istniał nieskończenie długo, rozum i wiedza ludzka będą transformować świat w kierunku nieskończonej doskonałości, doskonalenie będzie dotyczyć także sfery moralności i etyki.
Zdumiewające, że taki krytyczny umysł -jakim dysponuje w fizyce Deutsch – nie jest zdolny do krytycznej autorefleksji.
Nie widzi tego , że nauki przyrodnicze dysponują jednym ,niepodważalnym faktem:
wszystko co istnieje w naszym świecie badanym naukowo, jest skończone i ograniczone {w czasie i przestrzeni].
Gwiazdy rodzą się i umierają, galaktyki podlegają totalnym katastrofom, człowiek jako gatunek kiedyś się pojawił i kiedyś zniknie, Ziemia się narodziła i kiedyś zniknie. Prawdopodobnie dużo wcześniej, przed nieskończonym upływem czasu [ tak ulubionym przez Deutscha ], za jakieś 5-10 miliardów lat wszechświat będzie czarny, zimny i bez życia ziemskiego.
Deutsch bajdurzy gdy pisze ,że nauka będzie stale się rozwijać i doskonalić. Jeśli w przeszłości podlegała przemianom nie linearnego wzrostu, lecz obok rozwoju był regres, to niby dlaczego w przyszłości tego ma nie być?
Ponad dwa tysiące lat temu, w Grecji kwitły nauki ścisłe, wiedza helleńskich uczonych w zakresie matematyki, mechaniki, astronomii, medycyny była taka, jaką dzisiaj poznają europejscy studenci na pierwszym stopniu studiów.
I wystarczyło imperium rzymskie i jego uzbrojone kohorty, by nauka helleńska znikła bez śladu aż do XVII wieku !
Deutsch zdaje się wyklucza możliwość zniknięcia np. fizyki jądrowej ,jak również wydaje mu się ,że po 2 tysiącach lat archeolodzy wykopią z warstw skalnych komputery lub “komórki”. I to jest dla mnie niepojęte. Ta jego naiwność ,oferowana jako optymizm.
Możliwe, że się mylę w tym , że Deutsch uprawia taką naiwną futurologię świadomie ,by odciągnąć czytelnika swojej książki od analizy życia codziennego i kondycji egzystencjalnej z rosnącym zagrożeniem apokalipsy.
W ZSRR i w PRL , futurologia była podawana masom jako szczytowa nauka, wszystkie placówki naukowe nią się zajmowały i manipulatorom psychiki ludzkiej chodziło o to, by nikt nie widział rzeczywistości aktualnej i nie próbował ją analizować i oceniać. Obok na biurku ,przy którym stukam w klawiaturę, leży opasły tom pt. ”Polska 2000”opracowany przez komitet prognozowania rozwoju kraju PAN na przełomie lata 70-80.Jeśli wam śmiech nie szkodzi, to przeczytajcie dowolny akapit z tego “naukowego” dzieła.
Deutsch w swych pismach poza fizycznych jest produktem tamtej epoki, pośrednim - przez rodziców i dziadków.
A może jest tak, że słoń z etykietką :”optymizm ateisty-ewolucjonisty” nadepnął mu na ucho i Deutsch nie jest zdolny usłyszeć wołanie napływające od strony rzeczy i wszystkiego co żywe:
jesteśmy tu tylko wędrowcami w skończonym czasie i skończonej przestrzeni. Naszym powołaniem i celem jest : powrót do Domu.
Nie muszę specjalnie argumentować ,że Żyd – ateista, to pęknięcie w strukturze bytu, pęknięcie budzące we mnie żal i przerażenie.
Literatura
[1] D.E.Deutsch,The Beginning of Infinity: Explanations that Transform The World ,Viking Books,New York, 2011
[2] D.Deutsch, Struktura rzeczywistości, Prószyński i Ska,Warszawa,2006
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie