Donald Trump nie służył w wojsku, ale jak widać postanowił rozpętać swoją prywatną wojenkę ze wszystkimi swoimi sąsiadami i największymi sojusznikami. Szkoda, że nie z Putinem. Jeszcze do niedawna łudziłem się, że jednak nie wcieli w życie tych najbardziej kontrowersyjnych ze swoich planów odnośnie ceł, bo te plany nie mogą wpłynąć pozytywnie na amerykańską gospodarkę, a w szczególności przemysł, w tym przemysł motoryzacyjny, a przynajmniej, że lobby biznesowe go przed tym powstrzyma. Jak widać jednak strach przed Trumpem skutecznie póki co zamyka im usta. Trump narzeka, że nikt nie chce kupować amerykańskich samochodów. Jednym z największych importerów tych samochód jest Kanada, która jest również jednym z największych i kluczowych partnerów handlowych USA. Teraz w odwecie za nałożenie przez Trumpa na Kanadę 25cio proc. ceł, ta odwdzięcza się - co było oczywiście do przewidzenia i Trump musiał się z tym liczyć - nałożeniem symetrycznych ceł, w tym na produkty motoryzacyjne USA. To na pewno zwiększy ich produkcję i sprzedaż, również w Kanadzie.
Bea Bruske, przewodnicząca Kanadyjskiego Kongresu Pracy, sugeruje, że zagrożonych jest 2,4 mln miejsc pracy w całej Kanadzie.
"To nie jest jednodniowa bitwa. To nie jest bitwa tygodniowa, to nie jest bitwa miesięczna. To czteroletnia walka z prezydentem Trumpem" — ocenia z kolei Ford.*
Premier Kanady, Trudeau, grzmi rozgoryczony:
Następnie wzywa do do ogólnego bojkotu amerykańskich produktów:
Może to oznaczać sprawdzanie etykiet w supermarkecie i wybieranie produktów wyprodukowanych w Kanadzie. Może to oznaczać wybór kanadyjskiego żyta zamiast burbona z Kentucky lub całkowitą rezygnację z soku pomarańczowego z Florydy. Może to oznaczać zmianę planów wakacyjnych na pobyt w Kanadzie.*
Podwyżka ceł ma dotyczyć również takich produktów jak:
Czy Donald Trump myśli, że amerykańskie społeczeństwo przełknie z miłości do niego skutki tej irracjonalnej i opartej na emocjach polityki gospodarczej?
W oświadczeniu wydanym w sobotę późnym wieczorem Ottawa poinformowała, że zamierza nałożyć cła na dodatkową listę importowanych towarów amerykańskich po 21-dniowym okresie publicznego komentowania — "produkty takie jak pojazdy osobowe i ciężarowe, w tym pojazdy elektryczne, produkty ze stali i aluminium, niektóre owoce i warzywa, produkty lotnicze, wołowina, wieprzowina, nabiał, ciężarówki i autobusy, pojazdy rekreacyjne i łodzie rekreacyjne".*
Amerykańskie gospodarstwa domowe i firmy z pewnością odczują skutki, mówi Candace Laing, prezes Kanadyjskiej Izby Handlowej. — Obiecał obniżyć koszty. Wygląda na to, że nikt nie może sprawić, by matematyka MAGA działała w tym wszystkim — ocenia w rozmowie z POLITICO.*
Donald Trump na złość innym postanowił pogrążyć amerykańską gospodarkę. Pozostaje już tylko pytanie czy robi to świadomie, czy jedynie zaślepiła go chęć pogrożenia palcem komukolwiek i za wszelką cenę ku zadowoleniu swoich najbardziej zaczadzonych ideologią MAGA zwolenników, którzy raczej nie będą, póki co, zastanawiać się nad konsekwencjami tego wszystkiego dla nich samych. Nieświadomość tego jakie może to przynieść skutki dla jego własnego kraju kazała by określić to mianem zwyczajnej głupoty. Jego własne słowa o możliwych perturbacjach dla amerykańskiej gospodarki i konsumenta zdają się temu przeczyć. A więc co? Zdrajca? Czy tylko glupiec?
...
Komentarze
Pokaż komentarze (57)