Eine Eine
1775
BLOG

Albert Einstein - mistrz autokrytycznego myślenia

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 37

 

 
W jakimś śmiesznym,salonowym  tekście, w którym ocenia się negatywnie SR [Specjal Relativity- Szczególną Teorię Względności ] ze stanowiska tzw. zdrowego rozsądku , wyczytałem , że Albert Einstein nie odznaczał się specjalną wnikliwością umysłową , gdyż w wieku 16 lat wierzył ,że eter istnieje i przy jego pomocy tłumaczył zjawisko magnetyzmu magnesów i prądu elektrycznego , a w roku 1905 ,czyli gdy miał lat 29 odrzucił hipotezę eteru , by 15 lat później na powrót do niej wrócić.
 
Opisujący tę historię sugerował , że nic dziwnego , iż taki umysł wygenerował taką bzdurną teorię [SR] i ogłupił nią cały świat [ dodam : no, z wyjątkiem autora tych dywagacji na temat SR i ich czytelników zachwyconych rzekomym wykazaniem jej bezsensu] , i na wzmocnienie swej opinii o wątpliwej wartości pracy naukowej A.Einsteina , autor przywołanego elaboratu , dorzucił przypomnienie o “wpadce” światowej sławy fizyka z tzw. stałą kosmologiczną , oraz swoje kuriozalne orzeczenie , że GR [General Relativity – Ogólna Teoria Względności ] jest do lamusa historii , gdyż opisuje wszechświat statyczny [sic ! ].
 
Pomniejszanie wielkości pracy badawczej jakiegokolwiek uczonego przez ujawnienie jego pomyłek , błędów i zmiany poglądów na określony temat , to dowód , że autor takiej czynności [pomniejszania] ,  nic prawdziwego nie wie o naturze myślenia odkrywczego , a jeśli coś o niej czytał [np. wynurzenia badaczy o swoim warsztacie pracy , o drodze prowadzącej do odkrycia] to tego nie zrozumiał , lub zrozumiał opacznie.
 
Do istoty pracy badawczej , czyli twórczości naukowej należą : błędy, pomyłki , zaniechania , powroty do starych idei , wątpienie w wartość dokonania własnego , nieustanne weryfikowanie własnych sądów , ciągłe uczenie się od innych , chętne poddawanie własnych odkryć pod osąd innych specjalistów.
 
Aby znaleźć dowody prawdziwości powyższego akapitu wystarczy zapoznać się np. z historią powstania hipotezy inflacji kosmicznej po Big Bangu, opowiedzianą przez jej autora A.Gutha [1] , lub historią powstania idei “asymptotycznej swobody” i narodzin QCD opowiedzianą przez twórców: Franka Wilczka [2] i Davida Grossa [3].
 
Jeśli ktoś ma trudności z dotarciem do przywołanych przykładów , to niech prześledzi kilkadziesiąt kolejnych wpisów prof . Arka , a zobaczy w jaki sposób powstają nowe idee w fizyce , jaki autokrytycyzm ich autora , jak liczne korekty błędów dostrzeżonych po napisaniu tekstu , jaka gotowość do wysłuchania krytyki czytelnika i otwartość na kontr-idee , znamionuje twórczość naukową tej osoby.
 
Właśnie w pracy badawczej najwyżej ceni się umiejętność i gotowość do autokrytycyzmu , do wnikliwej i obiektywnej samooceny , oraz postawę odwagi przyznania się do własnych błędów , otwartość na cudzą ocenę i negatywną krytykę własnej pracy.
 
Albert Einstein był mistrzem autokrytycznego myślenia i może stanowić wzór dla każdego , kto stawia pierwsze kroki w badaniu naukowym , i liczy na rezultaty.
 
Każdą swoją ważną pracę [ także po opublikowaniu ] bez przerwy poddawał A.E. wielokrotnej krytyce , dyskutował jej tekst z przyjaciółmi , prosił kolegów o uwagi , czytał je i bardzo często stosował się do nich w następnych wydaniach , wprowadzając odpowiednie korekty , lub uzupełnienia.
Trzeba znać fizykę , by właściwie zrozumieć zmienność poglądów A.Einsteina na temat istnienia i natury eteru , oraz cenność poznawczą tej zmienności.
 
Pierwsze uwagi o eterze 19-letni [a nie 16 –letni **] Einstein zawarł w rękopisie tekstu przesłanego do swego dziadka [był to pierwszy w ogóle tekst A.E., zresztą - nie opublikowany] i w nim nie było jakichkolwiek przemyśleń jego autorstwa , lecz streszczenie lektury trzech książek popularnych z fizyki.
 
Idea istnienia eteru kosmicznego [ narodziła się w starożytności, występuje u Parmenidesa i innych presokratyków ] była wałkowana w XIX wieku w zawiązku z jawną sprzecznością ontologiczną pomiędzy elektromagnetyzmem Faradaya i elektrodynamiką Maxwella.
 
Ten pierwszy [Faraday] rozumiał eter mechanicystycznie [np. linie pola , to liny sprężyste] , jako ciągłą substancję , nieważką, przenikającą bez oporów i tarcia przez wszystkie substancje , niewidzialną i posiadająca liczne i różnorodne własności , a drugi [ Maxwell ]  odrzucał takie rozumienie i sugerował ,  że samo pole ExB jest eterem kosmicznym , pozbawione jakichkolwiek własności mechanicznych.
Na przykład [ pisze Maxwell ] , gdyby taki faraday-wski eter był podłożem dla fal elektromagnetycznych , to z uwagi na ich częstotliwość , musiałby być substancją o sprężystości nieskończenie wielkiej , co prowadzi do fizycznego nonsensu.
 
Młodziutki Einstein jednak powtórzył XIX-o wieczną , mechanistyczną koncepcję eteru i nic dziwnego , że jego późniejsza oryginalna teoria względności [SR} nie mogła być kompatybilna z tak pojętym eterem kosmicznym. Odrzucił na szczęście w ogóle pojęcie eteru , jako substancji o własnościach mechanicznych , a zatrzymał SR.
 
Jednak kiedy rozwinął GR [Ogólną Teorię względności] , to spostrzegł , że za eter można uznać czysto matematyczny byt : 4-wymiarowe kontinuum czaso- przestrzenne , z takimi realnymi atrybutami jak : tensor napięć-energii , tensor krzywizny i linie geodezyjne.
 
Był to więc powrót , lecz nie w to samo “miejsce”. I powrót dosyć miękki. Nie obstawał przy nim , zwłaszcza po hipotezie Diraca tzw. “morza antycząstek o ujemnej energii”, morza wypełniającego całość poznawalnego wszechświata , a także wprowadzeniu przez QED pola wirtualnych par “cząstka-antycząstka”.
 
Owa więc zmienność u Einsteina jego myśli w odniesieniu do hipotezy eteru , doprowadziła go do precyzji w rozumieniu problemu , oraz do przyjęcia realistycznej ontologii bytu zwanego “czasoprzestrzenią”.
Czyli błogosławiona zmienność.
 
Podobnie było z dowodami formalnymi słynnej formuły
E = m*c^2
Było ich kilkanaście.
Pierwszy w 1905 roku [4] , ostatni w 1946 roku [5]. Zmieniało się także rozumienie znaczenia fizykalnego tego wzoru przez jego odkrywcę.  I do końca życia A.E. było dla niego kontrowersyjne, czego nie ukrywał.
 
O tym jakim wielkim mistrzem w autokrytycznym myśleniu był A.Einstein , można się przekonać z jego wieloletniej korespondencji ze swym największym przyjacielem M.Besso [ korespondencji przetłumaczonej i wydanej w wielu krajach z wyjątkiem mojego ] , unikalnej korespondencji będącej właściwie zbiorem maleńkich traktatów z fizyki , a w każdym z nich Einstein prowadzi namiętne spory o najdrobniejszą formułę i jej interpretację , oraz nieustannie uczy się od M.Besso elementów fizyki [6].
 
Einstein ,jak rzadko kto , nigdy miał żadnego zahamowania by powiedzieć: “co to znaczy? nie rozumiem, tego nie wiem, o tym nic nie wiem , wytłumacz mi to .”
Z fizyków , może tylko Niels Bohr był w tym podobny do niego.
 
Pod koniec życia ,Albert Einstein brał “lekcje” kosmologii u Goedla , który znany głównie ze swego słynnego twierdzenia , był geniuszem w dziedzinie konstrukcji geometrii czasoprzestrzeni wszechświata bez rozmaitości różniczkowych Riemanna.
 
Świadkowie opisują, że specjalnie ściągnął Goedla do Princeton , by mieć go przy sobie i całymi dniami prowadził długie rozmowy z Goedlem , ucząc się od niego nieznanych mu , nowych metod specjalnych algebr , które Goedel stosował podobno do konstrukcji hipotetycznych światów wypełnionych egzotyczną materią i równie egzotyczną “grawitacją”.
 
Wielkość umysłu Alberta Einsteina polegała właśnie na nieustannym zapytywaniu , i błądzeniu , i mocowaniu się z tajemnicami Przyrody, w którą jesteśmy wrzuceni. Dlatego otworzył nowy rozdział fizyki , fundamentalnej nauki , najbardziej krytycznej i autokrytycznej , wśród  fundamentalnych nauk o Przyrodzie.
 
---
** Wspomnienia A.E o swoje wczesnej młodości , zostały skorygowane [ dokumenty i świadkowie] przez dwóch najwybitniejszych jego biografów” Stachela [7] i Paisa [8]. Do fizyki nakłonił A.E. starszy od niego ,21-letni kolega , student medycyny-Talmud Max ,który pożyczył Albertowi kilka książek z fizyki [Bernsteina, Buechnera ] , i z nich A.E. zaczerpnął starą , mechaniczną koncepcję eteru.
 
Literatura
[1] A.Guth, Wszechświat inflacyjny,Warszawa,2000
[2] Postępy Fizyki, Tom 56, z.4, 2005
F.Wilczek,B.Devine, W poszukiwaniu harmonii, Warszawa,2007,s.218-236
[3] Postępy Fizyki, Tom 56, z.5, 2005
[4] A.Einstein,Ist die Traegheit eines Koerpers von seinen Energieinhalt abhaenging ? Ann.Phys.z.18,1905,s.639-641
[5] A.Einstein, The most urgent Problem of our Time,Sci.Ill.no.I.,1946,s.16-17
[6] The Collected Papers of Albert Einstein, Ed. by J. Stachel, D. C. Cassidy, R. Schulmann, Volume 1-12,Princeton University Press,1987-2006, korzystam z wydania francuskiego :
A.Einstein,M.Besso,Correspondanse 1903-1955,Hermann,Paris,1972
[7] loc.cit.,vol 1, The Early Years, 1879-1902. (English translation supplement).
[8] A.Pais, The Science And The Life Of Albert Einstein ,Oxford,1982 [istnieje polskie tłumaczenie]
 
 


Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Kultura