atre you atre you
140
BLOG

Ja nie jestem faszystą, ja tylko mówię jak oni, czyli nowa maska faszyzmu.

atre you atre you Polityka Obserwuj notkę 39

To, w czym aktualnie żyjemy, to parodia demokracji, antydemokracja. Ludzie nie zostali przygotowani do dokonywania pewnych wyborów. Udowodnili to po raz pierwszy w Niemczech w latach 30' dając partii nazistowskiej coraz większą władzę, aż w końcu przejęła kontrolę nad parlamentem a Adolf Hitler został namaszczony przez przekupionego komplementami Hindenburga na kanclerza Rzeszy.

Faszyści i wszelkiej maści autokraci mają to do siebie, że odwołują się do demokracji tylko wówczas, gdy potrzebują jej, żeby dostać się do władzy. Jak już ją zdobędą, zaczynają niszczyć struktury demokratycznego państwa, ograniczać swobody obywatelskie, podporządkowywać sobie media i instytucje sądownicze. Tak robili naziści i tak robią wszyscy inni po dzień dzisiejszy: Putin w Rosji, Łukaszenka na Białorusi, Orban na Węgrzech, Fico na Słowacji, niedawno Kaczyński u nas, a teraz Trump w USA. Bo oni wszyscy nie są demokratami. A kto dzisiaj nie jest demokratą - ten kroczy, chcąc nie chcąc, ścieżką faszyzmu wytyczoną przez poprzedników.

Dlaczego ludzie na takich liderów, na takie ugrupowania oddają swój głos? Czyżby nie chcieli żyć w demokracji, systemie, który daje im pełną swobodę działania, wyboru swojego losu, wolność wypowiedzi, wolność publikacji etc.? Dlaczego tak łatwo ignorują amoralność polityków, łamanie przez nich prawa? Jaki jest sens w wyborze polityka, który łamie nasze prawa, wykorzystuje zbobyte w wyborach stanowiska do bogacenia się kosztem podatnika, czyli de facto swojego wyborcy, którego w tym celu okłamuje, naciąga wykorzystując jego niewiedzę, ale również naiwność i łatwowierność? Co nam po tym, że taki polityk nawet zrealizuje jakąś ze swoich obietnic wyborczych skoro jednocześnie pozbawi nas praw, dostępu do niezależnych mediów, niezależnej prokuratury, sądów itd.? Co nam po tym, że wprowadzi restrykcyjne prawo antyaborcyjne skoro jednocześnie pozbawi nasze dzieci wolności, tej, za którą jeszcze niedawno gotowi bylibyśmy oddać życie i wielu musiało je oddać, i skaże je na życie w dyktaturze łamiącej i ograniczającej coraz bardziej ich prawa? Prędzej czy później i tak zapłacą za to swoim życiem, i będą przeklinać nas za nasze wybory, za to, że skazaliśmy je na życie w niewoli, bo wkrótce one i tak będą musiałby je poświęcić, żeby się z niej wydostać. Co nam po tym, że zamkniemy granice i nie wpuścimy jakichś imigrantów, skoro sami sobie stworzymy piekło?

Niestety, większość ludzi dokonuje swoich wyborów oczami, nie intelektem. Kierują się wyglądem kandydata, czy sprawia dobre wrażenie, sprawnie się wypowiada, czy budzi sympatię. Hitler bez wątpienia miał to wszystko i budził sympatię u milionów Niemców, których swoimi emocjonalnymi przemówieniami rozpalał do czerwoności i pozbawiał wszelkiej kontroli rozumu. Na tym polegał jego sukces. To samo robią współcześni politycy, stosują te same techniki, prowokują emocje, rzucają prymitywne hasła odwołujące się do pierwotnego strachu przed innymi, obcymi, na których zrzucają winę za całe zło. Posłuchajcie ich tak naprawdę. Posłuchajcie Trumpa, Orbana, Fico, Kaczyńskiego, Nawrockiego. Posłuchajcie Putina, Łukaszenkę i innych. Oni nic więcej nie wymyślili. To ta sama technika, te same metody co miesiąc i 100 lat temu. A my znowu za nimi idziemy, znowu się nabieramy na ich hasła, diagnozy oparte na kłamstwach i mitach. Ignorujemy łamanie przez nich prawa, niszczenie demokratycznych standardów, niezależności sądów, prokuratury. Ignorujemy liczne afery i przestępstwa przeciwko naszemu wspólnemu mieniu, na które co miesiąc składamy się z naszych wypłat.

Co innego gdyby nam ktoś wyciągnął 10 zł z portfela i nie chciał oddać. Wtedy wiedzielibyśmy co zrobić i prędzej uschłaby nam ręką, niż byśmy oddali na kogoś takiego głos.... choćby nie wiem co nam obiecywał. Dlaczego więc chcemy oddawać głos na tych, którzy wyciągają z naszej kieszeni nie po 10 zł, ale dziesiątki, setki mln? Aż tak trudno ruszyć nam wyobraźnią i uświadomić sobie, że to te same pieniądze, które mielibyśmy w swoim portfelu, ale zabrano nam je w postaci opłaconych składek? A my musimy przez to, że oni je rozkradli czy przetrwonili, więcej wydać na leki, wizytę u lekarza, jakiś zabieg, bo zamiast na służbę zdrowia - poszły do kieszeni tego czy tamtego polityka albo na jakieś wydumane projekty?

Dopóki nie zaczniemy myśleć inaczej, być bardziej krytyczni i oceniać polityków tak jak oceniamy siebie nawzajem... nic się nie zmieni w naszym kraju, a jeśli już to tylko na gorsze. Bo demokracja to nie sama możliwość wyboru, ale wybór świadomy. Do tego jednak potrzebna jest odpowiednia edukacja społeczeństwa już od najmłodszych lat, od pierwszych klas szkoły podstawowej należy uczulać młodych ludzi na sztuczki populistów i wpajać im demokratyczne wartości i ich nadrzędność nad wszystkim innym, aby tak bezmyślnie ich potem nie roztrwaniali i nie wymieniali na słodkie uśmiechy i obietnice tego czy innego polityka/polityczki, za które potem przyjdzie im zapłacić cenę najwyższą: wolności. Zacznijmy ją w końcu, do cholery, szanować!

Nie za darmowe apartamenty Nawrockiego walczyli i oddawali życie nasi ojcowie i dziadkowie! Nie za wille dla kolegów min. Czarnka! Nie za robienie z publicznej telewizji załganej po uszy partyjnej szczujni! Nie za obsadzanie Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego swoimi pachołkami, którzy mają zapewniać nam bezkarność i robienie z nich maszynek do przyklepywania antykonstytucyjnych ustaw! Nie za prześladowanie sędziów i prokuratorów otwierających niewygodne dla nas sprawy! Jeszcze tak naprawdę nie zdobyliśmy wolności i nigdy nie będziemy wolni dopóki nie zaczniemy stawiać prawa i demokratycznych wartości ponad interesy i sympatie partyjne. I wg takich kryteriów dokonywać swoich wyborów przy urnie wyborczej.

atre you
O mnie atre you

Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka