atre you atre you
103
BLOG

Koszmarny sen Jarosława Kaczyńskiego.

atre you atre you Polityka Obserwuj notkę 21
13 grudnia 1981 r. Jarosław Kaczyński spał do południa i obudził się już w stanie wojennym. 13 grudnia 2023 r. Jarosław Kaczyński nie wiem czy spał do południa, ale wciąż nie może się obudzić.

Prezes TK, Bogdan Święczkowski, nie miał więc innego wyjścia jak zawiadomić prokuraturę, że 13 grudnia ub.r. doszło do zamachu stanu. Wszak Jarosław Kaczyński nie może się obudzić w wolnej Polsce, bo wówczas jego życie straciłoby sens. Prokuratura została przejęta siłą, gdyż nominat Zbigniewa Ziobry przestał być prokuratorem krajowym i nie ma już kto ukręcać łbów niewygodnym dla prezesa sprawom, jako że został przywrócony do stanu spoczynku na podstawie nieobowiązującego już od paru lat przepisu. Tak przynajmniej twierdzą ci, którzy go odwołali. Tudzież Telewizja Polska siłą przejęta została, bo pisowscy propagandyści łamiący Konstytucję robieniem z publicznej telewizji partyjnej szczekaczki wyrzuceni zostali na zbity pysk. Wolnej Polski więc być nie może. Wolna Polska jest tylko wtedy, kiedy rządzi Jarosław Kaczyński a prokuratura zamiata pod dywan niewygodne dla niego i jego partii sprawy. Wolna Polska jest tylko wtedy, kiedy Telewizja Polska podaje tylko wygodne dla niego i jego partii informacje a redaktorzy prześcigają się w komplementach na jego temat.

Z prawdziwym zamachem stanu i podważaniem konstytucyjnego ustroju Polski mieliśmy do czynienia podczas ośmioletnich rządów PiS, które można śmiało określić trwającym osiem lat permanentnym zamachem stanu. PiS rozpoczęło swoje rządy od złamania Konstytucji obsadzeniem TK swoimi sędziami na miejsce wybranych już sędziów. Ówczesny TK uznał to za złamanie Konstytucji. PiS to zignorowało. Tak się rozpoczął pisowski zamach stanu, który trwa do dzisiaj.

Trybunał Konstytucyjny uznał, że podstawa prawna wyboru trzech sędziów, którzy mieli zastąpić sędziów, których mandat wygasał przed zakończeniem kadencji poprzedniego Sejmu jest ważna i Prezydent miał obowiązek odebrać od nich ślubowanie. Podstawę prawną wyboru dwóch pozostałych sędziów uznano za niezgodną z Konstytucją.*

Potem już było tylko notoryczne łamanie prawa i Konstytucji, do którego przyłączył się prezydent Duda. Takiego upolitycznienia SN, TK i prokuratury jak za rządów PiS nie było od czasów PRL. Prezes Święczkowski właśnie po raz n-ty to udowodnił i de facto zdelegalizował prowadzony przez siebie Trybunał Konstytucyjny czyniąc go po raz kolejny narzędziem politycznej walki na rzecz przywrócenia PiS do władzy.

Zastępca prokuratora generalnego, Michał Ostrowski, sam sobie przydzielił tę sprawę pomijając swojego szefa. Są głosy, że za to zostanie wkrótce ukarany dyscyplinarnie. Pozbawić go tego stanowiska chyba jednak na tej podstawie się nie uda, bo na to zgodę musi wydać prezydent, a wiadomo, że jej nie wyda.

Jeszcze 3 i pół miesiąca do wyborów prez. Potem już nic nie uchroni pomagierów Jarosława Kaczyńskiego w TK, SN i prokuraturze przed odpowiedzialnością za to wieloletnie upolitycznianie tych instytucji, a on sam wraz z byłym już prez. Dudą stanie przed Trybunałem Stanu.

I wtedy wreszcie Jarosław Kaczyński się obudzi w wolnej Polsce, a  najlepszym dowodem na to będzie to, że sam stanie przed sądem za to, co robił z tym krajem przez ostatnie dziesięć lat.

https://forumfws.eu/aktualnosci/2015/12/05/wyrok/

"Prezydent nie może swoim działaniem uniemożliwiać rozpoczęcia funkcji urzędowej sędziemu TK, który został uprzednio wybrany przez Sejm na podstawie art. 194 ust. 1 konstytucji. Konstytucja nie przewiduje możliwości odmowy przyjęcia ślubowania od nowo wybranego sędziego TK, a ewentualne wątpliwości głowy państwa co do konstytucyjności przepisów prawa, na podstawie których doszło do wyboru sędziów TK, mogą być oceniane wyłącznie przez Trybunał Konstytucyjny. Odebranie ślubowania od nowo wybranych sędziów TK jest ustawowym obowiązkiem Prezydenta."

https://trybunal.gov.pl/postepowanie-i-orzeczenia/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/8749-ustawa-o-trybunale-konstytucyjnym

...

atre you
O mnie atre you

Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka