Eine Eine
2600
BLOG

Blogerski atak na Episkopat Polski

Eine Eine Polityka Obserwuj notkę 97

 

 
Podczas wielokrotnych pielgrzymek pasterskich Papieża-Polaka, Jana Pawła II do Polski, w jego przemówieniach i homiliach występowała -jawnie lub mniej jawnie, w postaci sugestii i aluzji-prośba do Polaków-członków KK, wiernych: nie dajcie się rozproszyć, nie dajcie się oddzielić od waszych pasterzy: kapłanów i biskupów.
 
Nie mam w tej chwili technicznych możliwości wykazania się cytatem ,ale do końca życia będę pamiętał usilne wołanie Papieża [ które wysłuchałem ], by świat naukowy, intelektualiści nie dali się przeciwstawić hierarchii kościelnej [ to na spotkaniu ze światem nauki i kultury podczas pierwszej pielgrzymki JPII w Warszawie ],by nie utracili zaufania dla słowa i działań biskupów ,oraz apel Papieża tej samej treści, może bardziej dramatyczny, jaki miał miejsce podczas jego przemówienia na spotkaniu religijnym z młodzieżą polską, wieczorem u stóp Jasnej Góry [ gdzie też byłem obecny ].
 
Papież – Polak przewidywał wówczas i ostrzegał [piszę z pamięci]: nie dajcie się rozproszyć, będą uderzać w pasterzy, nie wierzcie im , będą wystawiać fałszywe świadectwa kapłanom, nie dajcie się oddzielić od waszych pasterzy. Podobne prośby, błagalne wręcz wołanie, miało miejsce podczas ostatniej pielgrzymki Papieża do kraju, na ziemi krakowskiej.
 
W świetle powyższego, tekst na salonie zatytułowany prowokacyjnie :”Etyka, czy kamień u szyi?” jest dla mnie niczym innym, jak próbą deprecjacji moralnej Episkopatu Polskiego, czyli hierarchii kościelnej, próbą oskarżenia totalnego tej hierarchii o czynienie zła w sprawowaniu władzy nad wspólnotą katolicką, a tym samym wzbudzenia wśród wiernych nieufności do słowa pasterskiego, a nawet próbą namawiania wiernych do odmowy -z ich strony- zgody na przewodnictwo duchowe w wierze.
 
Motyw napisania takiego tekstu i opublikowania jego na portalu o bardzo dużym odbiorze społecznym, przedstawił sam autor w zdaniu:
 
“...jak hierarchowie polskiego Kościoła mogą wzywać wiernych, by modlili w sprawie ustawy bioetycznej i powoływać się na nakaz działania zgodnie z sumieniem i Dekalogiem, jeśli przez ostatnie lata dopuścili do niewiarygodnych aktów zgorszenia i przyzwolili na niszczenie elementarnych zasad moralnych i etycznych?”
 
Takie stanowisko jednoznacznie dowodzi ,że jego autor nie ma zielonego pojęcia o istocie i naturze Kościoła Rzymsko-Katolickiego.
KRK ma podwójną naturę: ziemsko - ludzką, która jest obciążona grzechem pierworodnym i grzeszna, tak jak tylko może być wspólnota ludzka, oraz naturę mistyczno-duchową ,nadprzyrodzoną ,wynikająca z chryzmatów nadanych przez Chrystusa.
 
Pierwsza natura jest widzialna [ instytucje, ludzie ], druga jest strukturą niewidzialną ,którą tworzą: Chrystus, jako Głowa Kościoła, Maryja-jako Matka Kościoła ,oraz Duch Święty jako dusza kościoła. Te dwie struktury, nie są ani przeciwstawne, ani nie istnieją odrębnie.
 
Kościół grzeszników jest jednocześnie misteryjny i sakramentalny.
 
Kto mówi , że taki kościół nie ma prawa nauczać Ewangelii ,bo w skład jego zwierzchnictwa wchodzą ludzie grzeszni,  ten wprowadza w błąd wiernych, czyni zgorszenie wśród nich.
 
Episkopat Polski, ciało kolegialne grzesznych biskupów, nie tylko ma prawo nauczać o świętości życia każdej osoby od poczęcia ,ale co więcej : ma kanoniczny obowiązek takiego nauczania, a my -lud boży tego kościoła -powinniśmy się modlić do Boga o to ,by pomógł grzesznym biskupom [ ludziom więc, a nie aniołom ] w dobrym skutkowaniu tego nauczania.
 
Takie właśnie stanowisko zajęły dwie komentatorki. Nic dziwnego , serce kobiety nieomylnie wyczuwa znaczenie modlitwy i aktu przebaczenia grzesznikowi.
 
I na tym mógłbym zakończyć namysł nad rozważanym tekstem ,który to tekst jego komentator ,prof. R.Broda nazwał “horrendalnym”, a ja posunę się znacznie dalej, i nazwę go tekstem bardzo groźnym dla wspólnoty katolickiej w kraju.
 
Chociaż nie lubię być, ani sędzią cudzych sumień ,ani stróżem ich ,to jednak gwoli obiektywizmu, zobaczmy jakie to grzechy biskupów, wynotował autor tekstu o tytule zawierającym zwrot :”kamień młyński”, który niechybnie może być skojarzony ze słynną przypowieścią Jezusa z Nazaretu.
 
Niech mówi sam autor analizowanego tekstu w kolejnych punktach znakowanych dużymi literami:
A.
“Wszystko, co wiemy o późniejszej postawie prymasa Glempa i zachowaniach innych hierarchów dowodzi, że przyjęli wersję zdarzeń narzuconą Polakom przez komunistyczną propagandę i uczynił bardzo wiele, by prawda o zleceniodawcach zbrodni została głęboko pogrzebana. Co więcej – tych, którzy chcieli tę prawdę odkryć nazywano wrogami Kościoła i przeciwnikami beatyfikacji księdza Jerzego.”
 
Mój komentarz:
 
Jeśli autor zna prawdziwą wersję o zleceniodawcach zbrodni na ks.Jerzym Popiełuszko ,to powinien ją publicznie ujawnić. W przeciwnym razie , jest oszczercą zarzucając Episkopatowi , że zna prawdę i nie dopuszcza do jej ujawnienia.
 
B.
 
“To hierarchowie Kościoła paktujący potajemnie z komunistami dopuścili do mordów na kapłanach w przeddzień haniebnych umów “okrągłego stołu”. 20 stycznia 1989 roku zamordowano księdza Stefana Niedzielaka, 30 stycznia został zamordowany ksiądz Stanisław Suchowolec, a w dniu 11 lipca 1989 roku zabito księdza Sylwestra Zycha.
Polski Episkopat nie wykazał żadnych starań, by wyjaśnić okoliczności tych mordów.”
 
Mój komentarz:
 
W tym akapicie ,autor jawni czyni Episkopat Polski współodpowiedzialnym za mordy na dwóch księżach [w sojuszu i współpracy z mordercami], albowiem kto “dopuszcza do mordu” to tym samym:
  • wie, że ten mord ma nastąpić

 

oraz
  • nie czyni nic, by mu zapobiec.

 

Sformułowanie takiego oskarżenia, bez przedstawienia odpowiednich świadków, lub dokumentów pisemnych [nagrań wypowiedzi] , z punktu widzenia prawa jest pomówieniem i naruszeniem godności osób tworzących co najmniej prezydium Episkopatu ,a także zniesławieniem urzędu [ instytucji zarejestrowanej prawnie], i podlega karze sądowej.
 
C.
“Przez 20 lat hierarchowie Kościoła nie zdobyli się na odwagę, by powiedzieć Polakom, jak okrutnie oszukano ich w czasie “ustrojowej transformacji” i kim byli ludzie budujący III Rzeczpospolitą. Zawiązany nad grobami księży “sojusz tronu i ołtarza” trwa do dziś, niwecząc polskie marzenia o niepodległości.”
 
Mój komentarz:
 
To nie prawda. Wielokrotnie o tym mówili :Abp. Głódź w swoich publicznych wystąpieniach ,oraz biskupi współpracujący z Radiem Maryja na antenie tego radia. Zwrot “zawiązany nad grobami księży sojusz tronu i ołtarza” jest obelżywy ,a merytorycznie nie poparty żadnymi dowodami w postaci zeznań świadków, lub podania informacji o odpowiednich pisemnych umowach o współpracy między rządem, a Episkopatem [obok zawartego legalnie i jawnie Konkordatu ]. Chyba ,że sam Konkordat z Watykanem uważa autor za ów “sojusz tronu i ołtarza”, co by jego tekst wpisywało w propagandę wrogą Kościołowi, propagandę uprawianą przez ateistów, liberałów i postkomunistów.
 
D.
 
“Przez 20 lat hierarchowie Kościoła nie dopuścili do przeprowadzenia lustracji, nie pozbyli się z organizmu Kościoła setek tajnych współpracowników bezpieki ulokowanych na najwyższych urzędach i stanowiskach. Ilu z nich ma na rękach krew współbraci w kapłaństwie, ilu donosiło na Jana Pawła II, ilu oczerniało księdza Jerzego? “
 
Mój komentarz:
 
Czy autor tekstu posiada jakiekolwiek dowody materialne na istnienie “setek tajnych współpracowników bezpieki”z czasów PRL-u, wśród członków Episkopatu ?
Gdyby rzeczywiście ta liczba konfidentów ocierała się o “setki”, to by oznaczało, że 80-90 % Episkopatu Polskiego ,to byli współpracownicy UB/SB.
Taka teza sugeruje czytelnikowi ,iż rozum autora podczas pisania tego tekstu, albo był wyłączony, albo na manowcach swobodnego pląsania derylicznego.
 
Poza tym ,powyższy akapit kolejny raz dowodzi, że autor nie ma pojęcia o strukturze formalno-prawnej KRK. Biskupa można ekskomunikować za schizmę doktrynalną, za naruszenie, lub sprzeciw wobec dogmatów kościoła.
Natomiast za nie wcielanie w życie uchwał soboru powszechnego, przyjmowanie godności urzędu państwowego, za aktywność polityczną publiczną, lub naruszenie norm obyczajowych, jedynie stolica apostolska zaleca ,by ograniczyć na pewnych odcinkach sprawowanie jego funkcji [ordynariusz, biskupstwo pomocnicze].  I są w kraju biskupi, którzy podlegają takiemu ograniczeniu.
 
Natomiast lustracja , to akt i proces sformułowany przez władze polityczne kraju i z uwagi na autonomię prawną KRK może ona mieć tamże procedury zgoła odmienne, publicznie nie ujawniane. Proszę przypomnieć sobie jaką metodykę karania [surowego !] zastosował Prymas Wyszyński wobec tzw. “księży patriotów”.
 
Piętnowanie KRK u nas , za rzekomy brak ukarania dowiedzionej współpracy kapłana [lub kapłana –hierarchę ] z tajną policją PRL , to ulubiona czynność wrogów kościoła z jednoczesnym żądaniem ,by Episkopat zorganizował publiczny ”cyrk” z tej czynności.
 
W ten sposób [na metodę: “łapaj złodzieja”] zasłania się masowy fakt przechodzenia etatowych pracowników UB [i agentów zza granicy ] na stanowiska ministerialne, premierów i prezydentów w tzw. “wolnej Polsce”.
 
Niestety, z przykrością stwierdzam ,iż autor powyższego akapitu [punkt D] dołączył do tej grupy wrogiej Episkopatowi Polskiemu, i dmie w tą samą tubę propagandową.
 
I na koniec, ulubiona przez autora tekstu “Etyka i kamień młyński” retoryka agitatorów wiecowych, oraz ideologów partyjnych w rodzaju tej oto :
 
“Nikt z tych hierarchów nie wskazał Polakom; na czym polega donosicielstwo i zdrada, nikt nie potępił biskupów – zaprzańców, pedofilów i gorszycieli,”...
 
“Dlatego “głosem medialnym” Kościoła jest dziś abp. Życiński - tajny współpracownik bezpieki o pseudonimie “Filozof”,”
 
“Dlatego ksiądz Stanisław Małkowski – przyjaciel księdza Jerzego, jest dziś “zesłany” na Węglową Górkę z zakazem publicznej działalności, a zaszczyty odbierają miernoty i tchórze.”
 
“Trzeba pytać: gdzie byli hierarchowie Kościoła, gdy rozpętano kampanię nienawiści wobec Prezydenta Lecha Kaczyńskiego,”
 
“ Kto z tych hierarchów powiedział Polakom, że ukrywa się prawdę o tragedii smoleńskiej, że obecna władza w pakcie z kremlowskim ludobójcą pozbawia nas resztek godności i suwerenności?”
 
“ Gdzie byli biskupi, gdy bito i lżono obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu, a człowiek wybrany prezydentem rozpętał wojnę z symbolem chrześcijaństwa?”
 
 
Moim zdaniem ,w powyższych okrzykach, nieprawda siedzi na nieprawdzie, i nieprawdą pogania.
 
W sumie, mamy do czynienia z agitką partyjniaka , który Kościół Katolicki w kraju i jego zwierzchnictwo [Episkopat Polski] widzi tylko w wymiarach politycznych i jego ocenę dokonuje prawie wyłącznie ze stanowiska “zwierzęcia politycznego”.
Taki wychowanek marksistowskiej nauki o religii i kościele.
 
Tymczasem ,kto dopuszcza się ataku na Episkopat Polski i duchowieństwo katolickie, ten jednocześnie atakuje pewną część narodu polskiego.
I czy jest możliwe ,by taki atak był akceptowany przez organizacje niepodległościowe i patriotyczne?
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (97)

Inne tematy w dziale Polityka