Pytania tytułowe powróciły do mnie ze zdwojoną siłą po przeczytaniu trzech ogromnych komentarzy TcC pod moim wpisem poświęconym zasadzie Heisenberga.
Nie będę tych terminów (rzeczywiste, istnieć, naprawdę) rozpatrywał ze stanowiska ontologii i teorii poznania ,gdyż interesuje mnie ich stosowanie i funkcjonowanie w fizyce lub metodologii fizyki.
Istnienie równania matematycznego np. równania Schroedingera w mechanice kwantowej jest takim samym faktem jak istnienie zjawisk, które to równanie opisuje. Obydwa byty istnieją naprawdę to znaczy ,że istnieją desygnaty, do których odnoszą się.
Zapisane równanie Schroedingera (algebraicznie, graficznie, zaprogramowane) istnieje ,jako idea, czyli byt realny, ale idealny, nie fizyczny, nie materialny,lecz w sensie platońskiego świata idei transcendentnych. W takim samym sensie istnieją jego rozwiązania, ogólnie : funkcja falowa “psi”(lub inaczej – wektor stanu kwantowego).
Niektórzy metodolodzy fizyki, te realnie istniejące byty, o jakich piszę, nazywają modelami rzeczywistości fizycznej. Nie należy mylić modelu z rzeczywistością, którą może reprezentować, przedstawiać.
Tylko część idei matematycznych (modeli) ma swoich reprezentantów w rzeczywistości fizycznej, materialnej. Nawet dana idea matematyczna np. funkcja falowa “psi” czasami nie realizuje się w sposób pełny w świecie fizycznym.
I tak na przykład,sama funkcja falowa nie ma bezpośredniego reprezentanta w fizycznej czasoprzestrzeni, ale kwadrat modułu funkcji falowej ma sens fizyczny , jest mierzalny w sposób pośredni. Dla kwantów pola elektromagnetycznego ta wielkość jest proporcjonalna do natężenia pola ,które jest wielkością mierzalną.
I o tym TcC niestety, nic nie pisze.
Pomija również milczeniem potwierdzony doświadczalnie i wykorzystywany technologicznie fakt oddziaływania potencjału wektorowego A pola elektromagnetycznego na amplitudy funkcji falowej “psi” w tzw. efekcie Ahronova – Bohma.
Oczywiście, nikt nie twierdzi, że fale “psi” są tak samo realne jak fale mechaniczne (lub elektromagnetyczne- przepraszam za to TcC), nie istnieje bowiem wektor pędu lub pseudowektor energii tych fal, nie wywierają ciśnienia na przeszkodę.
Do tej pory odkryto cztery typy oddziaływań, pól fizycznych. Modele matematyczne tych pól nie mogą być utożsamiany z polami, ale twierdzić, że istnieją tylko modele, a nie ma fizycznych obiektów im odpowiadających, to niezwykła śmiałość niszcząca fizykę.
Oddziaływanie elektromagnetyczne ma model polowy i kwantowy, podobnie oddziaływania silne i słabe. Gorzej jest z polem grawitacyjnym ,brak doświadczalnego wykazania istnienia grawitonów, kwantów tego pola. Brak – dla pola grawitacyjnego- odpowiednika wektora energii-pędu Pointinga istniejącego dla fal elektromagnetycznych.
Jednak dla mnie TcC pojechał po bandzie ze zgrzytem i piskiem, w sprawie nie istnienia rzeczywistego pola ExB.
Posadzę go w jednej i tej samej ławce karnej z Arkiem ,który kwestionuje istnienie elektronu.
Oczywiście, równania Maxwella to idea, to byt idealny platoński ale twierdzić ,że nic fizycznego im nie odpowiada, to niszczyć fizykę jako naukę o świecie zewnętrznym, poza umysłem poznającym. Nie piszę się na to.
To tak jakbym kogoś przekonywał, że :
Istnieje kula i ładunek wybuchowy w pistolecie,
Istnieje wystrzał,
Istnieje dziurka w centrum tarczy,
Istnieje pocisk w desce odpowiednio grubej, na której przyklejono papierową tarczę.
Natomiast nic nie zaistniało fizycznie w powietrzu pomiędzy lufą pistoletu a tarczą, a w szczególności nic nie leciało z szybkością ok.600 m/s.na drodze pomiędzy tymi obiektami.
Albo z innej beczki.
Istnieją drgania elektronów w antenie nadajnika radiowego.
Istnieją oscylacje elektryczne w obwodzie RLC odbiornika radiowego.
Natomiast między anteną nadajnika a odbiornikiem nic rzeczywistego nie rozchodziło się.
Wersja Arka powyższego opisu prawdopodobnie brzmiałaby:
Nic nie istnieje realnie, poza równaniami i relacjami między , ani kuli ,ani pistoletu, ani tarczy, ani dziury w tarczy nie ma ! Ani nadajnika, ani odbiornika, ani tym bardziej - drgających elektronów .Sa tylko równania opisujące te obiekty nieistniejące i relacje między nimi (też nie istniejące).
Co więc jest rzeczywiste i co istnieje naprawdę ?To, co jest przedmiotem empirycznych badań nauk przyrodniczych ( i nie tylko tych), i co wprawia w zdumienie i zachwyt człowieka nie znającego nawet tych nauk.
P.S.
Już po napisaniu tego tekstu okazało się ,iż komentarze TcC nie wyrażały poglądów autora lecz były sądami pewnego autora z Physics Today.
Coś niesamowitego! Krytykuję tekst z amerykańskiego czasopisma popularnonaukowego ! Mój poziom naukowości wzrasta z nieznanych mi przyczyn. Wprawdzie nie dorównuję Arkowi, bo ten krytykuje amerykańskie podręczniki i monografie ,ale może zapałem i pasją w krytykowaniu mu dorównuję ??
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura