patrioci - ale jacy?
Zaczynając od początku: jak się idzie do wyborów z hasłami przywrócenia rządów prawa i sprawiedliwości i zaprowadzenia porządku w państwie – to trzeba umieć po wyborach to zrealizować. Jest cała lista powszechnie w narodzie znanych osób, które w ciągu tygodnia po objęciu władzy prze PIS (przy założeniu poważnego traktowania deklaracji wyborczych) – powinny znaleźć się za kratami w oczekiwaniu na wyrok wieloletniego więzienia, a często dożywocia. Wszyscy wiemy o kogo chodzi – tymczasem nikomu z tych indywiduów włos z głowy nie spadł. Zamiast – jak choćby znany rudy arcyłotr – powinni od dawna robić za materac w celach z najgroźniejszymi przestępcami – a nie brylować po salonach, czy pętać się po telewizjach. Tego nie zrobiono, program Cela+ nawet nie ruszył – więc nie dziwmy się temu co mamy.
Jedną z murowanych kandydatek do celi była i jest nadal znana aferzystka z warszawskiego ratusza – powinna zostać zatrzymana jeżeli nie na drugi dzień po objęciu władzy przez PIS, to po pierwszym niestawiennictwie przed komisją – zatrzymana i osadzona w areszcie – z obawy matactwa - na czas do wyroku. Razem z całym aferalnym towarzystwem, w tym sędziami, adwokatami, notariuszami, policjantami, komornikami, urzędnikami, wreszcie osiłkami od mokrej roboty – tak dla przykładu, by było wiadomo, że władza nie żartuje. By strach poszedł między kryminalistów w białych kołnierzykach. Bo przestępcy w praworządnym państwie powinni się bać.
Ale skoro przez trzy lata nic nie zrobiono, to przy okazji Marszu Niepodległości, a po wygranych wyborach samorządowych konserwujących układ warszawski – Bufetowa poczuła się tak mocna, że postanowiła wszystkim pokazać wielkiego wała. I ostentacyjnie, za nic mając prawo, w tym Konstytucję, Marsz zdelegalizowała. Podobnie postąpili inni prezydenci, w tym w moim rodzinnym Wrocławiu. Bo też poczuli się – wobec poczucia bezkarności i wygranych wyborów – wszechwładni.
Szczęśliwie sądy sprowadziły ich na ziemię – zaś inicjatywa rządowo-prezydencka objęcia marszu formułą uroczystości państwowych dopełniła dzieła trzeźwienia (Bufetowej mina zbitego psa, czy raczej skopanej suki wyklucza współdziałanie z rządem w celu przejęcia Marszu) samorządowych kacyków-uzurpatorów. I dobrze – tylko że to nie zastąpi oczekiwanego rzeczywistego rozliczenia kryminalistów i morderców. Na to czekamy nadal i nieustannie. Łajdacy muszą zniknąć z telewizji i życia publicznego – a wylądować w więzieniach. Inaczej wszystkie deklaracje PISu na wstępie przywołane są do o kant dupy rozbicia.
Można by się z takiego rozwoju zdarzeń cieszyć, tylko jest jedno, ale za to ogromne ALE. Otóż trzy lata obserwacji rządów PIS – najpierw życzliwej, potem coraz bardziej zdystansowanej, ostrożnej, wreszcie podejrzliwej i niechętnej – uczą nas postrzegania i rozróżniania działań rzeczywistych od – deklaratywnych, pozornych. Dostrzegamy coraz wyraźniej, że poza nielicznymi wyjątkami, jak 500+ - działania rządu nacechowane są nieudolnością, fragmentaryzmem, tworzeniem pozorów, budowaniem sztafażu patriotycznego mającego za zadanie skrywać i skrywającego COŚ. COŚ, czego mamy nie zauważyć. Nazywałem to kiedyś ogłuszaniem ludu łopotem sztandarów.
Jest tylko jeden zakres działań w którym rząd i prezydent i prezes Kaczyński wykazują się żelazną konsekwencją, nieustępliwością i wytrwałością wbrew wszelkim przeciwnościom. To są te działania, które służą korzyściom Państwa. Ale nie Was, Państwa- Obywateli – ani nie Państwa Polskiego. Nie, nie, nie dajmy się zwieść.
To są interesy służące wyłącznie korzyściom Państwa Izrael. Wszelkim, różnym korzyściom: nadawaniem polskiego obywatelstwa, udzielaniem sowitych subwencji, udostępnianiem polskiego rynku, również w sferze dóbr strategicznych, wprowadzaniem regulacji prawnych bardzo korzystnych dla obywateli izraelskich.
CAŁKOWITYM UTAJNIANIEM WSZELKICH DZIAŁAŃ ZWIĄZANYCH Z OBSŁUGĄ TZW ROSZCZEŃ ŻYDOWSKICH
Całkowitą blokadą w przestrzeni publicznej dla informacji dotyczących negocjacji na linii Warszawa-Tel Aviv via Waszyngton
Całkowitą blokadą informacyjną dla działań związanych z planami i budową obiektu w rejonie Mszczonów-Baranów – znanym jako CPL.
Wszystkie te działania pozwalają odnieść wrażenie, że na czele Marszu Niepodległości pójdą, sprawując nad nim patronat patrioci, ale nie polscy – tylko raczej żydowscy.
Znów dzięki Marszowi Niepodległości zalegendują się jako obrońcy polskości – by tym łatwiej realizować interesy żydowskie (bo nie tylko izraelskie) tu nad Wisłą.
By z zapałem, poświęceniem i oddaniem dalej i szybciej budować POLIN.
To jest ta łyżka dziegciu w pozornie korzystnym fakcie wzmocnienia Marszu Niepodległości poprzez przystąpienie do niego i objęcie ochroną przez Państwo. Jest to szczególnie ważne z tego również powodu, że, jak sądzę większość wyborców PIS jest kompletnie nieświadoma dwulicowości działań prowadzonych przez tą partię. I wbrew faktom, których nie dopuszczą do swej świadomości, wbrew logice i wbrew własnemu interesowi będą tę partię i prezydenta bezwarunkowo popierać. Do czasu, aż zorientują się, że już się dokonało. Już mają nowych sąsiadów, nowych szefów, nowych właścicieli wielkich majątków, nowe media. Że są obywatelami drugiej kategorii. Tylko, że wtedy będzie już za późno. Tym bardziej, że w międzyczasie może się zdarzyć jakaś wojna na której, jak zwykle, zginie patriotyczna młodzież. Ta polska, bo ta obca nie będzie brała w niej udziału.
Zatem – idąc na Marsz Niepodległości – bo iść trzeba i warto – podkreślajmy tak mocno jak tylko można odrębność tej demonstracji od podpiętego w ostatniej chwili obozu władzy tak – by było to widoczne również w przekazie medialnym.
I nieustannie patrzmy tej władzy na ręce – jest lepsza od każdej innej możliwej obecnie. Ale na pytanie, czy jest dobra? Odpowiem: w żadnym wypadku NIE!
Dziękuję za uwagę
Do Administracji 3Obiegu: umieszczam ten materiał również u Was jako gest dobrej woli. Jednak, jeżeli w najbliższym czasie przy tytułach tekstów nie zaczną pojawiać się dane identyfikacyjne ich autorów, nazwiska, nicki – współpracę będę uważał za zakończoną.
jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka