NIEKTÓRZY BOJĄ SIĘ MODLITW

 

Mignął mi przed oczyma taki tytuł wpisu na salonie:

 

“Aborcja, to zabieg chirurgiczny jak setki innych”.

 

Zamyśliłem się.

Czyżby istniał pewien rodzaj zabójstwa , który można nazwać “zabiegiem chirurgicznym”? Rzeczywiście ,w kulturze postnowoczesnej bywają takie manipulacje , które eliminują z naszego życia śmierć.

 

Na przykład od dawna po zabiciu wrogów mówi się :“zlikwidowaliśmy” wroga, nie wolno mówić : “zabiliśmy” wroga. To paskudnie brzmi , stawia nas na pozycji zabójców, morderców.

Onegdaj, ktoś na salonie mi zwrócił uwagę na to, że to co zrobili jankesi z Troyem Daviesem, to nie było-jak napisałem-zabójstwem.

 

Rzeczywiście, słowo “zabójstwo” cuchnie trupem, a my już prawie jesteśmy nieśmiertelni [ oczywiście : nie wszyscy , banksterzy to prawie tak] i jeszcze chwila , a nanotechnologia,  lub optyka adaptacyjna wykryją sposób jak żyć wiecznie i przyjemnie.

 

Wobec tego nie mówimy :

”Zabiliśmy żywy płód ludzki”

albo :

“zabiliśmy nie narodzone dziecko” ,

za to mówimy niezwykle delikatnie :

”usunęliśmy ciążę”,

lub

“dokonaliśmy aborcji” .

 

Jednak w tym tytule ,który przelotnie odczytałem, a mianowicie:

 

“Aborcja to zabieg chirurgiczny jak setki innych”

 

można odczytać ,że oto zrobiliśmy kolejny krok w przekonaniu siebie i innych ,że śmierci nie ma, a jest jedynie – zabieg chirurgiczny, jakich setki.

 

Oto przeszkadza nam jakiś człowiek , w czymkolwiek , i zgłaszamy się do szpitala [ tę nazwę zatrzymajmy – jest pełna nadziei na to, że śmierci już naprawdę nie ma ] i prosimy o zabieg chirurgiczny na tym człowieku tego rodzaju, by ten człowiek nam już wcale nie przeszkadzał.

 

Przy prywatyzacji szpitali ,możliwe że będziemy musieli uiścić jakąś opłatę za wykonanie tego zabiegu. Nie szkodzi, najważniejsze ,że śmierci nie ma – są tylko zabiegi chirurgiczne.

 

W tym samym momencie kiedy mój wzrok spoczął na tym tytule otwierającym nowy widok na kondycję postnowoczesnego  człowieka, usłyszałem w dzienniku radiowym , że w Paryżu , pod kliniką specjalizująca się w zabiegach chirurgicznych jakich setki [w niej to chyba – dziesiątki tysięcy ] na modlący się tłum napadli jacyś ludzie złorzecząc, i przeklinając modlących się, a nawet ciskających w nich surowymi jajkami i pomidorami.

Musiała interweniować policja i chronić modlących się przed atakami rozwścieczonych grup.

 

To wszystko bardzo ciekawe.

 

Na przykład ,dlaczego pod tą kliniką, gdzie wykonuje się seryjnie zabiegi chirurgiczne, a nikogo się nie zabija, ani nie dokonuje morderstw, ludzie postanowili się modlić?

I jaki to rodzaj modlitwy?

Dziękczynienia, za istnienie takich klinik i technicznych możliwości tych zabiegów chirurgicznych?

A może błagalnej do Boga, by nie karał tych wykonujących zabiegi chirurgiczne?

Albo przepraszającej Boga i wyrażającej skruchę wobec przewinienia, oraz zapewnienia o zaprzestaniu tych zabiegów chirurgicznych?

 

A ci napastnicy i agresorzy, to o co im poszło?

 

Nie znoszą widoku modlących się osób?

Widok ten wywołuje u nich odruch wymiotny?

A może się boją modlitw innych ludzi, bez jakichkolwiek racjonalnych uzasadnień?

Czy może podejrzewają ,że owe modlitwy pod tą kliniką gdzie wykonuje się zabiegi chirurgiczne jakich setki, spowodują zanik tych zabiegów i zamknięcie kliniki o takiej funkcji?

 

Napaść w Paryżu, na modlących się ludzi na chodniku, pod budynkiem publicznym ,przywołała mi z pamięci obrazy wściekłych ataków zezwierzęconych postaci na modlących się starszych ludzi[kobiet i mężczyzn] pod surowym ,drewnianym krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, postawionym przed pustym i milczącym pałacem Namiestnikowskim.

 

Ale tutaj, na Krakowskim Przedmieściu, była modlitwa żałobna , w intencji zabitych podczas podróży do miejsca kaźni bezbronnych jeńców-rodaków ,gdy natomiast w Paryżu była dzisiaj modlitwa o sensie i przeznaczeniu celowo - przez postnowoczesną propagandę - zamazanym i wieloznacznym.

 

Nie traćmy jednak nadziei: jeśli się modlimy, to częstotliwość “zabiegów chirurgicznych” będzie na pewno malała.