Zbudujemy tu drugą Japonię! Każdy zna te słowa Lecha Wałęsy wypowiedziane w 1980 r. w Gdańsku. Nikt tego nie brał na poważnie, większość się z tego później nabijała, szczególnie w okresie przejściowym w latach 90' tuż po pyrrusowym zwycięstwie Solidarności i zmianie systemu. Japonia była wówczas synonimem postępu technicznego i sukcesu gospodarczego. Posiadanie japońskiego samochodu, motocykla, aparatu fotogr., telewizora, choćby zegarka na rękę itd, itp, było marzeniem niemal każdego i dowodem awansu społecznego. Gdzie nam do Japonii z naszymi "maluchami" i Syrenkami... takie były nasze szczyty techniki pod koniec lat 80'. Zresztą, na co więcej mieszkańcowi demoludu? Od tego miał telewizor, żeby sobie pooglądać jak inni żyją, a przecież szczęścia im to nie dawało. - Byłem biedny, ale wtedy wszyscy byli biedni to mi to nie przeszkadzało... teraz dookoła tyle bogactwa a ja dalej jestem biedny - oznajmił kolegom Nikoś grany przez Cezarego Pazurę w ekranizacji z 2002 r. kultowej Kariery Nikodema Dyzmy, Tadeusza Dołęgi-Mostowicza.
Po czterdziestu czterech latach ("krew jego dawne bohatery, a imię Jego czterdzieści i cztery", pisał był Mickiewicz w Dziadach) proroctwo Lecha Wałęsy zdaje sie wreszcie spełniać. Nie pod każdym względem, ale pod wieloma już tak. Jak wyliczył Międzynarodowy Fundusz Walutowy, polskie PKB na głowę w ub.r. miało wynieść 51,7 tys. dol. W Japonii niewiele więcej, bo "jedynie" 53,1 tys. dol. ...No i mamy swoją Japonię. Czyż nie o take Polskę walczyliśmy? ;) W ten sposób wylądowaliśmy w pierwszej 20tce światowych liderów gospodarczych, a za raptem 15 lat nasze PKB ma dogonić Szwajcarię. Żyć, nie umierać, panie Premierze!
...Co wyliczę, to wyliczę... ale zawsze wtedy powiem, że najbardziej mi żal...
Tylko nie pytajcie mnie gdzie Wasze 100 mln.
https://www.gov.pl/web/finanse/polska-liderem-wzrostu-gospodarczego-wsrod-gospodarek-ue
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/polska-gospodarka-w-pierwszej-20-swiata-prognoza-mowi-kiedy-to-nastapi/g1xb4c3
...
Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka