Mówi się, że rewolucja pożera własne dzieci. Taka niedopowiedziana prawda jest jednak, że najpierw pożera cudze. Jak pożre je wszystkie chwilowo się nasyci, ale nie na długo. Kiedy znowu poczuje głód... wówczas dopiero bierze się za własne. Tak też będzie z rewolucją trumpowską.
18 stanów USA kwestionuje dekret Donalda Trumpa znoszący prawo ziemi, czyli nabywania obywatelstwa wraz z urodzeniem na terytorium USA — podaje ABC News.
Propozycja prezydenta Donalda Trumpa, aby ograniczyć prawo do obywatelstwa od urodzenia, jest "rażąco bezprawną próbą pozbawienia setek tysięcy dzieci urodzonych w Ameryce obywatelstwa na podstawie ich pochodzenia", powiedzieli we wtorek prawnicy 18 stanów, miasta San Francisco i Dystryktu Kolumbii w pozwie kwestionującym rozporządzenie wykonawcze prezydenta podpisane zaledwie kilka godzin po jego zaprzysiężeniu w poniedziałek.
Trump chce pozbawić 150 tys. dzieci, w tym niemowląt, podstawowej opieki zdrowotnej i je deportować:
Zgodnie z pozwem, około 150 tys. dzieci urodzonych każdego roku przez dwoje rodziców, którzy nie byli obywatelami i nie posiadali statusu prawnego, może stracić dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej, opieki zastępczej i wczesnej interwencji dla niemowląt, małych dzieci i uczniów niepełnosprawnych.
"Wszyscy oni będą podlegać deportacji, a wielu z nich zostanie bezpaństwowcami" — czytamy w pozwie.
Wszystko teraz w rękach Sądu Najwyższego USA. Tylko naziści postępowali w ten sposób z dziećmi, pozbawiali je obywatelstwa i deportowali. ...Złoty wiek Ameryki? Czy powrót Trzeciej Rzeszy?
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/18-stanow-usa-kwestionuje-dekret-donalda-trumpa-chodzi-o-kwestie-obywatelstwa/qxsnv59,79cfc278
...
Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie i proste rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka