Eine Eine
4835
BLOG

KWANTOWY ŚWIAT

Eine Eine Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 196

 

 
Postanowiłem wyjść na chwilę z czarnej dziury i opowiedzieć tym , którzy zaglądają na moje podwórko, o najnowszej książce z serii popularnonaukowej wydanej przez wydawnictwo “Prószyński i Ska”  i poświęconej czemuś tak egzotycznemu i oderwanemu od życia praktycznego, że nic to coś w tym nie przewyższy ,a mianowicie - filozoficznej interpretacji mechaniki kwantowej [1].
 
Manjit Kumar Kwantowy świat. Einstein, Bohr i wielki spór o naturę rzeczywistości
 
Okładka polskiego wydania - taka sobie
Trudno, ten opasły tom [ bo liczący prawie 500 stron ] sklasyfikować ,jeśli idzie o formę literacką, gatunek pracy. Z pewnością książka ta zawiera ogromny ładunek szczegółowej wiedzy z zakresu powstania i rozwoju fizyki atomu[lub fizyki kwantowej-jak ktoś używa takiego określenia] od roku 1880 do 1950 .
 
Wprawdzie dwa ostatnie rozdziały o łącznej objętości 30 stron przedstawiają stan mechaniki kwantowej w ostatnich pięćdziesięciu latach [ w oparciu o prace dwóch fizyków Bohma i Bella ], ale powierzchowność i syntetyczność referowania tego okresu jest oczywista i nie będę w swej recenzji do tych rozdziałów odnosił się [ 6 % całej objętości ! ].
 
Z drugiej strony ,zgodnie z podtytułem , nie o historię odkryć fizyki kwantowej autorowi szło, kiedy ją pisał. Raczej o historię idei fizyki kwantowej, o ewolucję rozumienia jej podstawowych pojęć i praw i tym samym o dzieje powstania i formowania specyficznej filozoficznej interpretacji mechaniki kwantowej o obiegowej nazwie po dziś dzień funkcjonującej ,a mianowicie: kopenhaska interpretacja mechaniki kwantowej.
 
Właśnie ta interpretacja i spór o nią [o jej prawdziwość lub fałszywość ] jest tematem tej książki. Jądrem kopenhaskiej interpretacji mechaniki kwantowej, której twórcą był Niels Bohr jest teza, że obiekty kwantowe świata atomowego[ cząstki elementarne i ich struktury] nie istnieją obiektywnie ,niezależnie od poznającego ich obserwatora , a przeciwnie – ich istnienie, oraz ich własności pojawiają się w aktach pomiarowo-obserwacyjnych.
 
Z tezą tą, wszczął generalny i gwałtowny spór Albert Einstein , twórca równolegle powstałej wielkiej teorii świata makroskopowego i mega- kosmosu zwanej teorią względności. Metaforycznie więc można powiedzieć , że bohaterami książki Kumara, są Bohr i Einstein prowadzący największy spór ideowy w dziejach fizyki.
 
Nie jest to jednak monografia z historii fizyki, lub filozofii fizyki, przeznaczona dla zawodowców.
 
Kumar zastosował -w sposób udany- narrację wręcz fabularną i w jej wyniku uzyskał taką dramaturgię i napięcie wydarzeń ze świata nauki ,że czytelnik ma wrażenie obcowania z kryminałem Agaty Christie, lub Raymonda Chandlera.
 
Jeśli to kryminał, to kto jest w nim denatem, kto sprawcą ,a kto - ścigającym i sądzącym?
 
Zamordowany został –na zimno i z premedytacją- zdrowy rozsądek i potoczny rozum przeciętnego zjadacza chleba ,który chciałby mieć przez wieki funkcjonujący, naukowy pogląd na przyrodę w postaci fizyki klasycznej.
Zdaniem o charakterze absolutu wygłaszanym przez “kopenhagaczyków” była istna mantra:
 
fizyka klasyczna jest trupem.
 
Sprawcami tego mordu była grupa młodych fizyków pod wodzą: Nielsa Bohra, Wernera Heisenberga ,Wolfganga Pauliego i Maxa Borna .
 
Narzędzia mordu: wysublimowana matematyka operująca np. teorią operatorów, rachunkiem macierzowym, przestrzeniami zespolonymi, oraz anty-poglądowymi modelami obiektów świata atomowego takimi jak :probabilistyczna interpretacja funkcji “psi”, redukcja funkcji falowej “psi”, orbitale, spin, splątanie kwantowe.
 
Ścigający “bandę czworga” i jej sędziowie to : Max Planck, Albert Einstein, Ludwik de Broglie, David Bohm, Erwin Schroedinger .
 
Oczywiście doszło do procesu sądowego, trwającego pół wieku , z publicznymi rozprawami na tzw. kongresach solvayowskich , ale wyrok nie zapadł , jego egzekucja nie odbyła się , gdyż w międzyczasie  "banda czworga” zawładnęła komitetem noblowskim przez permanentne, z roku na rok, zgarnianie nagród nobelowskich i z podsądnych, oraz oskarżonych zamieniła się w sędziów i ogłosiła sentencję: ponieważ
 
skleroza jest nieuleczalna, to należy przeczekać aż anty-kwantowcy w sposób naturalny przeniosą się na cmentarze, a dyskusja z nimi jest bezsensowną stratą czasu.
 
Chociaż po lekturze “Kwantowego świata” wcale się nie zdziwiłem , że “banda czworga” wygrała. Po prostu Niels Bohr [ a także Wofgang Pauli ]  miał za sobą gruntowne studia filozoficzne u ucznia Kierkegaarda ,dobrego filozofa duuńskiego, przyjaciela ojca Nielsa – Haralda Hoffdinga [ zob.poz.2 ], gdy jego przeciwnik Albert Einstein reprezentował domową filozofię naiwnego realizmu.
 
Manjit Kumar
 
dr  Manjit  Kumar
Oczywiście Kumar tę kryminalną historię pisze znacznie poważniej, niż ja to przedstawiłem. Nie jest to wprawdzie rozprawa z filozofii fizyki świata atomowego ,ale wszystko w niej świadczy o doskonałym warsztacie metodologicznym autora. Sama bibliografia tematu liczy ponad 30 stron ( ! ).
 
Elementy mechaniki kwantowej są wplecione w tekst bez najmniejszego błędu i z wielkim mistrzostwem popularyzatorskim, biografie bohaterów dramatycznego sporu ideowego są oparte na cytatach z pamiętników, wspomnień i licznych tomów korespondencji.
 
Autor ma gruntowne wykształcenie w zakresie fizyki i filozofii, oraz doskonały warsztat popularyzatora nauk ścisłych, był założycielem i pierwszym redaktorem naczelnym interdyscyplinarnego czasopisma “Prometheus”, jest konsultantem naukowym i publikuje w m.in. “The Guardian”, “Times Literary Supplement” oraz “Irish Times”, książka recenzowana była nominowana do nagrody Royal Society i BBC Samuela Johnsona i doczekała się 7 przekładów poza językiem oryginału.
 
Nurtuje mnie jednak pytanie: jeśli ów historyczny spór, powstały i rozwijany na kanwie interpretacji mechaniki kwantowej o naturę rzeczywistości, wart był studiów i zaowocował takim drobiazgowym dziełem , to jakie są jego skutki teoriopoznawcze dla dzisiejszego stanu fizyki i jej filozoficznej interpretacji?
 
Odpowiedź jaką za chwil udzielę, nie przynosi mnie , ani fizykom współczesnym chluby ,a przeciwnie.
Mechanika kwantowa jest jednym z dwóch skrzydeł fizyki współczesnej [ drugim jest teoria względności ], lecz w obrębie jej współczesnej postaci nie ma żadnego echa owego fundamentalnego sporu filozoficznego , któremu Kumar poświęcił 500 stron uczciwego tekstu.
 
Dzień dzisiejszy fizyki kwantowej wygląda tak [ z nielicznymi i wręcz słabo znanymi przypadkami ] jakby owego dramatycznego sporu nigdy nie było! Jeśli to twierdzenie moje jest prawdziwe, to zarazem jest ponure w swej wymowie.
 
Oto dzisiejsi luminarze i liderzy fizyki świata cząstek elementarnych w zasadzie nie interesują się problemami , które były powodem wzburzenia i zgryzoty Bohra lub Einsteina w latach 1920-1950.Ale nie dlatego ,że ten spór filozoficzny znalazł racjonalne rozwiązanie, nie.
 
Jawnie i programowo nie zajmują się kontekstem filozoficznym pojęć i praw mechaniki kwantowej. Oni nie żyją mechaniką kwantową, tak jak żyli Bohr i Einstein, oraz ich zwolennicy ,lecz żyją ...z mechaniki kwantowej.
 
Są praktyczni, pragmatyczni i pilnują wyłącznie tego, czy ich wiedza pozwala na budowę nowej technologii ,która da im zyski oraz sławę ,czy nie pozwala.
Prawda o rzeczywistości fizycznej została zastąpiona skutecznością w opanowaniu i wykorzystaniu poznanych mechanizmów działania przyrody.
 
 
Okładka francuskiego wydania - super !
 
W takiej kulturze uprawiania fizyki, wszystkie fundamentalne pytania i problemy składające się na jądro owego historycznego sporu , który jest przedmiotem tej pięknej książki Kumara, są nadal aktualne i czekają prawie dziewiczo nie tknięte na twórcze potraktowanie i rozsądzenie.
 
Chociaż nie od rzeczy będzie pytanie komu przyniesie pożytek i jaki, to twórcze potraktowanie i rozsądzanie filozoficznych problemów implikowanych przez rozwój fizyki współczesnej ?
 
Z książki Kumara wynika jednoznacznie , że beneficjentami będą zarówno fizycy zawodowi, jak i ci , którzy pragną włączyć fizykę w kształt swego ogólnego światopoglądu.
 
Ci pierwsi dlatego - jak pokazuje historia - że filozofia przyrody wciąż może być źródłem formułowania i badania problemów zarówno ontycznych , jak i teoriopoznawczych [ epsistemicznych] pojawiających się we wnętrzu zagadnień ściśle fizykalnych[dobrym przykładem może być twórczość Franka Wilczka lub Lee Smolina].
 
Zaś ci drudzy tęsknią do fizyki ,która poza formami matematycznymi ,odpowiada na doniosłe egzystencjalnie pytania w rodzaju:
Dlaczego istnieje wszechświat?
Dlaczego podlega prawom fizyki?
Czym jest to, czego doświadczamy zmysłami?
I dlaczego jest to takie, a nie inne?
Czy musiała w nim zaistnieć świadomość?
Czy naprawdę istnieją elektrony, fotony, kwarki, gluony?
 
Czy zadaniem takiej fundamentalnej nauki o przyrodzie, jaką jest fizyka, nie powinno być dostarczenie projektów odpowiedzi na te pytania, odpowiedzi zgodnych z faktami i zasadami rozumu?
 
 
Literatura
[1] M.Kumar, Kwantowy świat – Einstein, Bohr i wielki spór o naturę rzeczywistości, Wyd. Prószyński Ska,Warszawa,2012
[2] A.Pais, Czzas Nielsa Bohra,Wyd. Prószyński i Ska,Warszawa,2006, str.399-428

    

 

 
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (196)

Inne tematy w dziale Technologie