«Sześć lat zajęło sekwencjonowanie krowy i w Science jest dużo o tym «–, czytam na blogu kwika http://kwik.salon24.pl/103025,mamy-krowe .
I już miałem powędrować dalej,gdyż genomika nie interesuje mnie specjalnie ,jako że nie jestem hodowcą bydła domowego lub ogrodnikiem ,gdy poniżej wzrok mój objął duży akapit nastepujący :
« Problem w tym, że szczury to jednak nasi bliżsi krewni niż krowy. Krewnych się nie wybiera, więc wypierać się ich też nie wypada. Mamy wspólnego przodka z krowami, ale wspólnego przodka ze szczurami mieliśmy jeszcze później.».
Założyłem ,że kwik jest dużo młodszy od 65 – latka i jednoczesnie nie lubi historii ,więc bez dłuższego namysłu puściłem mu taki komentarz:
Oczywiście ,w domyśle chciałem zwrócić uwagę kwika na konsekwencje kulturowe i cywilizacyjne używania pojęć «krewniak»,»pokrewieństwo» w stosunku do osobników dwóch różnych gatunków biologicznych.
W odpowiedzi kwik napisał mi:
Odpowiedź zrozumiałem ,jako próbę wyprowadzenia problemu w chwasty ,które mają postać:
*nauka, to fenomen etycznie neutralny
- genetykę jako zło moralne wymyslił duchowny katolicki.
- Wissarionowicz akurat był zacofany naukowo.
Wobec powyższego odsłoniłem się i wystawiłem pierwszy kubek kawy na ławę do wypicia przez kwika:
« Myślisz ,że pojęcie "bydła roboczego" u hitlerowców nie było opracowane naukowo ? A przemieszczanie milionów ludzi w obrębie Kraju Rad nie wynikało z analiz naukowych?Nie chce mi się wierzyć, iż biologia molekularna czy genetyka to "tylko nauka".Podobnie w to ,że energetyka jądrowa to pokojowe przedsięwzięcie ludzkości.».
Na to kwik zastosował dyskretny unik od poważniejszej rozmowy(dialog się toczył w dziale «Nauka», gdzie chyba – według trafnych intuicji Stanisława Hellera - rozumienia i powagi raczej nie powinno być) i napisał dowcipnie:
« Myślisz, że odliczanie kul wydawanych plutonowi egzekucyjnemu rzuca się cieniem na arytmetykę?»W takiej sytuacji postanowiłem zejść z linii strzału plutonu egzykucyjnego jaki na mnie wysłał kwik i na swoim blogu wyłuszczyć o co mi dokładnie idzie z tą krową.
Uważam,że kwik opuścił dział «nauka» , a wszedł w obszar kultury, kiedy dokonał interpretacji częściowej zbieżności ilości i sekwencji genów u krowy i u człowieka.
Informacja o tym, że ponad 14 tysięcy genów spośród wszystkich 22 tysięcy w genomie krowy,wystepuje również u kilku innych gatunków zwierząt,w tym u człowieka, jest na pewno informacją naukową.Jest także ważną informacją dla hodowli zwierząt domowych ,do których należy krowa,gdyż umozliwi tę hodowlę zracjonalizować.
Natomiast interpretacja tego faktu , w postaci hipotezy o wspólnym przodku tych gatunków które mają zbieżność genomu w istotnym procentowym stosunku(60 –90 %) jest tylko i wyłącznie domniemaniem,przypuszczeniem i w połączeniu z hipotezą przemian międzygatunkowych( neodarwinizm) nie jest nauką , lecz ideologią.
To w ramach tej ideologii – a nie nauki- kwik użył pojęcia ,że jestesmy krewniakami szczurów lub krów. Jest to deformacja języka,próba zmiany sensu terminu «pokrewieństwo» w celach poza naukowych. Tym celem poza naukowym jest wzmocnienie neodarwinizmu , a w konsekwencji oswojenie wszystkich z brutalnym kłamstwem ontologicznym,które brzmi: człowiek jest tylko zwierzęciem.
Tymczasem pokrewieństwo, to relacja międzyosobnicza w ramach danego gatunku.Gatunek organizmu żywego jest odrębnym bytem w sensie ontologii i zbieżność sekwencji częściowej genomu dwóch róznych gatunków nie podważa fenomenu odrębności biologicznej gatunków.Jest to ordynarny redukcjonizm ontologiczny.Niestosowność takiego postępowania jest oczywista.
Jednak niestosowność , to za słabo powiedziane.Kto mówi ,że jestem krewnym krowy, to automatycznie kieruje mnie do największej katastrofy ludzkości jaką były hitleryzm i bolszewizm Chyba że ignoruje historię ludzkości.To dwie ideologie stosowały w praktyce antropologię dziąlącą ludzi na:
- ludzi-panów
- pod-ludzi,hominidów przeznaczonych do unicestwienia,eksterminacji,
-ludzi-bydło robocze,potrzebnych tylko do czasu,okresowo.
Kto mówi,że jestem krewnym krowy lub szczura otwiera puszkę pandory z takimi monstrami jak na przykład :
-hodowla różnych odmian gatunku «człowiek»,
-hybrydy zwierzęco-ludzkie,
-związki płciowe pomiędzy zwierzetami i ludźmi,
-eksterminacja egzemplarzy gatunku «człowiek» nie spełniających umowne kryteria jakości życia,doskonałości fizycznej organizmu ludzkiego,itd.
W tle problemu nadinterpretacji osiągnięcia genomiki współczesnej,kwik chyba mimowoli podniósł problem drugi:
Uwikłania nauki w sferę aksjologii,a w tym - etyki.
Niestety jego stanowisko ,w świetle faktów społecznych historycznie zaistniałych jest nie do obrony.Żadna nauka nie jest neutralna etycznie, dlatego że nauka jest dziełem człowieka.Świat ludzki jest światem wartości ,sensu lub bezsensu,zła lub dobra. Nauka ,jako składnik tego świata nie jest wyprana z tych kategorii.To samoszustwo badaczy gdy mówią : to nie my jesteśmy winni zastosowaniom nauki w celach zbrodniczych ,tylko politycy i władcy.
Robert Oppenheimer ,twórca bomby atomowej,pieszczotliwie zwany « Oppie» powiedział prawdę gdy zobaczył grzyb atomowy przygotowany przez zepół pod jego kierownictwem:
«Od dzisiaj fizycy doświadczyli tego, co nazywamy grzechem».
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura