Eine Eine
608
BLOG

Czy racjonalista boi się papieża?

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 9

 

         
Pytanie takie zadał sobie i czytelnikom- wprawdzie nie wprost , tylko powiesił w szerszym kontekście- pewien bloger , nazwę go roboczo „racjonalista inaczej” w rozmowie z drugim racjonalistą [nazwę go roboczo „racjonalista z wyjątkiem” a dlaczego tak-wyjaśni się za chwilę] podczas dyskusji pod własnym wpisem, o którym można przeczytać wstępnie:
 
Rzecz będzie o jasnowidzeniu, prekognicji, psychologii, parapsychologii i o fizyce teoretycznej.”
 
„ Racjonalistę inaczej” zdenerwował –najpierw  lekko- drugi  racjonalista  , który zwalcza  w publicystyce wszelkie „para-nauki”, ezoterykę  wyrastającą z nauk przyrodniczych [ np. „New Age „ ], astrologię itp.
 
Ten drugi, czyli „racjonalista z wyjątkiem”, odważył się nawet  tutaj na salonie, zaproszony przez „racjonalistę inaczej” na takie obraźliwe  słowa :
 
Twierdzę jednak, że nagłaśnianie tego typu działalności jest groźne i szkodliwe. „
 
W odpowiedzi, ”racjonalista inaczej” oskarżył  tego, któremu nie w smak wszelkie para-nauki, o  czynienie zagadkowego wyjątku , a mianowicie :
dlaczego nie krytykuje on ,np.: komisji watykańskiej
 
„która zaaprobowała wybrany do beatyfikacji cud uzdrowienia francuskiej zakonnicy z zaawansowanej choroby Parkinsona, niewytłumaczalny z punktu widzenia medycyny."
 
Następnie ,”racjonalistę inaczej” poniosło i wykrzyczał  z bólem:
 
„Ależ jest to zjawisko [nie krytykowania KRK- przypis  E.] naganne, nagminne i na znacznie większą skalę, niż taki czy inny wróżbita. Skoro zdaniem Pana, Panie Tomaszu, Kościół masowo, na ogromną wręcz skalę, otumania ludzi, zachęca do wiary w cuda, dlaczego Pan, sceptyk i racjonalista, nie woła o pomstę do nieba? Nie rozumiem tego. Dlaczego tu robi Pan wyjątek? Jest Pan psychologiem a psychologia ma tak wiele do powiedzenia o otumanianiu. Skąd zatem ta taryfa ulgowa? Bardzo chciałbym to zrozumieć zanim się ustosunkuję do Pana wypowiedzi - bo coś mi tu logicznie nie gra. Widzę jakby rozdźwięk osobowości, jakby coś w rodzaju nadłamanego kręgosłupa. Może są to pozory. Może kryje się za tym coś głębszego? A może też nie chce się Pan publicznie w tej drażliwej jakby nie było sprawie odsłaniać? Zgaduję, zgaduję i nie mogę zgadnąć. Dlaczego nie pisze Pan o Lourdes, nie woła o pomstę do nieba widząc tysiące czy miliony tam zmierzające?? „
 
Ta wymiana zdań  pomiędzy racjonalistami [ jeden „racjonalista inaczej" ,a drugi – "racjonalista z wyjątkiem "] polegająca na wzajemnych oskarżeniach o postaci:
 
- niszczysz naukę i racjonalizm przez wmawianie ludziom, że jasnowidzenie, telepatia, astrologia,  ezoteryka itp. ,to nowa nauka o przyrodzie
-  atakujesz  para-nauki, otwartość na  inne światy, a nie negujesz i nie atakujesz ogłupianie ludzi przez KRK  wiarą w cuda.
zaciekawiła mnie bardzo, z jednego powodu.
 
Dlaczego nagle ,”reacjonalistę inaczej” zawiodła inteligencja?
Dlaczego stracił pamięć?
 
Przecież to jest jasne, że „racjonalista z wyjątkiem” musi uczynić wyjątek i nie może atakować papieża, oraz Watykanu.
 
Racjonalizm jest cenną postawą , lecz czy dla jej obrony warto stawać przed św.Inkwizycją?
 
A może zapadnie wyrok :spalić na stosie [elektronicznym lub atomowym ,oczywiście]!
A może łaskawość wielka , i:
-zabronić nauczania !
-wydalić z pracy!
-Dzieci nie dopuścić do studiów wyższych !
 -Niech głosi co najwyżej swoje herezje w domu !
 
„Racjonalista z wyjątkiem” musi inaczej traktować KRK, jeśli chce godnie żyć w czasach wszechwładnego panowania katolicyzmu, w czasach triumfowania tych, co to w czarnych sukienkach , panoszą się w szkołach, w mediach, ciągle „święcą” jakieś miejsca publiczne i pouczają, że in vitro,aborcja, eutanazja, związki partnerskie, to zło absolutne, dzieło szatana.
 
Z drugiej jednak strony nawet rozumiem dlaczego „racjonalista z wyjątkiem” zwalcza postępowanie „racjonalisty inaczej”.
Po prostu, ”racjonalista inaczej „ w swych dziełach jest jakiś taki „nie dorobiony, nie dokończony”.
 
Zrobił krok w dobrą stronę ,ale boi się uczynić następne.
Na przykład.
Nie oznajmia do tej pory ,iż  :
„ miałem objawienie”!
Nie podaje do wierzenia maluczkim co mu przekazali posłańcy na latających i lądujących UFO. Słowem :
pragnie zamienić naukę na nową religię, ale brak mu odwagi.
Woli kluczyć, tumanić i wmawiać , że pracuje na obrzeżach nauki , gdy w rzeczywistości pragnie zaprowadzić para-naukowy „kult cargo”.
 
„Racjonalista z wyjątkiem” nie akceptuje tego na zasadzie :
skoro nie moja religia ,to muszę ją zwalczać.
No i ma rację.
Jeden z nich modli się do nauki , a drugi do  para-nauki.
I jeden i drugi naiwnie sądzą , że religię i wiarę religijną można zakładać wśród ludzi tak, jak sadzi się marchewkę.
Zupełnie nie dopuszczają do siebie myśli , że wiara w bóstwo osobowe nie jest dziełem człowieka, lecz że człowiek ją otrzymał jako dar. 
 
 
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura