A dopiero co wieczorem opublikowałem wpis:
https://www.salon24.pl/u/atreyoublog/1434417,karol-nawrocki-tadeusz-batyr-jak-nikodem-dyzma-czyli-o-demaskacji-chamow
A tu kolejna niespodzianka:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/karol-nawrocki-i-jego-znajomy-neonazista-klopoty-z-pamiecia-kandydata-pis/t6e6cp4,79cfc278
Nie będę więcej pisał, bo nie mam w tej chwili czasu, ale... ktoś teraz na Żoliborzu musi nieźle pluć sobie w brodę. ;)
Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka