To teraz takie modne: odrzucać wszelkie zasady i żyć bez zasad !
A nuż z tego stanu , coś nowego wykluje się. Zasady -obowiązując- ograniczają i krępują twórczość , likwidują wolność.
Bez zasad wszystko staje się możliwe , rośnie poziom adrealiny , rozkwita nowa nauka o przyrodzie , przenika swobodnie science fiction , a nawet staje się od niej - nie odróżnialna.
W starożytnej kosmologii , a także w nowożytnej [ nie tylko europejskiej ] , zasady miały moc absolutną i uniwersalną.
Na przykład słynna zasada kopernikańska:
Wszechświat oglądany z każdej planety wygląda z grubsza tak samo.
I jej współczesne uogólnienie dokonane przez Alberta Einsteina:
Wszechświat jest z grubsza jednorodny i izotropowy.
Jednorodny , to znaczy fizycznie jednakowy , zbudowany wszędzie z tej samej materii , rozłożonej średnio równomiernie , i widziany z każdego ciała niebieskiego – wygląda z grubsza tak samo.
A izotropowy oznacza , że jego właściwości nie zależą od kierunku w przestrzeni i we wszystkich kierunkach wygląda tak samo.
Z tych dwóch przymiotnikowych określeń wynika , że prawa fizyki [ lub ogólnie – nauk przyrodniczych ] wykryte w przestrzeni okołoziemskiej obowiązują w całym –dostępnym naszym badaniom- wszechświecie.
Oczywiście kopernikańska zasada kosmologiczna stała się w nowożytnych naukach przyrodniczych dyrektywą metodologiczną postępowania badawczego mającego za przedmiot badań- kosmos.
Pierwszym , który ją zastosował w całej rozciągłości i konsekwentnie do zjawisk mechanicznych zachodzących w Układzie Słonecznym był Isaack Newton , dzięki czemu zbudował dynamikę układu planetarnego.
Dwudziestowieczny rozwój astronautyki , w tym lotów satelitarnych , lotów sond kosmicznych i podróży planetarnych , to wykorzystanie prostego zastosowania przez Newtona zasady kopernikańskiej do Układu Słonecznego.
Nic nowego tutaj nie wymyślono [ poza napędem i łącznością ] , jedynie przeniesiono równania dynamiki Newtona z przestrzeni ziemskiej , w przestrzeń międzyplanetarną.
Wielu myśli , że astronautyka to współczesna dziedzina wiedzy , gdy tymczasem jej podstawy stworzył prawie jeden człowiek ponad 300 lat temu.
Następcy poszli jego drogą i narodziła się nowoczesna astronomia w miejsce starożytnej astrologii.
Dla zrozumienia o czym piszę , wystarczy przytoczyć historyczne odkrycie nowej planety Układu Słonecznego – Neptuna.
Najpierw zaobserwowano w ruchu planety Uran , pewne zakłócenia i odchylenia od teoretycznie obliczonej orbity. Postawiono hipotezę ,że przyczyną tych zakłóceń jest obecna w pobliżu , inna , nie odkryta dotychczas planeta , która grawitacyjnie zmienia orbitę Urana.
Stosując prawo grawitacji i równania ruchu Newtona obliczono matematycznie [J.Adams i U.le Verrier] przypuszczalny tor tej hipotetycznej planety , a G.Galle 23 września 1846 roku znajduje tę planetę w miejscu przewidzianym przez dynamikę Newtona [1].
Taką metoda postępowania , kiedy :
Nie poznane, poznaje się przez poznane
J.Wheeler podobno nazywał ją - radykalnym konserwatyzmem. Oczywiście , jest to metodologia newtonowska:
zakładając zasadę kopernikańską , jako aksjomat prawdziwy :
przenosić odkrytą i pewną wiedzę - w obszary badane ,w obszary zjawisk nie poznanych i dotychczas nie wytłumaczonych.
Opierając na tej metodzie, nowożytna fizyka , astrofizyka , biologia i chemia , uzyskały olbrzymi dorobek badawczy i osiągnęły ciągły postęp badawczy, oraz spowodowały rozwój osobliwej technologii.
Jednak druga połowa XX wieku , podważyła newtonowską zasadę metodologiczną opierającą się w swej osnowie na kopernikańskiej zasadzie kosmologicznej , nie tyle przez zakwestionowanie jej skuteczności , lub wykazanie jej fałszywości , lecz przez zagadkowe zaniechanie jej stosowania.
Napisałem “zagadkowe” , chociaż w rzeczywistości zaniechanie korzystania w badaniach z tej zasady nastąpiło -moim zdaniem – na skutek gwałtownych przemian kulturowych , a nawet przemian głębokich w strukturze myślenia naukowego.
Ale o tym pod koniec niniejszych rozważań.
Dzisiaj obowiązuje dyrektywa metodologiczna następująca:
Nieznane , wyjaśniać , tłumaczyć i poznawać za pomocą – nieznanego !
Posłużę się przykładem.
Od dawna zaobserwowano w galaktykach spiralnych , anomalię w rozkładzie prędkości wirowania gwiazd wokół centrum galaktyki. Z tzw. krzywych rotacji , które przedstawiają prędkość materii krążącej w dysku galaktyki spiralnej, w funkcji odległości od jej środka wynika , że prędkość ta nie spełnia praw dynamiki Newtona –Keplera .
Jest kilkakrotnie większa od tej , jaka jest obliczona przy uwzględnieniu masy świecącej , czyli gwiazd widocznych w tej galaktyce.
Wyjaśnia się tę anomalię przez przyjęcie hipotezy istnienia w galaktyce 10-20 razy więcej materii ,niż widzimy.
Ta ciemna materia [ taka nazwa jej],jest obiektem całkowicie nieznanym, nie widzimy jej bezpośrednio, nie wiemy z jakich składników jest zbudowana, możliwe ,że jest niebarionowa , nie wiemy jakie ma własności fizyczne [ poza przezroczystością], nie rozumiemy jej związku z nukleosyntezą chemiczną , z Wielkim Wybuchem itd.
Ale stosujemy to pojęcie do wyjaśnienia odkrytego zjawiska anomalii w prędkościach rotacji materii galaktyk spiralnych.
Nieznane ,wyjaśniamy za pomocą nieznanego !
Dopuszczamy możliwość istnienia obszarów we wszechświecie nie jednorodnych.
Obszarów , gdzie może występować inne substancje [ pierwiastki ] , mogą zachodzić inne zjawiska , a te które znamy z dotychczasowego doświadczenia i badania tam nie występują.
Obszarów, w których być może działają inne prawa fizyki , lub chemii od tych, jakie działają w obszarze najbliższym naszemu “domowi” ,czyli w Układzie Słonecznym.
W wiedzy ezoterycznej, tajemnej lubi się mówić o światach różnych “gęstości”, mając na myśli , że wszechświat jest nie jednorodny tak, co do budowy , składu ,jak i zasad.
Na skutek takiego podejścia [ “ignotum per ignotum”]współczesna fizyka [ lub inna nauka przyrodnicza] staje się nieskończonym łańcuchem uzasadniania hipotez przez hipotezy ,te przez następne hipotezy...ad infinitum.
W pewnym momencie , jakaś etapowa hipoteza , wyjaśniająca i uzasadniająca hipotezę poprzednią , w jakiś magiczny sposób [ autohipnozą, lub hipnozą wynikającą z bardzo silnego pragnienia ] , przestaje być hipotezą , a staje się zdaniem prawdziwym.
Jest tak właśnie w astrofizyce z hipotezą “czarnych dziur”.
Nie istnieją żadne bezpośrednie dowody tego ,że “czarne dziury” istnieją , ale rozliczne prace teoretyczne[matematyczne] analizujące hipotetyczne własności tych równie hipotetycznych obiektów astronomicznych, wywarły wpływ już na nieświadomość odbiorców informacji tak wielki ,że prawie każdy bezkrytyczny czytelnik /słuchacz jest święcie przekonany , że czarne dziury istnieją naprawdę i jest w pełni usatysfakcjonowany , gdy ktoś obserwowany i nieznany fenomen - tłumaczy działanie czarnych dziur.
Podobnie , nie istnieją żadne dowody eksperymentalne[nawet pośrednie] na prawdziwość strunowej budowy materii , co jednak wcale nie przeszkadza temu , że hipoteza strun funkcjonuje w fizyce wielu autorów ,jako wyjaśnienie określonych zjawisk fizycznych.
Co więcej.
Jak opisałem to w swej recenzji książki R.Penrose’a
http://autodafe.salon24.pl/242458,fizyka-eonow ,powstała nowa kosmologia [conformal cyclic cosmology,CCC] oparta w sposób zasadniczy na teorii hiperstrun kosmicznych [ M-teoria, p-bran ] , nauka o charakterze czysto spekulatywnym.
A przecież , w latach 60-tych ub. wieku kosmologia przesunęła się w obszar wiedzy obserwacyjno - pomiarowej.
Czyżby regres?
Albo potęgująca się historia “odkryć” planet poza-słonecznych.
Jeden przez drugiego wykrzykuje: odkryłem planetę wokół gwiazdy odległej o 20-50-120 lat świetlnych, ma rozmiary zbliżone do rozmiarów Ziemi , temperatura powierzchni -30/-12 stp, Celsjusza , gęsta atmosfera, planeta jest zwrócona jedną stroną do gwiazdy macierzystej , czas obiegu 37 dni, itd. itd.
Dyskusyjne są wyniki pomiarów temperatury powierzchni Merkurego ,ale ze swobodą i pewnością orzekamy o temperaturze na planecie odległej miliony razy dalej. Nawet barany zareagowałyby gniewnie na takie próby ogłupiania ich.
Czytelnik dostaje wypieków na twarzy, czasami pojawia się gorączka “eksploracyjna”, podróżnicza [ już niedługo pojedziemy tam ] ,i dlatego brak zastanowienia się nad sensem słowa: ”odkryłem”, "zaobserwowałem" , dostaliśmy zdjęcia".
Jak można odkryć , zrobić zdjęcie, zobaczyć coś odległe o 20 lat świetlnych i średnicy np. 20 000 km ? Przecież kąt widzenia czegoś takiego jest rzędu 10E(-12) sekundy kątowej, a rozdzielczość największa anten radioteleskopowych i metody interferencyjnej [ dwie anteny odległe od siebie i współpracujące ze sobą ] nie przekracza 10E(-6) sekundy kątowej , a właściwie w wielu pracowniach obserwatoriów astronomicznych nie przekracza się wartości 10E(-5) sekundy kątowej.?
Wszystko powyższe , to łańcuchy hipotez i dedukcji formalnej , oraz symulacji komputerowych [a także technika stwarzania “obrazów” obiektów tzw. optyką adaptacyjną na podstawie natężenia promieniowania od punktowego źródła].
A jeśli układający program symulacji do tworzenia zdjęć planet pozasłonecznych , współpracuje z artystą grafikiem , to dopiero otrzymujemy bajkowe zdjęcia planet z bogami mukiego tam żyjącymi.
Wobec tego nie “odkryłem” , tylko -przewiduję możliwość istnienia takiej planety.
I to byłaby postawa badawcza.
Możliwe, że żyjemy w fazie przejściowej:
nowożytna metodologia badań naukowych i kryteria prawdziwości sądów w naukach przyrodniczych, przez nią ustalone i zweryfikowane, poznawczo już się wyczerpały ,a nowe jeszcze nie pojawiły się,
i każdy chwyta się wszystkiego , co mu leży pod ręką.
Jedni próbują zamienić fizykę w para-fizykę , inni próbują ją zrównać z ezoteryką , jeszcze inni oczekują tej prawdziwej fizyki od istot pozaziemskich , które –ponieważ już dawno na Ziemię nie zaglądały - podobno rychło się tutaj mają pojawić , a nawet są tacy co przebąkują , że Daleki Wschód gdy zastąpi zachodnią cywilizację , to rozwinie jedynie możliwy wgląd w tajemnice przyrody , z wyłączeniem eksploatacji i podboju tej przyrody.
Pozostaje cierpliwe “czekanie na Godota” i permanentne powiększanie nieznanego metodą :
ignotum per ignotius.
Literatura
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie