Putin pokazał wreszcie środkowy paluszek Trumpowi. Trump udaje, że to dobry znak. Zawieszenie broni? Pozhaluysta, jak wygramy tę wojnę - będzie zawieszenie. Międzynarodowe wojska na Ukrainie jako zabezpieczenie warunków pokoju? Pozhaluysta, ale najpierw musicie wygrać z nami tę wojnę. Wsparcie wojskowe dla ukraińskiej armii po zakończeniu wojny? Pozhaluysta, ale najpierw weźcie sobie tę armię do siebie. Ukraińskie państwo? Pozhaluysta, ale to my wybierzemy mu prezydenta i rząd. Okupowane ziemie? Pozhaluysta, właśnie odbijamy Kursk. Innych okupowanych ziem nie ma. A, mówicie może o Donbasie i Ługańsku? To są i zawsze były ziemie rosyjskie (sprowadzeni przez nas prawdziwi obywatele Donbasu i Ługańska potwierdzą to w naszym referendum).
A tak w ogóle nie ma żadnej wojny tylko spetsial'naya voyennaya operatsiya.
S uvazheniyem, Wladimir Putin.
Kontekst: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/fala-reakcji-po-slowach-putina-na-temat-zawieszenia-broni-gra-w-kulki/x4243fe,79cfc278
...
Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
