Polacy już nie gęsi, własny rozum mają
I na takie numery się nie nabierają ;)
Zacząłem od mickiewiczowskiego trzynastozgłoskowca, ot takie mnie natchnienie napadło, że hej.
Z najnowszego badania Opinii24 przeprowadzonego w dniach tuż po śmierci Barbary Skrzypek i afery, którą wokół niej rozpętało PiS, wynika, że skorzystali na niej tylko Rafał Trzaskowski i Sławomir Mentzen, którzy jako jedyni zaliczyli wzrost poparcia, podczas gdy Karol Nawrocki zaliczył kolejny spadek.
I tak:
Rafał Trzaskowski dostałby 36,3 proc. głosów. W lutym miał 34,9 proc.
Karol Nawrocki może liczyć na 20,4 proc. W lutym cieszył się poparciem 24,1 proc. To największy spadek.
Trzeci Sławomir Mentzen dostałby 18 proc., w lutym - 13,6 proc. To największy skok od lutego.
Rośnie więc przewaga Trzaskowskiego nad Nawrockim - z 10,8 pkt proc. w lutym do 15,9 w marcu.
I w tym samym czasie stopniała przewaga Nawrockiego nad Mentzenem: z 10,5 do 2,4.
https://wyborcza.pl/7,75398,31796578,czy-polityczna-awantura-po-smierci-barbary-skrzypek-pomogla.html#S.TD-K.C-B.5-L.1.duzy
To tyle odnośnie pierwszej tury. Co do drugiej sytuacja Nawrockiego jest jeszcze bardziej tragiczna:
Trzaskowki mógłby liczyć na 52,4 proc., Nawrocki - 37,6 proc.
10 proc. nie ma zdania.
A gdyby to Mentzen wszedł do II tury? Trzaskowski wygrałby z wynikiem ledwo powyżej progu 50 proc. - dostałby 50,6 proc., a Mentzen - 42,1 proc. Widać, że Mentzen to dla Trzaskowskiego groźniejszy przeciwnik.
Jak podaje Opinia24, Mentzen pokonałby Trzaskowskiego w kilku grupach. U najmłodszych wyborców (18-24 lata) dostałby aż 65 proc. głosów. Wśród mieszkańców wsi - 49 proc.
Co najciekawsze:
Z badań wynika, że Mentzen zyskuje więcej od wyborców Nawrockiego niż odwrotnie. A Trzaskowski zyskuje więcej od wyborców Mentzena niż Nawrockiego.
Z tego wynika, że w drugiej turze całkiem spora liczba wyborców Mentzena (o ile to nie on się w niej znajdzie, a nie Nawrocki, choć osobiście wciąż stawiam na konia trojańskiego PiSu) poprze Trzaskowskiego, choć najwięcej przerzuci swoje głosy na Nawrockiego. To jednak może mu nie wystarczyć do zakopania różnicy między nim a Trzaskowskim, do którego dojdą przecież jeszcze wyborcy Hołowni i Lewicy.
Jak to będzie... zabaczymy za niecałe 70 dni. :)
Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
