Eine Eine
3913
BLOG

O PROROCTWACH NOSTRADAMUSA

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 164

 

W kwietniowym numerze POLIS z roku 2009 popełniłem byłem dwa teksty o Nostradamusie.
Obecny jest klamrą kończącą tamten cykl, zastanawiałem się czas jakiś, czy go na łamach POLIS zaprezentować, gdyż w styczniu 2009 r. w swoim komentarzu na blogu Aspiryny (salon 24.pl) zamieściłem zasadniczą część obecnego tekstu. W POLIS wydrukowano dwie części tryptyku na temat tzw. przepowiedni Nostradamusa, a zatem obecna część jest już ostatnia.
 

Nostradamus
 

W obecnym tekście zajmę się najbardziej głośnym „proroctwem” Nostradamusa, zawartym w strofie 35 z pierwszej księgi Centuriów, w popularnej wersji znanego jako „pozłacana klatka”, a interpretowanej przez wyznawców prawdziwości „proroctw” Nostradamusa, jako przepowiednia okoliczności śmierci francuskiego króla Henryka II Valois (Walezjusza), która nastąpiła latem 1559 roku w Paryżu. Przepowiednia ta uważana jest także dzisiaj za najważniejszy symbol prawdziwości wieszczenia szesnastowiecznego „jasnowidza” z Prowansji. Wypada sprawdzić, czy rzeczywiście wytrzyma ona próbę demistyfikacji.
 


 

Oto tekst strofy 35 z 1 centurii w brzmieniu oryginalnym, datowanym na rok 1555:

Le lyon jeune le vieux surmontera,
En champ bellique par singulier duelle;
Dans caige d’or les yeux luy creuera,
Deux classes une, puis mourir, mort cruelle

oraz powyższy wers w przekładzie na język polski :

Młody lew starego lwa zwycięży,
Na polu walki w pojedynczym starciu;
Rozłupie mu oczy w klatce ze złota,
Gdy dwie floty jedną, wtedy w mękach skona.

Dla prawidłowego odczytania ww. czterowiersza, w celu odnalezienia kontekstu dla jego treści, niezbędne jest omówienie, choćby pobieżne, ówczesnego tła historycznego.
Jednakże warto zwrócić uwagę, iż już w dwa lata po napisaniu owej strofy, która znalazła się w pierwszej księdze Centuriów, we wprowadzeniu do ich drugiej części (obejmującej księgi od 8 do 10), Nostradamus zawarł długą epistołę do króla Henryka II, datowaną 14 marca 1557 r., w której, między innymi, przepowiadał owemu królowi wielką i chwalebną przyszłość. Henryk II zmarł niebawem po pierwszym pojawieniu się listu w formie manuskryptu, a znacznie wcześniej, niż nastąpiło jego wydrukowanie. List zaczynał się od słów:
 

A L’INVICTISSIME, TRES-PUISSANT, ET tres-chresten Henry Roy de France secind;
Michel Nostradamus son tres humble, tres-obeissant serui-teur&subject, victoire&felicité.

Czyli w przekładzie, jak następuje:

„Niezwyciężonemu, Najpotężniejszemu i najbardziej chrześcijańskiemu Henrykowi Królowi Francji drugiemu; Michel Nostradamus, jego najpokorniejszy i najwierniejszy sługa i poddany, życzy zwycięstwa i szczęścia”.

Trudno dopatrzyć się konsekwencji w wieszczeniu przez Nostradamusa przyszłości królowi Francji.
Aby wykazać nietrafność „kanonicznej” interpretacji inkryminowanego czterowiersza autorstwa wieszcza, należy nakreślić w tym celu tło historyczne wydarzeń, które Nostradamus ponoć antycypował w wersach cytowanego proroctwa.

Latem 1559 r., na ulicach Paryża odbywały się liczne huczne imprezy i uroczystości, które dwór francuski urządzał dla uczczenia podwójnego ślubu członków rodziny królewskiej, a mianowicie córki króla Henryka II Valois, Elżbiety, z Filipem II de Burbon (linia hiszpańska tej dynastii) oraz siostry tegoż Henryka II, Małgorzaty, z księciem Filibertem Emanuelem de Savoy.

W ramach imprez mających na celu uatrakcyjnić owe uroczystości, na ulicy Świętego Antoniego (rue St. Antoine) w dniu 1 lipca 1559 r. odbywał się turniej rycerski, w którym udział brał właśnie król Henryk II. Król, mający duże obycie w tego rodzaju turniejowych szrankach, awansował do finałowej potyczki, w której zmierzył się z Gabrielem, hrabią de Montgomery, panem na Lorges, wówczas kapitanem (dowódcą) Gwardii Szkockiej, elitarnej straży przybocznej Króla.

Pierwsze starcie nie przyniosło rozstrzygnięcia, czyli żaden z rywalizujących nie zdołał drugiego zrzucić z konia. Król, kierowany urażoną ambicją, zażądał jeszcze jednej próby, na którą przystał jego przeciwnik.

Podczas drugiego starcia kopia hrabiego złamała się tak niefortunnie, iż jedna z drzazg trafiła w otwór przyłbicy królewskiego hełmu, przeszyła czaszkę ponad prawym okiem i wbiła się w mózg. Przez dziesięć dni król nie odzyskał przytomności i w rezultacie doznanych obrażeń zmarł.
Tyle wynika z dostępnych dokumentów źródłowych na temat tamtych historycznych wydarzeń.
Ale czy to o nich właśnie mówi przytoczony na wstępie czterowiersz autorstwa Nostradamusa?

Spróbujmy, za Jamesem Randim, autorem książki „Nostradamus bez maski”, przeanalizować podobieństwa i różnice w odniesieniu do tekstu przepowiedni i opisanych w skrócie wydarzeń. Zadanie nie jest nadmiernie skomplikowane, gdyż już bezpośrednio po śmierci króla Henryka II, przyjęto bezdyskusyjnie, iż „nasz” czterowiersz jest oczywistym „proroctwem” odnoszącym się do śmierci króla Henryka II. Nie istniała zatem potrzeba dokonywania w jego treści żadnych przeróbek ani wielopiętrowych nadinterpretacji. Nie obrósł ów czterowiersz w różnego rodzaju naciągania i zafałszowania, które zdarzały się nagminnie w przypadku innych „przepowiedni” Nostradamusa.
W tym konkretnym przypadku, w zupełności wystarczy, aby treść każdej z linijek porównać ze znanym już z zachowanej dokumentacji historycznej przebiegiem wydarzeń.

Pierwsza linijka czterowiersza brzmi:

Młody lew starego lwa zwycięży,

Różnica wieku pomiędzy królem Henrykiem II a hrabią de Montgomery wynosiła zaledwie kilka lat. Henryk II w chwili śmierci miał ukończone 41 lat, więc na pewno nie była to różnica, która uzasadniała by istnienie pomiędzy nimi relacji określanej jako „młody” i „stary”. No i jeszcze jest tu mowa o lwie. Symbolem królów Francji były wówczas lilie, zaś w świecie fauny ich odpowiednikiem był walczący kogut. Nigdy władcy panujący w królestwie Francji nie posługiwali się wizerunkiem lwa, który był, przede wszystkim, symbolem monarchii angielskiej oraz hiszpańskiej.

Natomiast druga linijka:

Na polu walki w pojedynczym starciu.

Walka turniejowa to nie było pojedyncze starcie, ale cykle pojedynków toczonych w długotrwałych, z reguły całodziennych, zawodach. Turnieje nie służyły do staczania prawdziwych walk, stąd każde draśnięcie powodujące krwawienie, uważane było za grube faux pas i naruszenie reguł zawodów.

Trzecia linijka brzmi:

Rozłupie mu oczy w klatce ze złota,

Zwolennicy i wyznawcy prawdziwości owej „przepowiedni” usiłowali i usiłują wmawiać, że przyłbica króla Henryka II była pozłacana, a nawet została wykonana z litego złota.
Niestety, przegląd arsenałów szesnastowiecznych wskazuje jasno, iż nie wykuwano ze złota żadnej części pancerza czy też zbroi. Nie czyniono tak z zasadniczego powodu, a mianowicie złoto jest metalem do tego celu zbyt miękkim i zbyt ciężkim. Jeśli już było używane to wyłącznie dla zdobienia ubiorów ceremonialnych i paradnych. No i te „rozłupane oczy”. Rana została zadana nad prawym okiem, ale nie uszkodziła żadnego z oczu.

Pozostała więc już ostatnia linijka:

Gdy dwie floty jedną , wtedy w mękach skona.

W turniejach rycerskich z cała pewnością nie uczestniczyły floty. Ani jedna, a ni dwie, ani żadne ich ilości. Z historycznym tłem zgadza się tylko ostatnie pół ostatniej linijki. Ale tego rodzaju „przepowiednia” może być odniesiona do bardzo wielu rodzajów śmierci w tamtych, i nie tylko w tamtych, czasach.

Wykazane wyżej różnice pomiędzy treścią zawartą w „proroctwie”, a opisem faktów, poznanym z zapisów w dokumentacji historycznej, są daleko idące. Można nawet zaryzykować tezę, iż zbyt daleko, aby przyjąć, iż występuje w tym konkretnym przypadku sugerowana zbieżność. Cytowany wcześniej James Randi zaproponował inne wydarzenie historyczne z tamtych czasów, które stanowi alternatywną interpretację historycznych wydarzeń. Interpretacja ta dotyczy właśnie treści „wizji” Nostradamusa zawartej w analizowanym przez nas czterowierszu. Ale aby alternatywna interpretacja mogła być oceniona jako taka, jestem zmuszony rozszerzyć ramy tła historycznego.

Otóż po drugiej stronie kanału La Manche , wówczas 44 letni król angielski Henryk VIII z dynastii , którego symbolem był bez wątpienia lew, uwięził, z powodów rywalizacji motywowanej względami religijnymi, Sir Thomasa More’a ( Tomasza Morusa), wówczas człowieka prawie sześćdziesięcioletniego. Różnica wieku pomiędzy wymienionymi bohaterami naszej opowieści wynosiła 15 lat. Uwięził go, a jakże, w „złotej klatce”, bo w królewskiej Tower of London.
Natomiast w walce tej starły się dwie „floty”, czyli Kościół rzymsko-katolicki, który reprezentował właśnie Sir Thomas More, oraz stronnictwo króla Henryka VIII, który ogłosił się właśnie głową Kościoła Anglikańskiego, dokonując schizmy od papieskiej stolicy w Rzymie. A skoro Sir Thomas More nie zechciał uznać króla Henryka VIII za głowę owego schizmatyckiego Kościoła, to sam musiał oddać swoją głowę za taką postawę. Ścięto go bowiem w 1535 roku, w wyniku procesu, który nawet na ówczesne zwyczaje, był wyjątkowo nierzetelny.

I właśnie okoliczności śmierci Sir Thomasa More’a są znacznie bardziej zgodne z treścią analizowanej przepowiedni. Były one w czasach działalności Nostradamusa dosyć powszechnie znane, gdyż wywołały potężny wstrząs, zwłaszcza na katolickich dworach ówczesnej Europy, a w szczególności na dworze francuskim. No i co najważniejsze, działo się to się dwadzieścia lat przed napisaniem przez Nostradamusa inkryminowanego czterowiersza. No, ale głupio byłoby powiązać wymienione wydarzenia z czterowierszem, bo co to za proroctwo zdarzeniach, które stały się tak znacznie wcześniej, niż proroctwo zostało napisane.
[Autor tekstu :  Unukalhai ]
 

Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (164)

Inne tematy w dziale Kultura