Atomowa "trójca"

Ponad 120 ton odpadów radioaktywnych z Francji do Niemiec dotarło koleją i samochodami do magazynu w Gorleben, w Dolnej Saksonii.

 

Można być naiwnym, lub natrętem i postawić szereg pytań w związku tym faktem.

 

1.Czy te toksyczne odpady mają być tam składowane, bo Francja zwróciła się z prośbą o to?

Jeśli , to czy Francja za to wpłaciła jakąś sumkę do skarbu państwa niemieckiego?

A może jest to zwykły handel : Niemcy kupują od Francji, a następnie sprzedają po wyższej cenie komukolwiek ?

Możliwe ,że Francja w tej materii przekroczyła limity ,a Niemcy jako państwo nie nuklearne w świetle umów międzynarodowych , takich limitów mogą nie mieć.

 

Liczba pytań na pewno wzrośnie ,jeżeli tylko media polskie na chwilę zapomną o PIS-ie.

Przykładowe, dalsze.

 

2.Jaki to rodzaj odpadów radioaktywnych ?

Jest pięć kategorii: od kategorii I, do kategorii V.

Kategoriami I,II,III bardzo zainteresowani są wojskowi.

Mimo tajemnicy, już wróble na dachach domów w Gorleben ćwierkają ,że zakłady tam istniejące mogą dosyć prosto i niezbyt kosztownie zastosować te odpady do produkcji gazów chemicznych, bojowych.

Równie prosto niektóre z nich mogą być zamknięte w pociskach artyleryjskich do wystrzeliwania z dział, a po odpaleniu i wybuchowym rozerwaniu – do skażenia terenu wroga i porażenia lokalnie wszystkich organizmów żywych .

Przy zachowaniu i zastosowaniu terminologii: “konwencjonalny ostrzał artyleryjski.”

 

3.Z grup tworzących blokady transportu i protesty w obydwu krajach, podniosły się głosy zaniepokojenia, czy naprawdę są to odpady promieniotwórcze, połączone z żądaniami dopuszczenia niezależnych komisji weryfikujących zawartość zbiorników.

Francja , to jeden z największych handlarzy śmiercią atomową , zaopatruje cały świat w miniaturowe reaktory o przeznaczeniu dla lotnictwa i marynarki wodnej, kompatybilne reaktory naziemne, wszelkie części do tych urządzeń, oczyszcza i wzbogaca na zamówienie różnego rodzaju paliwo atomowe, sprzedaje gotowe paliwo, jej dochód narodowy byłby mizerny bez produkcji i sprzedaży narzędzi wojny , czyli śmierci.

 

4.Nie ma “atomu pokojowego”.

Przemysł nuklearny zawsze i wszędzie jest obciążony wskaźnikiem militarnym, który dla laika można całkowicie zasłonić, lub po prostu utajnić.

Jak to jest ,tak naprawdę z Niemcami?

Mogą rozwijać przemysł nuklearny? A jeśli już go rozwinęli, to mogą swobodnie pogrywać w klubie nuklearnym? Należą do tego klubu jawnie lub niejawnie?

A jeśli te transporty via Francja- Niemcy to planowa kooperacja ,wymiana usług, podział obowiązków? Może Niemcy dostają gotowe paliwo atomowe, lub oczyszczają dostarczane “brudne”, a następnie wykorzystują w przemyśle zbrojeniowym?

Co na to, tak wrażliwe USA?

 

W parę godzin po awanturze z transportem Francja-Niemcy,Angela Merkel puściła balonik usypiający, że władze zamierzają wywieźć odpady radioaktywne z reaktorów badawczych w dawnej NRD do rosyjskiego zakładu atomowego na Uralu.

To ciekawa informacja.

Pobocznie zdradza fakt, zupełnie lekceważony przez obserwatorów gospodarki i polityki tego europejskiego mocarstwa ,że Niemcy zajmują się na wielką skalę, przeróbką wypalonego paliwa, w paliwo pełno-cenne do ponownego wykorzystania w reaktorach do spółki z Rosją ,czyli super-mocarstwem nuklearnym.

 

Trudno się dziwić ,że świat islamu tak prze wszelkimi drogami do własnej, niezależnej potęgi przemysłu nuklearnego.

Skoro “wielka trójca europejska” gotuje się do rozpostarcia na swym kontynencie , nuklearnej warstwy.

 

Ciekawe, jaką reakcję okażą “peryferia” Unii Europejskiej.