Mila N., u kogoś , kogo męczą problemy teologiczne napisała:
"Fizycy i reszta nauki - obudźcie się."
Nie obudzę się , bo nie mogę zasnąć, i nie jestem z tej "reszty". Jest ze mną jeszcze gorzej : leżę na kanapie i wszystkim, oraz wszystkiemu mam za złe..
Zacznę więc od S.Hawkinga ,który niedawno wypindrzał się , że szukał i szukał Boga, i go nie znalazł.. Czym wywołał głośne mlaskanie tzw. dziennikarzy w “szkle kontaktowym”.
S.Hawking , to człowiek doświadczający piekła cierpienia, a jego dusza nie może sobie poradzić inaczej z tym losem, jak poprzez hipokryzję.
Stary hipokryta.
Na początku, wrzeszczał piskliwie [ lat temu prawie 30 ] , że poznał myśli Boga , gdy tenże tworzył świat.
Nawet raz w Rzymie, złapał za rękaw białej tuniki JPII , który przechodził wąskim przejściem między uczestnikami konferencji w olbrzymiej,watykańskiej sali audiencyjnej - i mechanicznym głosem z głośnika, to samo wypowiedział do papieża, na co tenże uśmiechnął się i odpowiedział mu gestem błogosławieństwa.
Kiedy fizyka Hawkinga stanęła przed ścianą, a dokładnie wpadła w "czarną dziurę” i nikt już jej nie widzi, i widzieć nie chce, bo odległa jest od fizyki o lata świetlne, to z mściwości [a jest cholernie mściwy, i kto by nie był w jego położeniu] klika w klawiaturę [ bo mówić nie może ]swoją mantrę wypieszczoną :
“Bóg nie jest potrzebny do zaistnienia świata. Świat stworzył się sam.”
Jeśli świat się stworzył sam , to jest Bogiem.
Czyli Bóg jednak jest.
Ale Hawking tego nie rozumie [ jak widać ], no bo i skąd? Nie jest filozofem, ani teologiem.
Więc Bóg jest,chociaż Hawking wierzy w to , że Boga przegnał.
Wprawdzie nie taki, o jakim opowiadał Jezus z Nazaretu, ale JEST.
Bo tylko takiej istocie, ex definitione przysługuje samo- stwarzanie, bo jest Pierwszą Przyczyną.
Hawkingowi to wystarcza: byleby nie był Bogiem, o którym mówią chrześcijanie.
Swojego, wykoncypowanego boga , to on akceptuje, a jakże.
Na salonie pełno jest duchowych dzieci Hawkinga i doszły już do wyższego poziomu od swego ojca, gdyż pytają się z uporem pijanego u płotu :
A kto stworzył Boga?
Bóg stwarzany, był i jest bogiem wymyślonym przez ateistów, a u nich z myśleniem nie jest tęgo.
Niektórzy z nich, z tego powodu wpadają nawet w nerwice eklezjogenne.
Gdyby Bóg był stworzony, przez coś [ lub kogoś ] zewnętrznego wobec Niego, to byłby "stworzeniem", a nie "Stwórcą".
Tymczasem żadne stworzenie nie może być Bogiem, o czym świadczy przykład spod ręki :
Putin , Tusk, albo Mubarak.
No to, jak by to powyższe, pozbierać do kupy?
Iść w tropy podane przez ks. Michała Hellera?
Kto lubi fizykę ,odpowiedź brzmi : tak.
On już od dawien dawna jest tylko fizykiem [ i to znakomitym ], a o tym, że jest księdzem - zdaje mi się - to zapomniał..
Dla niego matematyka, lub prawa fizyki, to Bóg [ cytuję z pamięci ], skąd wynika , że głupi Jasio na wsi, gdzie teraz przebywam, jest bardzo daleko od Boga i nigdy nie będzie blisko.
No bo, ten nasz głupi Jasio nie zna nic z fizyki, lub z matematyki.
A przecież, to bzdet niebywały. Takie twierdzenie o głupim Jasiu.
Kto zaś nie lubi fizyki, niech uważnie np. oglądnie kroplę rosy w słoneczny poranek na listku , lub na źdźble trawy ,a zobaczy w niej - Tajemnicę.
Daję słowo.
Tylko - uważnie, w skupieniu, z zastanowieniem, przechodzącym w stan jedności z tą kroplą, a w oderwaniu od wszystkiego innego.
Obcowanie z Tajemnicą, zgłębianie jej podprowadzi nas pod próg naszej duszy. I może go przekroczymy.
A w duszy , w każdej duszy, jest cały wszechświat , wszystkie wszechświaty, cały czas i cała przestrzeń.
Kiedyś żył mądry facet, którego tytułowano tylko : "Magister" , i który napisał:
ANIMA,QUASIMODO OMNIA EST.
Od bezsenności, pozdrowienia – czytającym.
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie