Eine Eine
344
BLOG

Cel czy przypadek ?

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 181

 

 
Pytanie w tytule wpisu jest równie proste i klarowne jak odpowiedź na nie ,poniżej:
 
Historia naturalna świata, który jest dany człowiekowi w jego doświadczeniu egzystencjalnym ma cel, nie jest wynikiem przypadku, ani przypadek nie decyduje o jej przyszłości.
 
A jaka reakcja ,na taką odpowiedź?
Zależy do kogo zajrzymy.
Jeśli do światowego i powiatowego lewactwa wszelkiej maści z okresów zarówno przed Włodzimierzem Iljiczem, jak i po nim (w okresie “po” lewactwo zaczepiło sobie szyld inny: “Globalizm i liberalizm”),to ulubiona przez niego odpowiedź jest równie prosta:
 
Jawny obskurantyzm religijny dyktował tę odpowiedź.
 
Tymczasem coraz powszechniej na frontach nauk przyrodniczych formuje się taka hipoteza:
 
Świat, czyli to co istnieje, jako dostępne badaniu ludzkiemu podlega Inteligentnemu Projektowi(Intelligent Design – ID).
 
Innymi słowy ,jeżeli hipoteza ID jest prawdziwa, to tym samym musimy zgodzić się na finalizm procesów rozwojowych wszechświata.
Istnieją naukowe dowody tego, że we wszechświecie występuje finalność, to znaczy celowość, że powstawanie i ewolucja różnych form istnienia nie dzieje się za sprawą tylko doboru naturalnego i przypadkowych mutacji, lecz strukturalne ramy tej ewolucji miały za cel pojawienie się świadomości(psychiczności), a następnie- w perspektywie dalekiej przyszłości- przeniknięcie przez tę świadomość (psychiczność) wszystkich fenomenów bycia w poznawalnym wszechświecie.
 
Pełne i dogłębne uduchowienie wszechświata – oto cel jego istnienia.
 
Pierwszym dowodem na prawdziwość hipotezy ID, jest ten, zaczerpnięty z współczesnej astronomii o nazwie zasada antropiczna (dwie wersje: mocna i słaba),którą za B.Carterem można sformułować tak (słaba wersja):
Fizyczne właściwości wszechświata wynikają, jako logiczne następstwo z przesłanki, że realni i świadomi obserwatorzy istnieją w pewnych obszarach jego czasoprzestrzeni [1].
Istnieje mocna zasada antropiczna, która brzmi tak(zob.[2]):
 
Wszechświat jest taki ,by mógł w nim zaistnieć realny i świadomy obserwator.
 
Ewolucyjne podejście do tego samego zagadnienia , czyli
anty-ID utrzymujące, iż stan aktualny wszechświata, to wynik przypadkowych procesów, ma wiarygodność z prawdopodobieństwem o wartości ułamka, w liczniku którego jest 1 (jeden), a w mianowniku liczba 10E229 (zob.[3]).
Z zasady antropicznej wynika logicznie, iż musiał być:
  • twórca projektu wszechświata

 

  • akt stworzenia, zapoczątkowania istnienia wszechświata.

 

Drugim dowodem wysokiego prawdopodobieństwa Intelligent Design (ID) jest powszechnie znany fakt złożoności strukturalnej zarówno organizmów żywych jak i układów fizycznych, który to fakt nie może wyjaśnić teoria ewolucji ze swoim mechanizmem doboru naturalnego i przypadkowych mutacji(w odniesieniu do świata ożywionego).
Istnieje wiele definicji terminu ”złożoność układu” i wspólnym w nich jest następująca konstatacja:
  • elementy tworzące układ są tak ubogie ,że nie można ustalić przydatności i funkcji każdego elementu traktowanego z osobna,

 

  • układ złożony z tych elementów wykazuje niesłychanie bogaty zbiór relacji między elementami, oraz funkcji i przydatności wielostronnych.

 

Matematyk i informatyk amerykański William Dembski wykazał, że prawdopodobieństwo przypadkowej koewolucji układu wielu komponentów, z których każdy z osobna jest do niczego nie przydatny- jest bliskie zera.
Powstająca w historii naturalnej świata złożoność struktur jest celem ewolucji i w skutkach prowadzi do objawienia się sensu tego świata.
Trzeci argument na rzecz ID pochodzi z fizyki świata kwantowego.
Natura funkcji falowej Schroedingera (funkcja “psi”) jest nie lokalna, lecz globalna, holistyczna [4]. Układy kwantowe, takie jak: każda cząstka elementarna (lub jej zespół, np. atom ,cząsteczka chemiczna,)a więc foton, elektron ,neutrino, itd. nie są izolowane od pozostałej części wszechświata, występuje splątanie kwantowe ich stanów .
Wszechświat w swej warstwie mikro [rzędu 10E(-14)m] wykazuje “proto-psychiczność” uwspólnioną z psychicznością realnych obserwatorów(D.Bohm).
Mikro-stanami pozornie rządzi przypadek ,gdy w rzeczywistości świadomość obserwatora – z istoty swej celowa i nastawiona na cele – strukturyzuje i ustala wektory stanu obiektów kwantowych.
Człowiek –odkrywca mikro-świata, będący “obrazem obrazu”, współpracuje ze Stwórcą, partycypując twórczo w Intelligent Design.
O tym ,jaki jest stosunek teologii katolickiej do wartości teorio-poznawczej ID przepięknie napisał Kardynał Christoph Schoenborn w książce wydanej z wielkim pietyzmem przez kieleckie diecezjalne wydawnictwo Jedność ,we współpracy z Verlag Herder Freiburg im Breisgau [5].
Historia powstania i recepcja tej pracy w środowiskach światowych religijnych i naukowych, jest barwna i zawiera elementy dramatyczności.
Ch.Schoenborn odważył się opublikować w “New York Times” z 7 lipca 2005 roku, artykuł pod tytułem “Finding Design in nature”, w którym krytycznie odniósł się do twierdzeń ewolucjonistów, iż nowe modele wyjaśniania świata i życia czynią z chrześcijańskiej wiary w dzieło stworzenia- niepojętą i bezsensowną bajkę.
Ch.Schoenborn w tekście swym, z uznaniem odniósł się do odkryć naukowych biologii i również zdecydowanie odrzucił poglądy kreacjonistów, przedstawiając rzeczowo i z wielką erudycją katolicką teologię stworzenia ,nawiązującą do wypowiedzi Jana Pawła II, oraz tekstów J.Ratzingera (z okresu przedpapieskiego).
Nie uchroniło go jednak od gwałtownych ,polemicznych reakcji z rozmaitych stron.
W reakcji na nie, Kardynał CH.Schoenbron wygłosił w wiedeńskiej katedrze św.Szczepana w roku ak.2005/6 cykl katechez poświęconych teologii stworzenia i z tych wieczornych wykładów powstała niezwykle wartościowa książka, którą czytelnik polski właśnie otrzymał.
Wartość jej tkwi w tym, że autor bardzo precyzyjnie oddziela prawdę badań i odkryć naukowych nad życiem, od ideologii ateistycznej formowanej na bazie tych badań i odkryć. Stosuje metaforę dwóch drabin:“drabiny Darwina” i “drabiny Jakuba”[s.159-163].
Są to dwa sposoby patrzenia na wszechświat i dwie jego opowiadane historie.
Przy pierwszej opowieści pojawiło się brutalne roszczenie zakazujące opowiadania drugiej historii świata, gdy tymczasem widziane i nauczane razem, umożliwiają uzyskanie obrazu całości.
Jak to czynić na co dzień (ukazywać symbiozę teorii ewolucji-ale nie ewolucjonizmu, bo ten z natury swej jest ateistyczny- z racjonalną wiarą),autor przedstawił z rzadko spotykaną erudycją i jasnością.
Co nie wykluczyło bynajmniej ataku nawet ze strony “brata w wierze”, to jest emerytowanego dyrektora obserwatorium watykańskiego o.George V.Coyne, bezkrytycznego entuzjasty ewolucjonizmu i neodarwinizmu ,który swego czasu napisał :
sam Bóg nie mógł wiedzieć z całkowitą pewnością ,że w wyniku ewolucji powstanie człowiek”-
czego Schoenborn nie mógł skwitować w rozważanej książce inaczej jak:
wygłasza zupełne nonsensy”.
Jezuita, emerytowany watykański astronom, od czasu wygłoszenia owego nonsensu kompromitującego każdego chrześcijańskiego duchownego , poszedł “w zaparte” i w rozmowie z Dawkinsem:

 

który zawsze szydzi z każdej religii, sprawiał wrażenie bardziej “papieskiego” od samego “papieże ateistów”!
Po wysłuchaniu tej rozmowy, gdybym nie znał partnerów, i nie wiedział kto jest kim, a był zapytany “który z nich jest ateistą?”, bez wahania wskazał bym na tego o nazwisku George V.Coyne !
No cóż, nie każdemu jest dany dar mądrej starości.
 
 
 
Literatura
[1] B.Carter,Confrontation of Cosmological Theories with observations,Dodrecht,1974
[2]J.D.Barrow,F.J.Tipler, The Antropic Cosmological Principle,London,1986
[3] L.Smolin, Życie wszechświata,Amber,Warszawa,1997,s.379-380
[4]R.Penrose, Droga do rzeczywistości, Pruszyński i S-ka,Warszawa,2007,s.484-494
[5] Ch.Schoenborn, Cel czy przypadek? Dzieło stworzenia i ewolucja z punktu widzenia racjonalnej wiary,Jedność-Herder,Kielce,2009
 
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (181)

Inne tematy w dziale Kultura